Re: Wartość żołnierzy na przestrzeni wieków.
Po oglądnięciu "Sztandaru Chwały" i "Listów z Iwodżimy" można by w tym temacie omówić podejście do walki Japończyków i Amerykanów. Macie jakieś refleksje?
Japończycy , zgodnie z samurajską tradycją byli strasznie honorowi. Oglądając "Listy.." widziało się rzecz totalnie przesadną, no w europejksiej wojnie coś takiego nie miało by miejsca. Też nie rozumiem np tych co się wysadzali. Prawda, w ich kulturze jest to honorowe,zabić się, ale czyż nie jest większym honorem rozwalic jeszcze paru amerykanów? Do tego, jak widać na filmie ta ich honorowość tylko ich skłócała między sobą.
Re: Wartość żołnierzy na przestrzeni wieków.
Generalnie uważam, że Amerykanie są za bardzo zadufani w sobie. W pojedynkę wojny nie wygrali, a na Pacyfiku uratowało ich to, że Japończycy byli ze sobą pokłóceni (marynarka z piechotą, ta współpraca jest kluczowa na oceanie). Co to za armia, która przegrywa wojnę z biedakami z "tuningowanym" AK, laczkami na nogach i z petem w pysku. Co to za armia, która ma takich speców, którzy wysyłają na następny dzień żołnierza z nizin na wyżyny.
Mnie się ta japońska honorowość podoba bo zginąć honorowo za ojczyznę to coś więcej niż zginąć za ojczyznę. Są to wojownicy z zasadami i to się chwali. Lecz to jest zgubne przy przeciwniku, który za wszelką cenę chce cię pokonać.
Re: Wartość żołnierzy na przestrzeni wieków.
Bardzo ważnym elementem w życiu religijnym,co przekładało się na całe funkcjonowanie Imperium Azteków było składanie ofiar z ludzi.Często wojownik,który szczególnie odznaczał się w bitwach miał przywilej złożyć się w ofierze w świątyni.Oczywiście,nie było to obowiązkowe,lecz wojownik,który tak postąpił po jego śmierci okrywał się chwałą,a o niektórych nawet były wspominki w Tenochtichlan,mieście gdzie mieściły się najważniejsze zapiski państwowe.
Re: Wartość żołnierzy na przestrzeni wieków.
Cytat:
Mnie się ta japońska honorowość podoba bo zginąć honorowo za ojczyznę to coś więcej niż zginąć za ojczyznę. Są to wojownicy z zasadami i to się chwali. Lecz to jest zgubne przy przeciwniku, który za wszelką cenę chce cię pokonać.
"Na wojnie nie chodzi o umieranie za ojczyznę. Chodzi o sprawienie, by tamte s*****ny umierały za swoją" (G. Patton).
A co do postu Czynczyla, inna kultura, inne zasady. Choć trochę głupie pozbawienie się najlepszych wojowników w armi.
Re: Wartość żołnierzy na przestrzeni wieków.
Pozbawianie się jakich kolwiek wojowników w armii jest trochę bez sensu.
______________
webproxy
Re: Wartość żołnierzy na przestrzeni wieków.
Na temat domniemanego "tchórzostwa" Francuzów i Włochów już chyba wszystko wyjaśniono . Ale jeśli chodzi o Amerykanów to są oni najbardziej "przereklamowanym" krajem w czasie II WS. Nic szczególnego nie osiągnęli ,nad Japończykami mieli przewagę na każdej zasranej wysepce , a i tak na początku w dupę dostali. Dow wojny z Niemcami dołączyli gdy Niemcy już wojnę przegrali a i tak nad takim Renem Amerykanie męczyli się z niedobitkami wermachtu którzy nawet nie mieli czym walczyć(oczywiście w przenośni ale sytuacja Niemców była beznadziejna).To wszystko dzieło ich propagandy która ujawnia się wszędzie w Filmach książkach popularno-naukowych itd.