Nie. Po prostu grałem w bitwę i się zastanawiałem co wziąć. Czyli wychodzi na to, że co droższe to lepsze;DCytat:
Zamieszczone przez Furiusz
Wersja do druku
Nie. Po prostu grałem w bitwę i się zastanawiałem co wziąć. Czyli wychodzi na to, że co droższe to lepsze;DCytat:
Zamieszczone przez Furiusz
W kampani polecam princ, ekwi i łuczników. Potem pretorian i urban do tego jazdę legionową i łuki auxi.
nie zawsze co drozsze to lepsze np. hoplici sprtańscy są de facto gorsi niz ciezkozbrojni joplici, mimo, że drożsi o wiele :D
A nie lepiej zamiast jazdy legionowej, konnych pretorian? Są drożsi, ale jak podałeś nie zawsze droższy znaczy lepszy ;)
pretorianie moim zdaniem są lepsi
lepsi sa to fakt, ale jak dla mnie za drodzy wolę jazdę legionowa można ja rekrutować w zasadzie wszedzie od razu po reformach, duza siła i pancerz, po modyfikacjach w kuźni i świątyniach nie do zdarcia a i dużo tańsi :D
A jakie wojska trzymać w miastach? Tych samych co na wypady?
Chłopów, lub straż miejska, chyba, że to gdzieś na zagrożonej granicy, a wojo polowe daleko.
Ja w centrum swojego państwa i na tyłach trzymam tylko namiestnika i chłopów. Chociaż gdzieś tu czytałem, że na wyższym poziomach miast trzeba trzymać lepsze jednostki O_o Jest w tym choć cień prawdy?
Zależy, na wyższych poziomach miasta potrafią się zbuntować. Niektórzy trzymają parę lepszych jednostek po miastach coby jak te się zbuntują to od razu oblegać i wyrżnąć. Ja tam trzymam po prostu jedna armie polową w centrum kraju która ma za zadanie uśmierzać takie właśnie pomysły.
A w jakich proporcjach powinienem mieć armię polową? Chodzi mi o ilość "legionów" (czyli ilości tych rekrutowanych jednostek).
Czyli armię w miastach mogę sobie odpuścić. No może tam ze 2 legiony hastiatów i jakiś łuczników ;)