Ja nie lubiłem SW kiedy wszyscy się tym jarali na potęgę. Dopiero kilka lat później obejrzałem przez przypadek w telewizji i mnie wzięło.
Starą serie telewizyjną wolę bardziej, tak jakoś pasuje mi i nie przeszkadzają mi przestarzałe efekty specjalne ale ja oglądam Mortal Kombat czy Park Jurajski z wypiekami na twarzy.
Nowa też mi pasuje ale trochę mniej. Jest w niej mój ulubiony Mistrz Jedi Qui-Gon Jinn i następni w kolejności Mistrz Yoda (kozak jakich mało i ostateczna obrona/pomoc) i Mistrz Obi-Wan Kenobi (wypadł beznadziejnie a był jednym z potężniejszych Jedi). Do wad zaliczam też słabo zrobionego Anakina (o grze starszego aktora nie wspomnę).

Ja tam nie przepadam za cyklem klonów.

Jak patrzę na zapowiedzi nowej trylogii i widzę ten miecz o trzech ostrzach świetlnych, to w cenzuralnych słowach nie da się wyrazić mojego zdania.