-
Waluzja
Drużyna Adeptów została poproszona o spotkanie w ustronnym miejscu z kimś z Zakonu Świetlistych, to albo pułapka albo wielkie wyróżnienie. Zakon składa się niemal wyłącznie z Adeptów, zwalcza Horrory i ich wpływ na świat, al także bada wszystko z tym związane.
Techniczny
Pomału ruszamy z Earthdawnem, tempo nie będzie duże, na razie dostaliście list z propozycją spotkania jak wyżej w ruinach świątyni Upandala na wschód od Travaru gdzie teraz jesteście. Idziecie na to spotkanie? Jakieś środki ostrożności?
-
Elenwena
Wyróżnienie to dla nas wielkie... Ale mam obawy, że jeśli to nie szlachetne elfy, może to być pułapka. Lepiej więc nie spotykać się w ruinach świątyni, tylko w jakimś miejscu... Publicznym, na przykład w jakiejś karczmie. Chyba, że inaczej udowodnią, że to naprawdę posłanie od Zakonu Świetlistych - rzekła, zawieszając potem swój wzrok na wnętrzu otwartej dłoni, a konkretnie na bliźnie.
Techniczny
Jeszcze nie zrobiłem awansu, postaram się podrzucić dzisiaj wieczorem, ok?
-
Thalandil
Tak,też tak myślę,zwłaszcza że tak naprawdę nic o nich nie wiemy.... - powiedział rzucając przelotne spojrzenie na Elenwenę - Szalona kobieta....,co ona ma z tą blizną?Tnie się a potem w to wpatruje?Chyba nigdy jej nie zrozumiem....
Techniczny
Ja zaś nie mam ani awansu ani statystyk :P,ale to pozostawiam w Twojej gestii Aravenie :)
-
Techniczny
Luzik cyferki Il Duce zrobię, damy radę. Jutro dopiero koło 17 może zdołam coś napisać. Dzisiaj też nie za wiele albo i nic.
-
Izabel
Oj tam od razu pułapka, kto by chciał Nas skrzywdzić przecież takie słodkie jesteśmy Elenweno nie prawdaż, jedynie Horrory a one chyba nie potrafią pisać
-
Elenwena
Masz rację siostro, ale wiele zła jest na tym świecie... Odparła kładąc Izabel dłoń na policzku, patrząc prosto w jej oczy.
-
Leyla
Głaskając Wilka po głowie trochę znudzona...
Coby nie było wypada iść i sprawdzić. Jeśli to jest wyróżnienie i nie pójdziemy to wyjdziemy na niewdzięczników. A jeśli by to miła być pułapka to tak sobie myślę, że ten co ją zastawił to prędzej czy później zastawi drugą...
Ja tam idę.... Ino zastrzegam z góry, nie będę już piła żadnych wyskokowych trunków... Hi hi.... eekhh... Aż jej się czknęło na samo wspomnienie.
-
Czas mija by się nie spóźnić musicie ruszyć w ciągu godziny, Ktoś ostatecznie idzie na to spotkanie?
Techniczny
Jedna Osoba zgłosiła mi rezygnację, mam nadzieję, ze to przemyśli, chciałbym Was w komplecie. Po 17 dopiero coś napiszę.
-
Elenwena
No dobrze Leylo, ruszę z wami... Stwierdziła patrząc przelotnie na przyjaciółkę. Oddaliła się po tym trochę od reszty, oparła o drzewo i z zamkniętymi oczami zaczęła rozmyślać o wszystkim, bawiąc się kosmykiem włosów przy okazji.
-
Alianea
Polecę z Wami, z góry więcej widać. Nie zostawię przecież Leyli samej z tymi zboczonymi elfkami. Kiedyś bym to powiedziała na głos, zamiast w myślach. Odejście Bas'Keena jednak pewne sprawy zmieniło. A poza tym Elenwena zaczęła być zbyt przewidywalna w odpowiedziach na me zaczepki. Spodziewane już tak nie śmieszą, najwyższa pora sobie znaleźć inną ofiarę.