Przeszukując pozostałości starego forum natykam się na różne dziwne treści, których nigdy bym nie przeczytał, gdyby nie awaria. Do nich niestety należą lapsusy językowe, co jest wyjątkowo trudne w czasach gdy wszystkie przeglądarki poprawiają twoją ortografię. Postanowiłem ocalić je od zapomnienia.
Na początek finał (chyba, bo nic więcej nie znalazłem) dyskusji zatytułowanej "banalny temat - gdie jest program do map" rozpoczętej 10 marca 2008 roku (pisownia oryginalna).
Nie żebym się nabijał, bo samemu mi się zdarza robić błędy, ale osoba pisząca te słowa (celowo nie podaję kto to taki) nie zrobiła błędu tylko w trzech słowach (każde było dwuliterowe więc to trochę trudne).Cytat:
... ne ma go nygdie, badzo mi psikro.Mucisz siobie radzic siam.powiodzenia
_________________
"Przybyłem,zobaczyłem i......zwiałem"