Zakładam żebyśmy tu może omawiali różne rzeczy. Warto chyba scentralizować nasze wysiłki.
Wersja do druku
Zakładam żebyśmy tu może omawiali różne rzeczy. Warto chyba scentralizować nasze wysiłki.
Mam tylko nadzieję, że nasz nowych kolega - Witalis - sprosta zadaniu, wykaże dużą aktywność i nie zawiedzie naszego zaufania.
62,5% Graczy stanęło na wysokości zabawy (w sumie nie znam Romana, więc moze to być nadużycie z mojej strony :D).
37,5% Graczy ma jeszcze 5h40', żeby wskazać kierunek poszerzania Lebensraum..... no chyba że 37,5% Graczy planuje peacefull cohabitation...
Jakoś wolę liczby całkowite od procentów.
A jak będzie wyglądać sytuacja z atakiem kiedy dana osoba będzie mieć 5 regionów (czytaj 2 ataki). Pełna dowolność i np może on zakatować jednego gracza 2 razy (dwie prowincje lub nawet 1 dwa razy) czy spodziewane są tu jakieś regulacje które wyjdą z czasem?
Ja bym w tym temacie pozostawił dowolność. Bo np. jeżeli dany gracz toczy wojnę tylko z jednym graczem, nie powinien być niejako przymuszany do ataku na innego gracza.
M.in. dlatego nie regulowałem tej kwestii. Niech każdy sobie atakuje jak chce, byle w dostępnych limitach.
Dobra, to dwie przykładowe sytuacje, które lepiej od razu zaadresować:
1. Czy mogę dwa ataki wykonać z tej samej prowincji A na prowincje B i C sąsiadujące z prowincją A?
Np. Mam jednego przeciwnika, z resztą graczy, z którymi graniczę, nie walczę (PoN / Sojusz / brak Stanu Wojny). Z przeciwnikiem graniczę jedną prowincją, mającą dostęp do 2 prowincji. Czy mogę wykonać z prowincji A dwa ataki: na prowincję B i prowincję C mojego przeciwnika?
Ja jestem zdaniam że można wykonać dwa ataki z tej samej prowincji - rozmieszczenie moich wojsk jest moim wyborem.
2. Czy mogę wykonać dwa ataki z tej samej prowincji na prowincję B przeciwnika?
Np. Mam jednego przeciwnika, z resztą graczy, z którymi graniczę, nie walczę (PoN / Sojusz / brak Stanu Wojny). Przeciwnikowi pozostała jedna prowincja, a chcę go dobić. Czy mogę wykonać w jednej turze dwa ataki na daną prowincję. I jeżeli w pierwszym ataku przeciwnik wygra, to staczamy jeszcze jedną bitwę? I jeżeli wygram, to przejmuję prowincję?
Ja jestem zdaniam, że można wykonać dwa ataki z tej samej prowincji na tę samą prowincję przeciwnika w ramach jednej tury. Ja mam 2 armie do rozporządzania, przeciwnik - 1. Więc atakuję najpierw jedną armią - jeżeli się nie uda, próbuję drugą armią. Natomiast jeżeli uda mi się przejąć prowincję w pierwszym ataku, druga armia pozostaje bezczynna w danej turze, bo pierwotny rozkaz staje się nieaktualny, ale już bez możliwości korekty w trakcie tury.
TAK i TAK. Te akcje odzwierciedlają siłę Nacji. Nacja ma 5 prowincji, ma 2 armie zaczepne. Proste jak NJU Mobile. Masz, to jedziesz jak chcesz i gdzie chcesz.....
Tylko jeszcze mam jedno pytanko: po tej bitwie morskiej między mną (Ateny) a Pergamonem, jeśli powiedzmy Pergamon wygra to zajmuje moją prowincje ? Czy wtedy dopiero jest bitwa na lądzie o te prowincje ?
Dobra, nowy kolega wpadł wczoraj, zgłosił się do zapisów i zaginął w akcji. Ta kampania jest testowa i wymaga pełnego zaangażowania. Mój błąd, że dopuściłem nowego, niesprawdzonego gracza do tej rozgrywki.
Na miejsce Witalisa wchodzi Nieśmiertelnik, który od kolejnej tury może zacząć działać. Na szczęście, Kimmeria nie jest atakowana w tej turze.
Mistrzu - proszę o zwiększenie aktywności.
Hm, czy dyplomacja od 4 tury to nie za daleko troszkę ? Ktoś (pewnie ja) może nie dożyć do 4 tury :/ Nie lepiej było by dać od 2 tury ? Albo chociaż od 3 ?
Też mi się wydaje że powinna być 3 tura.
Mea Culpa..... powinna być 3 - poprawiam.
Grajcie Panowie.
Zegar bije, story się tworzy jak coś, ale jest to deko niepokojące w świetle losów dużej Kampanii.
Czyżby wystarczyło, że ktoś dostanie nację której nie lubi, lub uważa za słabą, żeby mu chęci siadły?
Ja osobiście jestem najarany na Kimmerię jak dzik na żołędzie, mimo że gra nią do łatwych raczej nie należy. 10 przegranych bitew nauczy mnie więcej niż 100 wygranych.
Ja miałem wczoraj grać z Defungorem (w czwartek grałem z Pirxem, a w środę mi się wcale nie chciało), ale go nie było wieczorem. Liczę że dziś się uda zagrać. Bo nawet wymyśliłem coś co można przetestować.
Trochę ciężko mi się odnaleźć w tych limitach na 10 jazdy, łuków i mieczy.
Tu wychodzi też to że jak 1 gracz dostanie za dużo bitew to blokuje to trochę przebieg gry. Taka tama. A w większej kampanii to dopiero może być bardzo irytujące.
Po to też lecimy z tą próbną by zobaczyć jak się to będzie sprawdzać w praktyce, a nie tylko z teorii. Bo może wyjść coś takiego jak zły przewodnik, który powoduje zagubienie się armii w drodze. Albo sztorm który spycha flotę z powrotem w głąb morza (tak wiem że w tedy głównie pływał o się przy brzegu).
A tak na poważnie to czas jest do dziś, czy do jutra?
PS. Przyznaje bez bicia że Odrysi nie napawają mnie optymizmem, ale to i tak nic jak sobie pomyśle kto jest moim sąsiadem...
Dziś.
Jak to w końcu będzie z zasięgiem ataków morskich ? Bo nie wiem zbytnio co mogę zaatakować :/
Wszystko. Brak ograniczeń.
No, i to mi się podoba :D
ej a co będzie z moim atakiem jak Ituriel z Defem nie rozegrają bitwy?
Czas jest do dziś. Pierwsza tura trwa w dniach 3-6.08.
Zasady opisują dokładnie kwestię bitew w drabince, choć jest to dopasowane do większej ilości graczy i tur tygodniowych, bo zakładam że więcej jak 4 graczy na jednej prowincji się nie zderzy i po pierwszym dniu na rozpisanie ataków pozostaje po 47 godzin na poszczególne bitwy z drabinki.
Nie kontrolowałem tego w pierwszej turze, zakładając że zajarka ludzi tematem spowoduje że bitwy pójdą jak z płatka. Gdybym przestrzegał zasad, to powinienem ogłosić już wczoraj klęskę żywiołową, która Getów wygnała precz za Don i dac szansę Pontowi.....
W regulaminie piszę że mam 3dni i powinno mnie to nie obchodzić czy ktoś chcę byśmy wszyscy szybciej zakończyli turę czy nie. Ja podpisałem się pod zasadami które dobitnie mówią że mam 3 dni od podania celów ataku. Więc proszę nie pisać kogo ty byś usunął, bo przestrzegając zasad mam czas do 22 dzisiejszego dnia. Z Remixem gram koło 20-21 więc wszystko jest zgodne. A Getowie chyba w przyszłych turach będą musieli wymazać kimmerię z kart historii ^^
Panowie spokojnie, po to gramy tą kapanie w wersji mini by wyłapać miejsca gdzie coś może pójść nie tak.
W następnej turze powinno już być lepiej.
Defungor, bez takich tekstów. To nie jest turniej o złote kalesony. Wywal te g z wiadomości bo mi sie nie chce usuwać na komórce. Od kolejnej tury robimy max 2 dni na pierwszą bitwę.
Jest tez napisane:
To tez nie jest precyzyjne, ale jest wskazanie 47 godzin i można się domyślić dlaczego.Cytat:
eżeli atak na prowincję zgłasza więcej niż 1 Gracz, MG rozpisze drabinkę mini turnieju, który zadecyduje o tym który z Graczy przejmie prowincję. Kolejność ataków jest uzależniona od kolejności zgłoszenia ataku na mail Kampanii.
Jeżeli Gracz atakujący jako pierwszy pokona Obrońcę prowincji z automatu staje się Obrońcą i walczy z kolejnym graczem w drabince.
W przypadku mini turnieju uprasza się kolejnych Graczy o rozegranie swoich meczy najpóźniej w 47 godzin od chwili zgłoszenia na forum wyniku poprzedzającej walki. Jest to potrzebne do zachowania dynamiki Kampanii. Jeżeli gracz nie rozegra pojedynku w tym czasie odpada z drabinki, traci szansę ataku, a jego miejsce zajmuje kolejny gracz z listy mini turnieju.
Skoro ustalamy w wakacyjnej że tura trwa 4 dni, to wiadomo że te zasady rozpisane na 3 czy na 7 dni wymagają od osób zaangażowanych odrobiny zrozumienia i kooperacji a nie nastawienia w stylu g. mnie obchodzi.
EDIT: od razu updejtuję zasady dopisując "od rozpisania walk na forum, lub od chwili zgłoszenia na forum wyniku poprzedzającej walki"
Nie będzie wątpliwości.
Edit2: jakoś tego nie doczytałem najpierw....Ok, ale już zawczasu napiszę, że po ponad 10-ciu latach grania online znudziło mnie marnowanie czasu dla wątpliwej cyberchwały, gram na tyle mało, że lepszy nie będę, niczego raczej nie wygram, a radość sprawia mi głównie ten projekt i mam nadzieję, że w przeciwieństwie do wielu innych nie zostanie zdupiony z powodu napinek graczy.... So let it be....Cytat:
A Getowie chyba w przyszłych turach będą musieli wymazać kimmerię z kart historii ^^
Rozumiem że dzisiaj do 18 wysyłamy rozkazy?
Tak
Brakuje mi trochę "jaja" w dotychczasowej rozgrywce. Zresztą, od momentu rozpoczęcia kampanii, aktywność w dziale mocno spadła. Praktycznie wyłącznie piszemy o wynikach bitew itepe.
Zastanawiam się, czy można jakoś dodatkowo podgrzać atmosferę w rozgrywkach. Może w sumie od 3 tury coś się poprawi, bo dojdą nowe opcje w dyplomacji.
Może rozwiązaniem pod kątem wielkiej kampanii jest umożliwienie zawierania PoN-ów i Sojuszy już na starcie, od 1 tury? Bo tworzenie się jednych bloków natychmiast uruchamia lawinę w postaci innych bloków.
Czemu nie, można spróbować. Limitując sojusze od 3-ciej tury chciałem uniknąć akcji w stylu "wszyscy na Królową" i rozbiorów w pierwszej turze, ale przecież jak się ludzie nieformalnie na STEAM zgadają to i tak rozbiorą kogo chcą i z czego pragną .....
Pełen fun w kampanii można uzyskać tylko poprzez rozbudowanie jej modułu ekonomicznego, dzięki któremu mało które Państwo będzie wydolne ekonomicznie po srogiej porażce, nie w każdym miejscu gdzie atakujemy spotkamy pełną armię wroga, czasem będzie warto się wycofać i coś poddać, by nie stracić wszystkiego, a do Dyplomacji dojdą prawa przemarszu, pomoc finansowa, możliwość kupna prowincji etc. Pojawi się też dylemat czy budować flotę, czy armię i czy stawiać na wojsko czy na gospodarkę.
Na razie nie mam jak się tym zająć, ale docelowo chcę taki model odtworzyć (działał już 10 lat temu), szczególnie że w różnych wersjach można by go wtedy zastosować na wszystkich odsłonach TW.
Czyli po prostu zrobić, kampanię online w stylu medievala, które cały czas są grane. Tylko że w stylu manualnym, masa roboty ale bogata rozgrywka.
Te prawo przemarszu jest ciekawym pomysłem. Moglibyśmy np. dodać, że jeżeli nacja A jest w sojuszu (nie dotyczy to PoN) i graniczy z nacją B, to nacja B może zezwolić nacji A na przemarsz jej armii celem ataku na prowincję graniczącą z nacją B.
To bym nam zagęściło trochę rozgrywkę. Np. umożliwiłoby kontrataki przez graniczących ze sobą członków sojuszu na przeciwnika graniczącego tylko z jednym z sojuszników.
Co do ekonomicznej odsłony, to byłby ciekawy ale bardzo trudny do realizacji pomysł. Z jednej strony - ogromny nakład pracy organizatorów - nie tylko koncepcyjnej, ale i przy ustalaniu, kogo na co stać, zbieraniu komend itepe. Z drugiej strony - mogłoby to być trudne dla niektórych graczy do ogarnięcia.
Można by też zrobić, że armię byłyby w limicie i poruszały się po mapie jak w grach planszowych, wtedy prawo przemarszu miałoby jeszcze większą wartość. A polami byłyby prowincje i powiedzmy że od 5 prowincji można mieć 2 armię itp
A system ekonomi kraju można zaczerpnąć z Warhammera 40k a dokładniej z kampanii Dark Crusade i Soulstorm, gdzie każda prowincja miała swój dochód i bonusy i po prostu co turę dostawało się pewną ilość hajsu, którą można przeznaczyć do armii bądź garnizonu danej prowincji.
A żeby jeszcze bardziej było na co hajs wydawać to można by dać możliwość wydania powiedzmy 30tyś na zbudowanie murów i wtedy mamy już oblężenia, a wtedy zezwalamy również na atak dwoma armiami jedną prowincję.
No właśnie mniej więcej tak to działało. Były budynki garnizonowe dające możliwość złożenia dodatkowej armii obronnej z najprostszych jednostek, były budynki gospodarcze i produkcyjne dające hajs na wszystko. Zależnie od tego na co gracz wydawał na inne cele mogło mu już nie starczyć.
Jedne nacje były silniejsze ekonomicznie a inne militarnie.
W tydzień się tego nie zrobi, ale powolutku można się postarać, a przynajmniej ja spróbuję .....
Tak czy inaczej, pierwszą WKA robimy bez modelu ekonomicznego, natomiast trzeba to jakoś wynagrodzić atrakcjami w dyplomacji, np. przemarszami.
Dodatkowo faktycznie dobrze by było zrobić jakieś ograniczenia w możliwościach ataków armii. Żeby nie było tak, że ktoś ma 10 prowincji, a atakuje z dwóch ze sobą sąsiadujących.
Dzisiaj też wydajemy rozkazy?
Jak najbardziej.
Jak dobrze liczę to w tej turze Pont i Macedonia mogą wyprowadzić dwa ataki?
I czy z tej swojej jednej prowincji (Orthei) mogę pływać, znaczy atakować na morzu lub być z morza zaatakowanym?
Szkoda ża na razie Pergamon i Kolchida mało aktywne są.
I dyplomacja od razu rozruszała nam rozgrywkę. :)
Nies - trzeba w wolnej chwili uzupełnić dane o wojnach, PoN-ach i Sojuszach (jak się pojawią), pewnie z podziałem na poszczególne lata.