Re: Awantura o krzyż przy pałacu prezydenckim
Cytat:
Zamieszczone przez Barsa
za tragedię uważam też Katyń, tam zginęło wielokroć mniej ludzi, ale oni służyli Polsce, o wielu można mówić, ze to była elita narodu, tragedią narodowa były też zabory, powtarzam nie chodzi tylko o liczby... i taką mam opinie, ale rozumiem, ze "dobry Wielkopolanin" tak myśleć nie może
a co z polakami wcielonymi do Wehrmachtu? ładnie jest mieć dziadka, który zginął w katyniu. dziadek, lub ktoś inny wcielony do nazistowskiej armii to tabu. katyń, który z racji swojej natury, nie dotyczył ludzi pod niemiecką okupacją, więc robienie z tego tragedii CAŁEGO narodu to także rzecz, której ja bym osobiście nie powiedział.
Re: Awantura o krzyż przy pałacu prezydenckim
Cytat:
katyń, który z racji swojej natury, nie dotyczył ludzi pod niemiecką okupacją, więc robienie z tego tragedii CAŁEGO narodu to także rzecz, której ja bym osobiście nie powiedział.
Ciekawe. Kilku członków mojej rodziny pochodzących z Wielkopolski skończyło "w Katyniu". Dotknął on zatem rodzin będących pod niemiecką okupacją. Dla przypomnienia - zagarnięte przez RKKA oddziały WP, KOP, Policji Państwowej itd. miały w swych szeregach ludzi z terytorium całego kraju.
Re: Awantura o krzyż przy pałacu prezydenckim
Cytat:
ładnie jest mieć dziadka, który zginął w katyniu. dziadek, lub ktoś inny wcielony do nazistowskiej armii to tabu.
Dla mnie tabu nie jest. Miałem dziadka w armii niemieckiej i nigdy tego faktu nie ukrywałem i nie uklrywam. Tak to na Górnym Ślasku bywało. Szczęśliwie, dziadkowi udało się przeżyć.
Re: Awantura o krzyż przy pałacu prezydenckim
Jakie tabu.... chyba w jakimś ciemnogrodzie.
Chyba złe się przybierasz do sprawy... to nie chodzi o to, że ktoś był z tej części polski, czy z innej, ważne że był Polakiem i walczył za Polskę/zginał dla Polski....
Sorry Wielkopolanie, ale Wy(no może nie wszyscy) macie jakieś dziwne schizy, "jako polak i wielkopolanin" podobnych rzeczy naczytałem sie wiele i nie rozumiem o co chodzi w tym podkreślaniu, ze jest się Wielkopolaninem z dziada pradziada czy coś, to jakiś powód do dumy? Sprawia to, że jesteś lepszy od innych Polaków? Tragedie, które wydarzyły się w PL ale nie dotyczyły Wielkopolski, dla Ciebie nie są już tragediami.... normalnie schiza.
Re: Awantura o krzyż przy pałacu prezydenckim
Jak to jakie? Jeszcze 5 lat temu takie rzeczy wyciągano jako wstydliwe, tudzież nawet hańbiące danego delikwenta. W niektórych środowiskach to nadal działa. A dla mnie tabu to nie jest - jak wspomniałem - ponieważ w "ciemnogrodzie" nie mieszkam. To chyba logiczne!?
Re: Awantura o krzyż przy pałacu prezydenckim
Napoleonie posty był nie do Ciebie....
Co do ciemnogrodu, to ja mieszkałem i czasem pomieszkuję na takim polskim ciemnogrodzie - polska wieś(jestem synem rolników, hmmm a nawet sam teraz jestem rolnikiem de iure :lol: )... i tu jakoś nie dostrzegam takich głupot jak dzieją się po Pałacem, czy rozpatrywania kogo dziadek był w wermachcie, tak samo w nowym miejscu zamieszkania nie widzę tego a z różnymi ludźmi się przebywa.... tak naprawdę to ja nie wiem gdzie jest ten "polski ciemnogród" do którego hasła "dziadek w wermachcie" coś znaczą... skąd tacy ludzie się biorą? Może jednak jak to nam promotor wbijał przez 2 lata jestem z grupy "ynteligentów" i dlatego nie mam styczności z takimi zjawiskami, ale "histeryk-niby rolnik" też człowiek :lol:
Re: Awantura o krzyż przy pałacu prezydenckim
Cytat:
Zamieszczone przez Barsa
jakoś nie dostrzegam [...] rozpatrywania kogo dziadek był w wermachcie, tak samo w nowym miejscu zamieszkania nie widzę tego a z różnymi ludźmi się przebywa
bo to jest tabu, albo właściwie temat tak głęboko niechciany, że już zapomniany. podobnie jest z żołnierzami, którzy musieli wykonywać rozkazy np w czasie stanu wojennego. ile znasz dokumentów telewizyjnych/książek, które zbierałyby doświadczenia tamtych ludzi?
co do dumy 'narodowej'? a krakusy nie mają podobnych uczuć odnośnie reszty kraju? to stare naleciałości, powstałe jeszcze w czasach zaborów, a utrwalone w okresie powojennym, kiedy bogatsze regiony kraju musiały robić na biedniejsze (z dużym naciskiem na Warszawę).
kwestia trzecia, ostatnia. jeżeli lubisz używać nazw chorób psychicznych w taki sposób, to może najpierw odbądź pielgrzymkę do najbliższego zakładu zdrowia psychicznego lub szpitala psychiatrycznego, a przestaniesz szafować słowem "schiza" i jemu podobnymi.
Re: Awantura o krzyż przy pałacu prezydenckim
Znalezione w necie:
Leżał biedny na folii,
na ziemi w płytkim błocie,
do wolnej Polski przegrał swój wyścig
Tak bardzo się naraził barbarzyńskiej hołocie,
że Go aż wystawiła na pastwę nienawiści.
A jednak był tam dla nas.
Aby w naszej pamięci
zasiać kruchą nadzieję,
że to mógł być plan Boski,
byśmy mieli co chować w skrytkach serc,
dla swych dzieci,
gdy nie będzie już Wiary
i nie będzie już Polski
Tobie miłość na zawsze.
Nam syk węży z oddali
właśnie słychać, jak w Kraju instalują nam zamęt
Odtąd zawsze będziemy w bezsilności wołali:
Gdzie są warty? Gdzie straże? Kto ochroni nasz Diament?!
Aby dać satysfakcję
bezbożnikom i dziczy
leżał Polski Prezydent
jak za życia w pogardzie.
Wielu ulgę poczuło
w tej czy innej stolicy,
wielu tak się cieszyło,
że nie można wprost bardziej.
:lol: :lol: :lol:
Re: Awantura o krzyż przy pałacu prezydenckim
... a później jeden z drugim ma pretensje do Szymborskiej, że pisała wiersze żałobne po śmierci Gwiazdy na Niebie tow. Stalina
żałosne
Re: Awantura o krzyż przy pałacu prezydenckim
Ja bym tego grafomaństwa nie porównywał do literatów wysługujących się władzy w okresie stalinizmu, ale to już dyskusja na inny temat ;)