zostan moim mistrzem, prosze.
Wersja do druku
zostan moim mistrzem, prosze.
Jesteś tego pewien.? :lol: :lol:
Pierwszy kurs - styl pijanego mistrza :lol:
ps. sorry za offtop pff
Kilka dni przed wybuchem dostaliśmy z włoch nowiuśki samolot a całe zamówienie było w drodze ;) mam na myśli lotnictwo obrony wybrzeża.Cytat:
Zamieszczone przez Knecht
Sam jestem tradycjonalistą i właśnie zauważam że owe "zasady postępowania" zaczęły znikać kiedy po IIwś "wiatr" zaczął wiać na lewo.Cytat:
Zamieszczone przez Witold
No nie wiem chyba że ktoś jest nerwowy i przeczytał ksiązki Grossa...Cytat:
Zamieszczone przez Knecht
Cytat:
Zamieszczone przez Knecht
Ja tam nie miałbym nic przeciwko temu żeby panował nam Franciszek Józef...chciał monarchii absolutnej za co mu chwała i cesarstwa w wersji federacyjnej. Moim skromnym zdaniem naród nie musi mieć własnego państwa byle się jako tako rządził i był szanowany ;) lekki skrót myślowy.
Hmm, a jakie to mieliśmy zasady postępowanie, która tak drastycznie zanikły za komuny?Cytat:
Sam jestem tradycjonalistą i właśnie zauważam że owe "zasady postępowania" zaczęły znikać kiedy po IIwś "wiatr" zaczął wiać na lewo.
Przykłady co było? od okresu między wojennego, po przez wojnę, aż po dzisiejsze czasy..
Najlepiej wspominać dawne czasy, których z autopsji się nie zna, co najwyżej przez źródła historyczne, i opowiadania przodków.. Świat się zmienia, i gwarantuję ci że nie wolałbyś żyć w tamtych czasach, a już na wsi tym bardziej. odczuł byś te 'zasady'...
Upadek moralny zachodu?
Tak na wszelki wypadek nazwa domeny to ironia! :mrgreen: to jest niejako o społeczeństwie w II RP no ściślej polityce ale to się przenika.
http://mi.rydzyk.net/0006/zasoby/11.html
Świat przechodzi rewolucję - światopoglądową, informacyjną oraz kulturową. My jesteśmy w wielu aspektach dopiero u progu, dopiero pewne rzeczy poznajemy, nabieramy doświadczenia. Demoralizacja jest, ale gwarantuje ci za czasów Napoleona było gorzej, i owym okresie miedzy wojennym również. Co powiesz np. na to, że jeszcze u początków II RP upowszechniony na wsi był stereotyp, w którym to nie mycie się rzekomo miało przedłużać życie? Takich kwiatków było więcej, nie tylko na wsi.
Jakby to powiedzieć czasy napoleona...to efekt rewolucji francuskiej (tradycjonalizm odwołuje się raczej do średniowiecza i czasów wcześniejszych) i wiosny ludów...wtedy właśnie szło na lewo. W okresie międzywojennym i po wiośnie ludów (raczej elity, tak mi się wydaje) zwrócono się na prawo.Cytat:
Zamieszczone przez Idill`a (MZ)
"Leczenie" rewolucji i liberalizmu królestwa kongresowego trochę trwało ale widać było efekty w 39 BTW porównajmy to do wolności (liberalizmu niejako) w XVIIIw kiedy magnateria nas sprzedawała. Ok walczono...Co do Kościuszki 8-) miał własne hasło "przeciw" "wolność, równość, braterstwo" No mam nadzieję że wyraziłem się zrozumiale.
Ja mogę, ale biorę dychę od godziny :twisted:Cytat:
zostan moim mistrzem, prosze.
Ba, bo te same elity krwawo rozprawiły się ze swymi narodami. Sorry, ale za takie "prawo" to ja naprawdę dziękuję ;)Cytat:
po wiośnie ludów (raczej elity, tak mi się wydaje) zwrócono się na prawo.
Nie wiem czy czytałeś coś takiego jak "Buddenbrookowie" Tomasza Manna. Opowiem w skrócie. Otóż książka traktuje o XIX wiecznej rodzinie mieszczańskiej, wciśniętej w gorset tradycji i właśnie w "zasady postępowania". Dokładniej opisuje tejże rodziny upadek. I powiem Ci, że nie było za różowo: pewna bohaterka - Tonia dla "dobra rodzinnego" zrezygnowała ze swojej miłości (niższego stanem, ale za to studiującego medycynę i ogólnie obrotnego chłopaka) i wyszła za mąż za "dobrą partię" (czyt. koleś miał dużo kasy po prostu i oczywiście ani wyglądem ani zachowaniem uczuć w dziewczęciu nie wzbudzał, no ALE "dobro rodzinne", "zasady odpowiedniego postępowania", "tradycja", że kobiety do własnych uczuć przywiązywać wagi nie mogą, bo to przeciwne "zasadom postępowania" i "dobru rodzinnemu" i w ogóle "tradycja", "dobra partia" bla bla bla). No więc, wniosła ze sobą piękny posag i ryp! Okazało się, po niedługim czasie, że ten człowiek to po prostu prostak i oszust. Tonia wylądowała z dzieckiem znowu w domu rodzinnym, później jeszcze raz wyszła za mąż i po raz kolejny nieszczęśliwie. Bla bla bla.Cytat:
Sam jestem tradycjonalistą i właśnie zauważam że owe "zasady postępowania" zaczęły znikać kiedy po IIwś "wiatr" zaczął wiać na lewo.
Takich postaci było tam więcej, ale nie będę się rozdrabniać, bo czas mnie dziś coś goni...
Nie neguję tradycji - w żadnym razie. Myślę, że o takie rzeczy każdy powinien dbać - ale nie tak bardzo, żeby przez to zmarnować swoje życie.
Finito ;)
EDIT:
Ym. Nie mylmy złotych czasów wolności szlacheckiej z wolnością narodu. Bo społeczeństwo RONu nie było bynajmniej wolne. Wtedy wolnością cieszyły się tylko elity. I sprawa polegała na tym, że im więcej wolności i przywilejów miała szlachta, tym mniej jednego i drugiego miało chłopstwo i mieszczaństwo, więc myślę, że to nie jest dobry przykład ;)Cytat:
BTW porównajmy to do wolności (liberalizmu niejako) w XVIIIw kiedy magnateria nas sprzedawała.
EDIT 2:
@Idill`a (MZ)
Nie wiem czy mi tak wypada z Sosnowczaninem gadać :twisted: :twisted: :twisted:
Co do wolności w XVIIIw to elity miałem na myśli, napisałem że magnateria...
Cóż moim zdaniem stan przy talencie odgrywa mniejszą rolę tzn. jeśli jest "obrotny" to czemuż nie miałby być wyższego stanu w końcu o to chodzi :P jak jest to do góry...tu można by dyskutować czy od urodzenia z możliwością "zdobycia" stanu za talent (to dobro rodziny to akurat zły zwyczaj) czy od talentu jak np. w IIRP (element hierarchiczności) bo niejako do głosowania można było iść z odpowiednim wykształceniem i to było dobreee rozwiązanie aczkolwiek dzisiaj inetligencyja....Koniec o hierarchizacji bo to dużo dyskutowania z zaznaczeniem że ten model społeczeństwa nigdy nie został doprowadzony do właściwego stanu (nie do końca właściwie funkcjonował)
Ehhh tradycjonalizm to nie jest ślepe klepanie tradycji bo tak jest fajnie. Po pierwsze to tradycja w specyficznym znaczeniu po drugie "tradycjonalizm który jest formą zwiększonej wrażliwości na sacrum"
Był taki fajny cytat albo mi się tak kilka nałożyło w głowie hm fajnie cytować samego Siebie 8-) ale dla jasności to wynika z kilku różnych stwierdzeń na ten temat. "tradycja choć błędna skupia się na sacrum w przeciwieństwie do modernistycznego profanum"
Jaki ja tam Sosnowiczanin, uczę się tylko blisko więc czasowo się przeniosłem. Mam nadzieje, że jest mi wybaczone. :lol: ;)Cytat:
EDIT 2:
@Idill`a (MZ)
Nie wiem czy mi tak wypada z Sosnowczaninem gadać
Tradycjonalizm, bym powiedział to 'podstawowa droga', jakby pierwsza narzucająca się alternatywa szczególnie jeszcze w naszym dość 'zacofanym' społeczeństwie.Cytat:
Ehhh tradycjonalizm to nie jest ślepe klepanie tradycji bo tak jest fajnie. Po pierwsze to tradycja w specyficznym znaczeniu po drugie "tradycjonalizm który jest formą zwiększonej wrażliwości na sacrum"
Był taki fajny cytat albo mi się tak kilka nałożyło w głowie hm fajnie cytować samego Siebie ale dla jasności to wynika z kilku różnych stwierdzeń na ten temat. "tradycja choć błędna skupia się na sacrum w przeciwieństwie do modernistycznego profanum"
Sfery społeczno-polityczne, kulturalne, artystyczne czy spojrzenie filozoficzne na świat ewoluuję z różnych powodów, głównie za sprawą rozwoju nauki, oraz ogólnie rozwoju cywilizacyjnego. Co do 'sacrum', to wyznawanie jednej religii przez większość społeczeństwa uważam za podstawową postawę irracjonalną.( chyba nie wierzysz, w to, że większość ludzi wyznaję katolicyzm z przekonań). To kolejny przykład zacofania, a nie wyznawania tradycjonalistycznych 'wartości'.