Zamieszczone przez michal3588
Nie mówię teraz o uniwersum Warhammera tylko o tym konkretnym modzie. O ile trzymalibyśmy się tylko swoich gór to brak jakiejkolwiek jazdy miał by sens. Ale skoro zasadzamy się na całe imperium i walczymy często w polu to przydało by się chociaż kilka oddziałów kawalerii, żeby nie być bezbronnym wobec np. konnych strzelców. Nie mówię o pełnowymiarowych koniach i prawdziwej kawalerii bo krasnoludy po prostu nie były by wstanie ich dosiąść. Mogły by to być jakieś dziki jak u orków lub mniejsze kucyki albo cokolwiek innego co zrekompensowało by im te krótkie nóżki podczas walk w polu;].
A jak wy radzicie sobie z lekką kawalerią i konnymi strzelcami grając krasnalami? Puki wróg szarżuje prosto na moje szeregi to jeszcze daję radę. Krasnale to twarde skurczybyki więc wytrzymują szarżę i jak już zwiążą w walce koniki to im dokopią. Problem mam ze strzelcami, którzy uciekają gdy próbuje się zbliżyć.