Wersja do druku
Arewakowie mieli już dość punickiej obecności na półwyspie. Ich król Golderox pod sztandarami zjednoczonej Iberii armią o wartości 9200 Dinarii wkroczył do prowincji Qart Hadast paląc wiele faktorii handlowych Punijczyków. Prowincji bronił jedynie garnizon wsparty młokosami z koszar o wartości 4000 dinarii
Zwycięzca przesyła screen i replay z bitwy na adres kampanii.
Czekam na odpowiedź Rady Kartagińskiej.
Po przestudiowaniu waszej kultury i zachowań, mogę śmiało spodziewać się 3 opcji;
-Albo staniecie w bitwie z honorem, co jest mało prawdopodobne znając generała dowodzącego armią obronną prowincji.
-Możecie się wycofać do głębi waszych koloni by czekać na pomoc floty, aczkolwiek nadzieja będzie "pusta".
-Lub możecie wysłać ambasadora do mych sal.
Co wybierasz, namiestniku Qart Hadasztu? Nie łudź się na odpowiedź z głębi twoich Punickich braci, skutecznie zablokowałem wszelkie kontakty.
Tak więc- kogo pytasz barbarzyńco? Gubisz się w swej próżnej mowie. Tak czy inaczej- szykuj swe oręże.
Wszak Rada ma swoich wysłanników i pod rady w każdych większych koloniach... No nic, wydawało mi się że rozmawiam uprawnionym do tego rozmówcą.
Tak, czy inaczej, odpowiedź jest otrzymana. Niech ziemia przyjmie ofiary obydwu stron łaskawie.
wst epnie umowieni jestesmy na jutro
Armia zjednoczonych plemion Arewaków przeszła przez tereny Qart Hadaszt nie jako najeźdźcy, lecz jako obrońcy rdzennych terenów Iberii.
Dano wówczas opcje dla kolonistów:
Mają natychmiast wracać do terenów Kartagińskich .... lub zostaną na zasadach naszej nacji.