Zapraszam do dyskusji.
Wersja do druku
Zapraszam do dyskusji.
Bawił się już ktoś? Sprawdzał czy działa to stawanie się Walią, Szkocją, Irlandią?
Ja jestem w trakcie bawienia. Jakoś nie mogę się dogadać z poziomem trudności w tej grze. Na początku małe, ościenne królestwa (w tym moje lenno) naraz wypowiedziały mi wojnę i gdyby nie fartowne zwycięstwo, które przyszło dzięki śmierci wrogiego generała już bym pewnie grał od nowa, bo byłoby po mnie. Udało się jednak obronić, ościenne królestwa wybić, panuję nad całym Wessexem, Walią i Mercją i zaczynam z palcem w tyłku podbijać całą Irlandię. Na północy mam Nortumbrię, która kocha mnie jak matka dziecko.
Chodzi mi o to, że te poziomy trudności są mocno niewyważone, skoro jednego dnia grozi nam unicestwienie, a już po 10 turach jesteśmy hegemonami.
Niemniej jednak po zajęciu Irlandii wezmę się za Nortumbrię i dam znać czy zmieni mi się cokolwiek. Niemniej jednak jako wyzwanie pojawił mi się challange, żeby stać się Anglią jeśli podbiję Wessex, Nortumbrię i Mercję.
Ja gram na bardzo trudnym i jest mega latwo. Jedynie na poczatku trzeba bylo stoczyc bitwe o Chester i Londyn i to jedyne duze :/ tak to chodze dwie armiami i autoresolve. Musze Legendary wlaczyc chyba
A jak wyglądają stosunki z wikingami? Powinni chyba, w pewnym momencie, zacząć odwiedzać wyspy.
Ani razu ich nie widzialem. Siedza u siebie
Z tego co wiem startowy poziom trudności jest określony jako łatwy więc nie wiem czemu oczekiwaliście nie wiadomo jak trudnej kampanii tą nacją :P. Choć zgodzę się że skrypt karzący wikingom prowadzić ekspansję w tym kierunku powinien być.....
Udalo mi sie przepoczwarzyc w Krolestwo Anglii. Po zdobyciu wymaganych trzech prowincji pojawia sie komunikat o zrealizowanym zadaniu. Dostajemy na 30 tur bonusy do morale, ladu publicznego i czegos jeszcze. Poza nazwa nic wiecej sie nie zmienia, nawet flaga
To słabo, spodziewałem się czegoś więcej. To teraz pozostało czekać aż ktoś podbije Walię, Szkocję i Irlandię.
W sumie to chyba nie. Tylko chciałem/myślałem że zrobią coś podobnego do unii kalmarskiej z Kingdoms. Czyli standardowy przerost moich oczekiwań.
Bo ja zawsze widzę (i chcę) najbardziej wypasionej, rozbudowanej opcji.
Chyba zapomniales ze teraz w CA pracuje zdecydowana wiekszosc anglikow-NIE spodziewajcie sie detali oraz urozmaicen gry-teraz TW roboiny jest po angielsku-wszystko na skroty i na odwal sie z nastawieniem na XXX poprawek i patchy...
P.S-mam podbita cala anglie,szkocje i irlandie-nic sie nie zmienia-nawet flaga.Tura 90 i Wikingow tez nie widzialem ani jeden raz....
U mnie rok 798, a Wikingowie nie dość, że nie zaatakowali Anglii to nawet niczego nie podbili .
Czy zmieniło się coś odnośnie wypraw Wikingów na wyspy?
Chciałbym zagrać Mercją jednak bez ich wypraw łupieżczych nie będzie miało to sensu.
Mercja ma od samego początku problem z frakcjami walijskimi, buntem Kentu, a następnie frakcjami irlandzkimi. Do tej pory Wikingów nie widziałem i wcale za nimi nie tęsknie. Ale jak się do mnie nie pofatygują, to się sam do nich wybiorę :mrgreen: A tak swoją drogą to zarówno Twoje pytanie, jak i moja odpowiedź bardziej nadaje się do tematu "Gra Mercją" niż do dyskusji ogólnej.
EDYTA:
Dzięki Arroyo i Shay za przeniesienie postów.
Dzięki za tak szybką odpowiedź z tego co powiedziałeś mimo braku Wikingów i tak warto spróbować:D Faktycznie mogłem zadać pytanie w tamtym dziale, tak więc jeżeli będę miał dalsze pytania w sprawie gry tą nacją to właśnie tam je zadam.
No niestety RBK,ale musze Cie troche rozczarowac.Gra Mercja jest w miare fajna tylko przez ok 15-max 20 tur.Pozniej wieje nuda do samego konca.Jak podbijesz Winchester i zbuntowany Kent to pokonanie reszty jest banalnie latwe.Ponadto ja skonczylem kampanie mercja w turze 92 i Vikingow nie widzialem ani jeden raz.Malo tego-wyslalem szpeigow do Dani-Vikingowie jak stali wojskiem i osadami z poczatku tak zostali do konca.Zenada troche.