Wersja do druku
O ile w pierwszej części nie miałem wątpliwości, że należy szukać wsparcia u wiewiórek, tak w dwójce bez wachania wybrałem Vernona. Moim zdaniem jest to najciekawsza postać uniwersum, niewymyślona przez Sapkowskiego :)
Minusem wyboru Roche'a jest niestety miejsce akcji w drugim akcie. Obóz Kaedwen był moim zdaniem trochę nudniejszy od intryg w Vergen, również okolica nie cieszyła tak oczu, jak miasto krasnoludów otoczone lasami.
Wybrałem ścieżkę Iorwetha, z całą sympatią do Roche'a nie mogłem pozwolić by ludzie dalej kontynuowali dzieło zniszczenia nieludzi. Dodatkowo chciałem poznać Saskię :D Ścieżkę Vernona mam zamiar dopiero przejść w oczekiwaniu na W3
Zaliczyłem obie, najpierw ścieżka Vernona a potem Iorwetha :)
Dlatego pozwole sobie stwierdzić, że jednak ta druga jest ciekawsza i zdecydowanie bardziej mi się podobała
W zasadzie Roche też chciał się przeciwstawić planom Henselta, był nawet szefem spisku.Cytat:
z całą sympatią do Roche'a nie mogłem pozwolić by ludzie dalej kontynuowali dzieło zniszczenia nieludzi.
Ale fakt, nawet zabijając Henselta nie zdołamy nieludziom pomóc.
Więc jest nas dwóch, tyle że mimo wszystko trzymam się Roche'a :DCytat:
Dlatego pozwole sobie stwierdzić, że jednak ta druga jest ciekawsza i zdecydowanie bardziej mi się podobała
Mimo wszystko jednak, jeśli porównamy finały to zdecydowanie wygrywa Roche. Obrona Vergen to chyba najsłabszy element całej dwójki, wszystko takie strasznie sztuczne, szczególnie w porównaniu do epickiego prologu. Walki w Vergen z Roche'm są o wiele ciekawiej zrealizowane.
No fakt :DCytat:
Dodatkowo chciałem poznać Saskię
Choć nie wiem czemu, ale większośćtutejszych forumowiczów nie przepada za wiedźmińską Joanną D'Arc :(
Oczywiście, że wybrałem Vernona! Iorweth jest "gupi" jak większość ekoterrorystów z wiedzmina;) Również zadania i obóz wojskowy podobał mi się bardziej;)
Te dwie ścieżki są na tyle różne że chyba mało kto nie przeszedł obydwu. Z postaci to lepszy był jednak Roche, misje w ścieżce "ludzkiej" też takie jakieś lepsze. Za elfem przemawia jednak Vergen, no i fakt że pomaganie Henseltowi jakoś mi nie podchodzi. Przydała by się w tej grze ścieżka neutralna, w jedynce potrafili taką stworzyć, a tutaj niestety jej nie ma.
W tym wypadku twórcy uprzedzali, że Wiedźmin, mimo iż nie chcę zostaje zmuszony do wyboru jakby nie było politycznego :)
Do tego dwie ścieżki muzyczne. Ta w obozie mroczniejsza, ta w Vergen bardziej baśniowa. Ostatnio męczę soundtracki z gier, wiedźminy mają niesamowite ścieżki dźwiękowe!Cytat:
Te dwie ścieżki są na tyle różne że chyba mało kto nie przeszedł obydwu.
Mi bardziej podoba się ścieżka Iotwetha. Pomyślałem że skoro w jedynce pomagałem wiewiórką, lub byłem neutralny pomogę Iorwethowi, poza tym są też inne plusy:
-Nieludzie mają własne państwo,
-Saskia, ma własne państwo i jest wdzięczna,
-Iorweth jest wdzięczny,
-Książę Adirn może żyć (marna to pociecha bo jest zdrajcą, ale przynajmniej północ jest stabilniejsza),
-Zoltan i Jaskier bezpieczni.
Ty co o Temerię nie dbasz, Vernon już taki wdzięczny nie będzie :D
Moim zdaniem wcześniejsze uzasadnienia wystarczą, np. że Zoltan i Jaskier nie muszą się "chować po lasach".Cytat:
Zamieszczone przez Salvo