-
Dokładnie:D. Też wolę spokojnie posiedzieć, rozwinąć tereny startowe, czasem coś podbić, a ruszyć z kopyta dopiero z mocną gospodarką i rozwiniętą armią. W Empire tego tak nie widać, ale w innych częściach jak zasuwasz od samego początku, to lecisz tylko na kasie ze zdobywania terenów, a najgorsze jest to, że kampanię kończysz mając armie złożone z hastati, milicji miejskiej czy ashigaru zamiast doborowych, porządnych jednostek, gdzie tu przyjemność:p
-
Ja za to nie lubię obsadzać slotów handlowych wq lokacjach z których można przemieszczać się na inne kontynenty.
-
Mój styl gry to szybki podbój jakiegoś sąsiada i następnie stabilizacja państwa. Po umiarkowanym czasie znowu całkowicie podbijam jakiegoś sąsiada i ponownie stabilizacja.
-
Ja raczej wolę dłużej się bawić więc rozwijam państwo, wojny tocząc tylko w razie agresji na mnie lub kiedy uznam iż moje wpływy ( i cel gry) powinny się rozszerzyć. Po za tym mam taką satysfakcję z mojego czasowego rozwijania państwa, niczym z pięknie wyrosłej rosiczki :D.