O tych dostępach wojskowych to nie przyuważyłem, może dla tego że komp nie chciał się na nie godzić.
Wersja do druku
O tych dostępach wojskowych to nie przyuważyłem, może dla tego że komp nie chciał się na nie godzić.
Kwestia kopert :mrgreen:
Co do zgody na przemarsz wojsk to ma w założeniu działać trochę na podobieństwo tego co znamy z serii Europa Universalis. Tam zgadzamy się na przemarsz gdy chcemy zminimalizować szanse na to, że ktoś wypowie nam wojnę. W R2 również dostajemy po relacjach gdy złamiemy dostęp wojskowy. I tak jak napisał Gajusz, jest to kwestia kopert jak i w reszcie umów, raz zyskamy raz stracimy.
PS. Miło mi jest gdy poradnik kogoś zaskakuje. :)
Ma ktoś dokładnie sprawdzone pasek stosunku sił, co się liczy?
Ciężko dokładnie sprawdzić co sie liczy, ale z moich obserwacji wynika, że liczą się tylko statystyki i typ jednostek, a realnej siły na polu bitwy ten stosunek nie uwzględnia. dlatego np. pikinierzy ze słabymi statystykami których siłą jest falanga albo rydwany i słonie które w zwykłej bitwie potrafią mieć po 600 zabitych są mocno osłabieni w automatycznej bitwie.
Tylko mi się rozchodziło o pasek sił imperium w oknie dyplomacji. Który ma mieć wpływ na lojalność protektoratów.
Z moich obserwacji wynika że na relacje wasal-senior, czyli ten pasek ma wpływ:
- stosunek sił militarnych, grając Selkami straciłem armie i miasto, w następnej turze mała porażka i wypowiedzenie posłuszeństwa,
- gospodarka - im senior bogatszy a wasal biedniejszy, tym lepiej,
- wielkość (tak mi się wydaje), ciężko by wasal był większy od seniora, ale... przekłada się to poniekąd na powyższe dwa czynniki,
- ilość wojen, im senior ma ich więcej tym gorzej dla niego (ale nie wiem jak bardzo powiązane jest to z powyższymi punktami), im więcej ma wasal tym bliżej mu do seniora.
Jeszcze jedno pytanko odnośnie dyplomacji. Jak doprowadzić do sojuszu?
Opiszę sytuację.
1 Przykład - Gram Numidią, zawarłem z Lusitianą: pon, handlówkę i prawo przemarszu. Po jakimś czasie przejąłem od rywali Kartaginy następujące regiony: Ibossim, Arse, Quart Hadasth, Gadira, Korduba, Tingis. Reszta została podbita przez Lusitianę która nawet weszła sobie do Galii, radzi sobie świetnie.
2 Przykład - Rozgrywka Kartaginą podobna sytuacja tylko z Ligą. W początkowych turach pon + handel + dostęp wojskowy. Ja swoim zwyczajem zająłem się afryką i Hiszpanią, zostawiając im wojnę z Rzymem. Którą wygrali, ba nawet wzięli się za podbój Ilirii i Grecji.
Jak teraz podpisać z nimi sojusz obronny a później wojskowy. Drobne podarki idą co turę. Wrogów mieliśmy wspólnych. Pasek równowagi sił imperialnych na moją korzyść. Niestety co turę ponoszę porażkę w negocjacjach o durny sojusz, mimo olbrzymich dopłat z mojej strony. Pytam bo bez sojuszu ich ziemię nie liczą się do warunków zwycięstwa, a interwencja zbrojna raczej nie wchodzi w grę, sieć sojuszy.
Dawni wspólni wrogowie, pony, handle i przemarsze NIE GWARANTUJĄ sukcesu podpisania sojuszu. Najzwyczajniej w świecie nie widzą korzyści wchodzenia z tobą w sojusz. Sam przerabiałem to wielokrotnie. Żeby zwiększyć szanse na sojusz, musisz wypowiedzieć wojnę największej frakcji, z którą toczy wojnę Twój "sojusznik-to-be". Najlepiej, żeby ta wojna mocno angażowała siły Twojego "sojusznika-to-be", wtedy od razu łyknie, ew. za dopłatą.
I taki mały haczyk - sojusz obronny też nie musi oznaczać to, że za 2-3 tury podpiszesz sojusz wojskowy.
Może oprócz wersji WEB zrobić także alternatywę w wersji PDF :) ?