Jw.
Wersja do druku
Jw.
W miare świeża ko i szkoda zamyka tym bardziej ze zapelniona. Jesli Black sie deklaruje dalej byc MG to szukamy kogos na wolne miejsce i gramy dalej.
zostaje
0:1
Zdecydowanie zostaje.
0:2
0:3 gramy dalej
0:4, chociaż się wlecze. Ruchy!
0:5 gramy gramy!
0:6 gramy dalej :)
Miałem tą jednostkę kompletnie zablokowaną. Uwierz, gdybym chciał to by jej już dawno nie było ;)
Wstrzymałem się z turą, bo widzę, że Francja jednak zaatakowała wojska Sycylii (niestety nie wiem, czy czasem nie pobiła też jakiejś innej armii). Zatem sytuacja jest do rozstrzygnięcia i nie robię, jakby Francja miała powtarzać turę. Gwoli wyjaśnienia.
Teraz do rzeczy- sprawa wygląda tak, że podpisałem pokój z Sycylią stawiając jej warunek, że opuści północne Włochy. Jako że Sycylia nie miała w okolicy statków, to tura po turze wojska Sycylii szły na południowy-zachód <- zgodnie z umową. Francja zajęła Florencję, gdy wojska Sycylii znajdowały się właśnie na jej terenie. Jako że postawiłem fort na terenie Florencji (miałem do tego prawo i całkowicie uzasadnione było postawienie tegoż fortu), armia Sycylii (która ma turę po mnie) została zablokowana. Nie miałem jak inaczej postawić tego fortu ze względu na zasięg generała itp. Do tego dodam, że armia Sycylii stała nieco z boku, więc nie blokowała drogi ani mi, ani Francji.
No i zaistniała taka sytuacja, że Francja zaatakowała armię Sycylii i nie wiem, bo niestety nie mam tam szpiega ( ;) ) czy czasem nie zaatakowała też jakiejś innej armii, skoro mamy od razu wojnę. Sęk w tym, że armia Sycylii postępowała zgodnie z umową i wycofywała się cały czas na południe, nie blokowała nikomu drogi, tylko że w tej turze była zablokowana przez moje i Francuskie wojska, toteż nie mając jak się ruszyć, nie z jej winy stała na terenie Francji.
Piszę, żeby od razu to wyjaśnić, teoretycznie nie moja sprawa, jednak jakbyście uznali, że Francja po prostu powtórzy turę bez ataku, to nie mam nic przeciwko (wiadomo bez zmian innych ruchów ;) ).
Ośmieszasz się kolejnymi dziecięcymi roszczeniami, nie mającymi podstaw w czystej logice i konsekwencji, a upstrzonymi nutą ubarwień i kłamstw, których się nawet nie spodziewałem.
-Armia Sycylii nie była blokowana przez żadne francuskie wojska. To raz. W niczym nie przeszkadzało sycylijskiej armii wynieść się z doliny, gdyż ani droga na zachód nie była przeze mnie blokowana, ani droga ku Rzymowi. Nie wciskaj tu kitu, jakoby twój fort miał armię sycylijską blokować, ponieważ była ona na drugiej kratce od niego jak i od twojego generała, którego zaatakowałem. Przy okazji nie udawaj idioty tymi dywagacjami nt "domniemania ataku innej jednostki". Oczywistym jest, iż najpierw była sycylijska - blokująca dojście do kolejnej - twojej, jednakowoż ich dystans od siebie uniemożliwiał im połączenie się w solidarnej walce.
-Sycylijczyk nawet nie raczył się niczym usprawiedliwiać, niczego wyjaśnić. Biorąc pod uwagę jego ewidentnie wrogi w tej KO do mnie stosunek ze względu na brak odpowiedzi dyplomatycznych na temat wzmacniania PoNa etc, etc, które to propozycje odczytywał - wynika z tego, iż to bujda na resorach i spisek, albo przynajmniej buńczuczne "mienie w dupie", za które normalnie też ponosi się konsekwencje.
A jako, że nikt mnie o niczym nie informował, a także ze względu na punkt wyżej - mogłem spokojnie potraktować sprawę regulaminowo. Tym bardziej, że Sycylijczyk w tej sytuacji bez mojej zgody przeszkadzał mi na moim terenie walczyć z moim wrogiem.
Biorąc wszystko pod uwagę spokojnie mogę dodać to, że za dużo czasu spędziłem nad turą, aby pod tymi roszczeniami, mającymi tak mało do zaproponowania, uginać się, a użalać. Było uważać, nie cwaniakować. A teraz proszę o nieprzeciąganie tury jeszcze bardziej.
EDIT: Po przyjrzeniu się - armia sycylijska była blokowana, dlatego pierwszy punkt powinien zostać skreślony. Pozostaje jednakowoż pytanie, dlaczego Sycylijczyk ustawił armię akurat tam, kiedy mógł na prawo iść przez terytorium papieskie... Pachnie mi to właśnie przekrętem, ale mniejsza z tym. Jednak zostają późniejsze argumenty. Można też wziąć sprawę w stylu: "macie pecha, było się nie blokować".
Odpiszę tak na twój żałosny wpis:
napisałem o tej sprawie i wstrzymałem się z turą, bo chciałem być miły, żeby sytuacja była jasna i nie trzeba było potem kombinować. Jednak ty pokazujesz swój żałosny poziom obrażając mnie bez powodu. Może jakby ci tak piana z pyska nie leciała, to zauważyłbyś, że nie jestem żadną stroną w tym konflikcie. No ale komu i co ja próbuję przetłumaczyć... :roll: Do tego walczysz ze słowami, których nie napisałem i szczycisz się, że mnie pokonałeś. Brawo! Naprawdę, jestem pod wrażeniem twoich umiejętności. Proponuję zapisać się na jakieś zawody.
To tyle z mojej strony, bo szczerze mam gdzieś tą sytuację.
Tura będzie dzisiaj.
Nie odpowiadam? Odpisałem Ci na twoją propozycję na GG i napisałem żebyś złożył tą propozycję w ambasadzie.
1) No jasne. A zapisanie zdania sugerującego, że powinienem powtórzyć turę nie wskazuje na to, że jesteś stroną, rzeczywiście... Poczułem się "miło" dotknięty, ty lubisz czepiać się jak z kosmosu, jak pokazała to ostatnia sprawa, dlatego trzeba było przystąpić do kontrataku. To co tu napisałeś to typowa zasłona mgielna. Próbujesz teraz wymigać się od dyskusji przedstawiając mnie jako żarłocznego potwora, suponując jakoby wpis był dla wyjaśnienia sytuacji... której nie trzeba wyjaśniać, bo jest oczywista. Jakich słów nie napisałeś, z którymi walczę? Bardzo jestem ciekaw.
Ale byłem też zbyt agresywny. Za to przepraszam.
2) A ja twojej odpowiedzi u siebie nie mam, Zwiastunie. Do mnie nic a nic nie doszło.
Od takich sporów jest:
viewforum.php?f=515
A nie pyskówki na forum.
To może napisz to jeszcze raz ale na PW, skoro GG szwankuje.
Turę dostarczę jutro, wybaczcie.
W międzyczasie drobna sprawa.
Nie mam intencji dyskredytacji nikogo, raczej próbę zwrócenia na dobrą ścieżkę. Odnoszę wrażenie, że tury Polski nie są wykonywane przez gracza Polski, a jeśli są, to pod cudze dyktando. Co więcej, to samo tyczy się wszystkich decyzji. Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby samemu szukaniu gracza na frakcję towarzyszyło poprowadzenie potem za rękę. Piszę to, bo jestem zirytowany tym, że(jeśli moje podejrzenia są prawdziwe) nie dość, że nagle frakcja zmienia dyplomację o 180 stopni, to nowy gracz nawet nie robi tur, tylko na dobrą sprawę sprzedaje państwo komu innemu. Nie chodzi nawet o to, że komplikuje mi to sytuację, ale o to, że zabija mi większość frajdy z Kampanii jaką jest dyplomacja. Bo nie ma dyplomacji z państwem-marionetką. To nie jedyna taka sytuacja ostatnimi czasy i tym postem chciałem wyrazić jak bardzo krzywo na to patrzę.
Nie wierzę, że komukolwiek może sprawiać frajdę tak spłycona rozgrywka.
Proszę, grajcie i myślcie samodzielnie i dajcie tak grać innym.
szukanie na siłe graczy ,przymykanie oka efekt irytacja i spłycenie rozgrywki ,wiele było takich przykładów ,wiele sie o tym pisało ,wiele kłóciło .......Cytat:
to nowy gracz nawet nie robi tur
nie gra jako aktywny gracz podziękować za gre i tyle
Moment, moment.
Po pierwsze tury gracza Polski są wykonywane przez gracza Polski, ale w jak największej współpracy z graczami Niemiec i Węgier. Jako sojusznicy chyba mamy prawo koordynować ruchy i wspólnie planować i działać? Polska nie wysyła żadnych pieniędzy ani nie oddaje prowincji sojusznikom, jedynie wspólnie planujemy ruchy na froncie. To jest całkiem normalna rzecz.
Dwa- w tym, że frakcja zmieniła dyplomację o 180 stopni również nie ma nic złego.
[spoiler:3j2n58x0]c) W wypadku rezygnacji któregoś gracza, nowy przejmujący państwo może grać w dowolny sposób (niekoniecznie musi kontynuować politykę poprzednika).[/spoiler:3j2n58x0]
Polska nie miała gracza, znalazłem go i nie widzę nic złego, że ugadałem się z nim co do sojuszu.
Jeżeli uznajecie to za niehonorowe, to atak 3 na 1 i wypowiadanie się w imieniu Polski, na której nie ma gracza jak nazwiecie?
Każdy sobie rzepkę skrobie.
Rozumiem, że straciliście cennego sojusznika, bo nie zjedziecie mnie teraz tak prosto we trzech, a musicie się męczyć 2 na 2, jednak mówienie, że gracz Polski nie robi tur i jest państwem-marionetką to po prostu kłamstwo.
A dyplomacja? Tak, wypowiadaliście się w imieniu sojuszu trzech państw, gdzie za pokój nic nie miałem dawać Polsce, tylko Anglii i Francji. A wcześniejszy gracz nie chciał nawet rozmawiać "bo nie". Kto zabijał dyplomację?
Na koniec dodam, że nie mam nic do tego jak Wy gracie, bo możecie uznać, że odbijam piłeczkę i Was atakuję, a tak nie jest. Chcę jedynie zwrócić uwagę, że każdy gra o swoje i tym razem niestety to mnie (Niemcom) się udało, a nie Wam.
A to, że Dentor nie wrzuca tur na forum już było chyba kilkukrotnie wyjaśniane. Zgadzam się jednak, że powinien pisać, że wysłał już turę Domenowi.
Nie oddaje prowincji? A czym jest oddanie Sandomierza bez zgody wyrażonej w ambasadzie przez Polskę? A czym jest obleganie w tym momencie polskiego Przemyśla przez Węgry? Mam wrażenie, że Domen sam sobie oddał ten Sandomierz. Już nawet nie trzeba wspomnieć, że najprawdopodobniej nie poprosili o zgodę MG na te zmiany. Przynajmniej oficjalnie niczego nie ma.
(Polska za Profesora jeszcze niczego ci nie uczyniła, toteż nie było przesłanek za oddaniem jej czegokolwiek. Ponadto gracz Polski tak czy siak mógłby zgodzić się lub nie zgodzić. I to było bardzo dyplomatyczne, że mógł wybierać albo nasze rozwiązanie, albo swoje samotne. Co tu jest zabite?)
W waszym wykonaniu zapewne prawdopodobnie polegać ta koordynacja będzie na wskazaniu mu konkretnej kratki, bo inaczej się da ubić.
Pomijasz fakt, że taki Domen w wielu kampaniach robi ze słabszych graczy swoje pionki i nimi dyryguje. (potwierdzone zeznaniami) Dentor nie interesuje się kampanią, szmery bajery z turami, krzywe powyższe wymiany prowincji, wiem jak gra... wszystko pasuje nam do podejrzeń o znany już scenariusz i przedwczesnych naszych apeli. Każdy powinien grać zgodnie ze swoimi umiejętnościami. Kiedyś słabsi i niedoświadczeni po prostu dostawali wpierdziel. Teraz wchodzą pod patronaty i ma się wrażenie, że gra się NA PRZYKŁAD z 10cioma Domenami... To tak na przyszłe tury, bo Polska jeszcze nie powojowała. Takoż my nie płaczemy konkretnie o zwrot polityki Polski, może się z nami lać, tylko obawiamy się, że będzie stuprocentowo kierowany. A ten zwrot właśnie łechce podejrzenia.
PS: A te armie Węgier, które idą na Włochy cię wspomóc dalej dają 2 vs 2? ;)
Co z Przemyślem i Sandomierzem? I gdzie ten sojusz? Ja nie widzę żadnego zaangażowania w kampanię ze strony dentora.Cytat:
Moment, moment.
Po pierwsze tury gracza Polski są wykonywane przez gracza Polski, ale w jak największej współpracy z graczami Niemiec i Węgier. Jako sojusznicy chyba mamy prawo koordynować ruchy i wspólnie planować i działać? Polska nie wysyła żadnych pieniędzy ani nie oddaje prowincji sojusznikom, jedynie wspólnie planujemy ruchy na froncie. To jest całkiem normalna rzecz.
Mam nadzieję nie kłamiecie i dentor robi te tury, na szczęście szybko będę miał okazję się o tym przekonać i wiedzieć co o was myśleć.
3 na 1? Ty mnie wypowiedziałeś wojnę, co ze Szkocją, Danią, Węgrami, nie mówiąc o tym że Francja ma wiele innych frontów?Cytat:
Polska nie miała gracza, znalazłem go i nie widzę nic złego, że ugadałem się z nim co do sojuszu.
Jeżeli uznajecie to za niehonorowe, to atak 3 na 1 i wypowiadanie się w imieniu Polski, na której nie ma gracza jak nazwiecie?
Każdy sobie rzepkę skrobie.
Jasne, że wypowiadaliśmy się w jego imieniu, bo nie chcieliśmy potem zostawić go na lodzie w wojnie z tobą i Węgrami.
Czy aby na pewno moje obawy są tak bezpodstawne? Dentor nawet nie uzupełnił ambasady, chyba jedyne co napisał to wypowiedzenie mi pona i najwyraźniej w każdej swojej decyzji podporządkowuje się wam. Jak dla mnie możecie i ze mną walczyć 5 na 1 i nie uznam tego za niehonorowe tak długo jak będą to samodzielnie myślący gracze. Tak to wygląda z mojej strony.Cytat:
Rozumiem, że straciliście cennego sojusznika, bo nie zjedziecie mnie teraz tak prosto we trzech, a musicie się męczyć 2 na 2, jednak mówienie, że gracz Polski nie robi tur i jest państwem-marionetką to po prostu kłamstwo.
Dlaczego Polska miałaby z tobą rozmawiać gdy napuściłeś na nią Danię, wypowiedziałeś wojnę przyjaznej jej Anglii, a w międzyczasie żerowałeś razem z Węgrami na słabszych nacjach? Konsekwencja polityki.Cytat:
A dyplomacja? Tak, wypowiadaliście się w imieniu sojuszu trzech państw, gdzie za pokój nic nie miałem dawać Polsce, tylko Anglii i Francji. A wcześniejszy gracz nie chciał nawet rozmawiać "bo nie". Kto zabijał dyplomację?
Słuchaj, ja nie chcę wdawać się w żadną jałową dyskusję, po prostu nie podobają mi się takie akcje, chcę tylko aby dentor grał samodzielnie i uczestniczył w tej Kampanii jako taki sam gracz jak każdy inny, a nie marionetka. Jeżeli moje obawy są bezpodstawne - przepraszam. Jednakże w to wątpię co powinno być zrozumiałe.
Muszę przyznać, że nie miałem pojęcia o Sandomierzu i Przemyślu :shock: (to pewnie pomysł Domena :lol: ) więc i nie odpowiem Wam na to, trzeba poczekać na Domena i Dentora.
Ze swojej strony mogę napisać, że nic od Polski nie wziąłem (oprócz pomocy militarnej ofc). Mg może to nawet sprawdzić.
Co do drugiej rzeczy czyli "wskazaniu konkretnej kratki" to na froncie uważam, że to chyba całkowicie zrozumiałe, iż chcę by armia sojusznika była ustawiona tak, a nie inaczej, gdyż jeden błąd może wszystko zniszczyć. Poza frontem mnie już nie obchodzi co sojusznik buduje, na co wydaje pieniądze i jak się rusza. Macie rację, że nie wolno całkowicie narzucać komuś jak ma grać, jednak moim zdaniem są rzeczy, które jednak trzeba uzgodnić co do milimetra. Jest pewna granica i ja przynajmniej staram się jej nie przekraczać.
Nie mówię, że są bezpodstawne. Staram się właśnie wyjaśnić sytuację.Cytat:
Czy aby na pewno moje obawy są tak bezpodstawne?
[spoiler:2wp7hibx]Nie napuszczałem na Polskę Danii :shock: z Polską załatwiłem sobie spokój za zrzeknięcie się niektórych rebelii i pewnie gdyby dalej grał Spikrambo to przypuszczam, że stalowy pon byłby przedłużany. Ze wschodu chciałem mieć spokój i nie mieszałem się w tamtejszą politykę. No i ataku z Węgrami na jakby nie było silne państwa Włoskie nie nazwałbym żerowaniem na słabszych nacjach.Cytat:
Dlaczego Polska miałaby z tobą rozmawiać gdy napuściłeś na nią Danię, wypowiedziałeś wojnę przyjaznej jej Anglii, a w międzyczasie żerowałeś razem z Węgrami na słabszych nacjach? Konsekwencja polityki.
oj tam oj tam :)[/spoiler:2wp7hibx]Cytat:
PS: A te armie Węgier, które idą na Włochy cię wspomóc dalej dają 2 vs 2? ;)
Od kiedy trzeba prosić MG o zdobycie osady w trakcie wojny :?:Cytat:
najprawdopodobniej nie poprosili o zgodę MG na te zmiany.
Nie mam z Polską żadnego paktu. Dopiero zaproponowałem podpisanie pona w zamian za zaakceptowanie zmian terytorialnych.
Wojsko podeszło pod Sandomierz zaroślami, niezauważone. Jak Rosjanie na Krym.
BTW - jeszcze nie ma odpowiedzi Dentora w ambasadzie, ale to nie znaczy, że nie było dyskusji w prywatnych komnatach.
Dlaczego tury dla Węgier nie są wrzucane do Kolejki? Niech MG zmieni hasło i nie będzie problemu.
EDIT: Post jakby przed Domenem.
Domen zdobył sobie Sandomierz balistą. Uważacie się za trzech kooperatorów, ale jednak na wojennej ścieżce Polska traci na rzecz Węgier dwa zamki, gdyż usprawiedliwione jest to brakiem paktów. Wedle regulaminu nic złego, ale widać jak Dentor przejmuje się frakcją, nie ustanawiając żadnych z Węgrami paktów... a pakując armie w atak na ich i Niemiec wrogów. To chyba dość istotne przesłanki do podejrzeń o pionek na tronie.
Dobra. Jedna sprawa to działania armii polskiej przy Hamburgu. Musisz się z nią koordynować, zrozumiałe. Ale obawa będzie tyczyła się np już samodzielnego prowadzenia walki np: bardziej na północy.
AVASIL, PRZENIEŚ MOŻE DO DYSKUSJI OGÓLNYCH.
Moje hasło jest takie, że każdy mógłby zgadnąć, stąd prosiłem o niewrzucanie. Popieram pomysł zmiany hasła.
Nie wiedziałem, że jest w tej KO taka możliwość.
A jest. To pierwsza KO z panelem MG.
:shock: Dzięki, że mnie informujesz, że jesteście moimi wrogami. Miałem takie podejrzenia. :lol:Cytat:
pakując armie w atak na ich i Niemiec wrogów.
Powiem szczerze - właśnie obawiałem się ataku ze strony Francji na moje ziemie we Włoszech...
Żadnych propozycji dyplomatycznych zresztą od Francji ani od Anglii nie usłyszałem w tej KO.
Dlatego zdecydowałem się wspierać nadal HRE.
Ale polityka Niemiec i Polski to polityka między nimi, a ja mam osobną (chociaż chętnie podpiszę pona, w końcu sam zaproponowałem). ;)
Co do Sandomierza - jak MG wykonywał tury za Węgry, to szedł częścią wojsk Węgier w stronę Polski, dążąc do konfrontacji.
To proszę o zmianę mojego hasła w takim razie. Podam do wiadomości MG jakie chciałbym nowe hasło.Cytat:
A jest. To pierwsza KO z panelem MG.
==================================
PS:
W momencie jak zgłosiłem chęć przejęcia Węgier to nie orientowałem się jeszcze w ogóle w dyplomacji tej KO.
Widziałem tylko mapę i myślałem, że sobie dokończę podbój Sycylii.
Ale pierwszy odezwał się do mnie Markus (MG) a zaraz potem Matisek i wyjaśnili, co i jak. Maryniasz (Kijów) też się do mnie odezwał. Ale od Mefista żadnych wieści nie miałem. Mimo to uznałeś, że jestem wrogiem. OK - pozostaje mi się tylko z tym zgodzić, bo spóźniłeś się na fazę dyplomacji. :lol:
No dobra, to powiedzmy że jestem tymczasowo uspokojony.
No granice trochę daleko, to po co i pona podpisywać ;) Mówimy teraz o tobie jako o wrogu, bo wyglądało na to, że razem z matisek podporządkowaliście sobie Polskę i działacie razem. Skoro to nieprawda, to patrzę na ciebie neutralnie. No chyba że zaatakujesz Francję na co wygląda patrząc na ostatnią turę.Cytat:
Powiem szczerze - właśnie obawiałem się ataku ze strony Francji na moje ziemie we Włoszech...
Żadnych propozycji dyplomatycznych zresztą od Francji ani od Anglii nie usłyszałem w tej KO.
Tzn. Matisek znalazł Dentora jako następcę tronu dla Polski. Więc chyba oczywiste, że nie znalazł sobie wroga. ;)
Ja sam zgłosiłem chęć przejęcia frakcji (wtedy jeszcze nie orientowałem się w dyplomacji), ale też pierwszy odezwał się Matisek (nie licząc MG).
Trochę za późno na dyplomację niestety (chociaż akurat Anglia to nie moja sprawa, bo za daleko :P).Cytat:
Skoro to nieprawda, to patrzę na ciebie neutralnie.
Jestem sojusznikiem Niemiec (mówię otwarcie), a z Polską wolałbym pokój, mimo że MG robił ruchy Węgier pod kątem wojny.
Ale trochę za dużo ruchów Węgier było zrobionych pod kątem wojny z Polską, żebym teraz nic z tego nie miał. Stąd ten Sandomierz.
Przy czym mogę Polsce zapłacić za prawa do Sandomierza i Przemyśla (patrzcie ambasada Polski).
Jeśli Francja przestanie się panoszyć we Włoszech, to może nie zaatakuję. ;)Cytat:
No chyba że zaatakujesz Francję na co wygląda patrząc na ostatnią turę.
Ale plany miałem inne na samym początku, kiedy przejmowałem frakcję. Tyle tylko, że Matisek był szybki w dyplomacji. :P
=================================================
Już chyba z Mefistem jesteśmy skazani na wojnę w każdej KO... :( :lol: No chyba, że w WKO 33 wybaczy mi zabór Krymu. :P
Co jest takiego niezwykłego z tym Krymem... :mrgreen:
Jakie dodatkowe pliki macie w tej KO i na czym polega te ograniczenie oblężeń bo nie pamiętam ? :rolleyes:
Dodatkowe pliki były przeze mnie także uploadowane. Dałem ci ze speedyego mod główny, patch i te pliki.
Ograniczenia:
Balistą możesz zdobyć tylko miasteczko i gród.
Katapultą możesz zdobyć wszystko poza cytadelą.
(Ja swojego czasu proponowałem, że katapultą tylko miasto i zamek, trebusze każde następne miasto i fortecę, a armaty cytadelę, ale nie jest to popularne. :d )
To istnieją w tej grze trebusze XD ?
Nigdy ich nie stosowałem.
Pomyłka. Fortecy też nie można zdobywać katapultą według zasad Joopitera:Cytat:
Zamieszczone przez Mefisto7
Cytat:
Zasada Joopitera
a) Balistą można zdobyć jedynie fort, małe miasteczko lub drewniany zamek przeciwnika
b) Katapultą można zdobyć to samo co balistą oraz zamek oraz wszystkie rodzaje miast
c) Trebuszami oraz wszystkimi rodzajami machin prochowych można zdobywać wszystko
d) Punkty a)-c) nie dotyczą rebelii.
e) Wszystkie typy osad i forty można zdobywać za pomocą machin budowanych podczas oblężenia (tarany, drabiny, wieże oblężnicze)
No proszę proszę.
Dzisiaj zaszła pokaźna zmiana. Otwieramy nowy, ujednolicony Regulamin, z poprawionymi nielogicznościami i niedopowiedzeniami. Zmian jest bardzo dużo, nie ruszane były tylko rozdziały Krucjat i Fortów. Zachęcam do uważnego wczytania się, porównania ze starym (dostępnym w spoilerze) i ewentualnych zapytań w odpowiednim temacie obwieszczającym.