Ostatnio mamy okazje oglądać wszelkiego typu grupy i grupki robiące za żołnierzy wyklętych i powiem szczerze, że takie maszerowanie wybija się na ich tle. Bo tacy wyklęci to na przekleństwo zasługują swoim maszerowaniem czy staniem w poczcie. Każdy swoim krokiem, wyjście z nogi jakiej mu wygodnie, tempo nie istnieje, a oddawanie honorów zależy czy ktoś śpi czy patrzy pod nogi. I to selfie ze sztandarem jakie widziałem w wykonaniu dowódcy pocztu (pewien czas temu) było najlepsze.