Wiem, po raptem miesiącu pracy w US naoglądałem się tego burdelu dostatecznie dużo. Dlatego mówię, że zwolnienie pracowników nic nie da bez uprzedniej zmiany systemu, w którym pracują.Zamieszczone przez Pułkownik_Lisowski
Wiem, po raptem miesiącu pracy w US naoglądałem się tego burdelu dostatecznie dużo. Dlatego mówię, że zwolnienie pracowników nic nie da bez uprzedniej zmiany systemu, w którym pracują.Zamieszczone przez Pułkownik_Lisowski
1000000% prawdy, ...Do Szwecji, czy jakiegokolwiek kraju skandynawskiego brakuje nam jakieś 200-300 lat, świadomości społecznej, kultury, podejścia do otaczającego świata itd....Wiem, coś o tym, mam krewnych od 9-ciu lat w Szwecji, jedyny problem - znasz język jesteś traktowany poważnie, albo szwedzki, albo angielski. Nie znasz jesteś nikim, ewentualnie robisz za niewolnika....Oj panowie... Teraz zostaniecie zbesztani przez forumowych anarcho-liberałów za promowanie układu i brak motywacji do walki o jedyny słuszny ustrójWiem, po raptem miesiącu pracy w US naoglądałem się tego burdelu dostatecznie dużo. Dlatego mówię, że zwolnienie pracowników nic nie da bez uprzedniej zmiany systemu, w którym pracują.
A tak na serio. Oczywiście to co napisaliście jest szczerą prawdą. Łatwo jest mówić, że prywatyzacja, likwidacja biurokracji, etc, etc, są lekarstwem na całe zło świata. Gorzej, jeśli ktoś bezpośrednio zetknie się z systemem i pozna zasady jego funkcjonowania od środka ( choć troszeczkę ). To nie jest takie proste i łatwe jak mogło by się wydawać w oparciu o słuchanie filmików z Korwinem czy czytanie artykułów na prawica.net. Dlatego właśnie szkoda mi czasami tych wszystkich 'anty PO-wych krzykaczy', którzy drą japy naokoło bez uprzedniego zastanowienia się nad sensownością swoich wypowiedzi. Przykładów było dużo, ale stary temat o PO szlag trafił.
Oj panowie... Teraz zostaniecie zbesztani przez forumowych anarcho-liberałów za promowanie układu i brak motywacji do walki o jedyny słuszny ustrójZamieszczone przez Witia
A tak na serio. Oczywiście to co napisaliście jest szczerą prawdą. Łatwo jest mówić, że prywatyzacja, likwidacja biurokracji, etc, etc, są lekarstwem na całe zło świata. Gorzej, jeśli ktoś bezpośrednio zetknie się z systemem i pozna zasady jego funkcjonowania od środka ( choć troszeczkę ). To nie jest takie proste i łatwe jak mogło by się wydawać w oparciu o słuchanie filmików z Korwinem czy czytanie artykułów na prawica.net. Dlatego właśnie szkoda mi czasami tych wszystkich 'anty PO-wych krzykaczy', którzy drą japy naokoło bez uprzedniego zastanowienia się nad sensownością swoich wypowiedzi. Przykładów było dużo, ale stary temat o PO szlag trafił.[/quote:263jfof5]
Pewnych etapów, mimo globalizacji , mimo nieprawdopodobnego obiegu informacji, itd...nie obejdzie się...Nie napisałem o 200-300 latach złośliwie, bo lata zaborów, pewnej specyficznej wtedy sytuacji, po drugiej wojnie - czasów próby wprowadzenia socjalizmu realnego, odcisnęło swoje piętno na tym kraju, na nas samych, może bardziej, niż by się mogło wydawać....Co nie zmienia faktu, że płemieł, i Szchetyna, Pitera, Kopacz i inni, robią sobie totalne jaja z wyborców, kraju...., i wyjdzie im to tak bokiem, jak skończyło się chociażby z AWS, czy dawna UW itd...
a wiesz, że w 1989 r. biurokratów było ok 100 tys, dziś jest ich prawie 600 tys, mają komputery kserokopiarki, faksy, internet, tel kom., i wszystko to działa mniej sprawniej, proponuję zobaczyć jak wyglądała wtedy ustawa Wilczka a jak jest dziś.Oj panowie... Teraz zostaniecie zbesztani przez forumowych anarcho-liberałów za promowanie układu i brak motywacji do walki o jedyny słuszny ustrój
A powód? jest prosty, bo jest za dużo regulacji, za dużo idiotycznych przepisów, wpierdzielania się w cholerę wie co.
My oszołomy liberalne, mówiąc o zwolnieniu urzędasów, jednocześnie cały czas mówimy o zmianie systemu, a nie tylko o wywaleniu ludzi na bruk, to chyba logiczne, że liberał, jednocześnie chce jak najmniej regulacji, chce państwa minimum, które nie potrzebuje armii urzędasów.
co jak co, ale ci krzykacze, mówią o państwie minimum, a nie drą tylko japę o wywaleniu urzędasów z pracyA tak na serio. Oczywiście to co napisaliście jest szczerą prawdą. Łatwo jest mówić, że prywatyzacja, likwidacja biurokracji, etc, etc, są lekarstwem na całe zło świata. Gorzej, jeśli ktoś bezpośrednio zetknie się z systemem i pozna zasady jego funkcjonowania od środka ( choć troszeczkę ). To nie jest takie proste i łatwe jak mogło by się wydawać w oparciu o słuchanie filmików z Korwinem czy czytanie artykułów na prawica.net. Dlatego właśnie szkoda mi czasami tych wszystkich 'anty PO-wych krzykaczy', którzy drą japy naokoło bez uprzedniego zastanowienia się nad sensownością swoich wypowiedzi. Przykładów było dużo, ale stary temat o PO szlag trafił.
Czy nalezy tłumaczyć od podstaw to jak ma wyglądać to państwo minimum i czym ma się zajmować?
System działa jak działa, bo politycy chcą by państwo się wszystkim zajmowało wszystko regulowało, ale po co? śmieszne jest to, ze to komuniści zaczęli wprowadzać kapitalizm i to w 1988 r., a "solidaruchy", zaczęły ten kapitalizm ukręcać i zrobili powrót do socjalizmu.
Ja jestem anty-powskim krzykaczem, bo to właśnie ta chora partia ma takie pomysły bez zastanowienia, zwolnią iluś urzędników bo sa oszczędności, ale nie będzie żadnej reformy w tym kraju, i skończy się to tym, ze jak zwolnią 100 tys, to po roku zatrudnią 200 tys bo się zrobi burdel.
I co dobrego ta partia zrobiła? jakie reformy tego chorego państwa? nic, tylko kolesiostwo.
Ja rozumiem, bo sam postuluje za zmniejszeniem biurokracji do niezbędnego minimum. Ale często czytając wasze posty ( nie będę używał określenia 'liberalne oszołomy', bo jest ono nie na miejscu ) mam wrażenie, że wszystko sprowadza się do jakże prostego i oczywistego - zwolnić urzędników.a wiesz, że w 1989 r. biurokratów było ok 100 tys, dziś jest ich prawie 600 tys, mają komputery kserokopiarki, faksy, internet, tel kom., i wszystko to działa mniej sprawniej, proponuję zobaczyć jak wyglądała wtedy ustawa Wilczka a jak jest dziś.
A powód? jest prosty, bo jest za dużo regulacji, za dużo idiotycznych przepisów, wpierdzielania się w cholerę wie co.
My oszołomy liberalne, mówiąc o zwolnieniu urzędasów, jednocześnie cały czas mówimy o zmianie systemu, a nie tylko o wywaleniu ludzi na bruk, to chyba logiczne, że liberał, jednocześnie chce jak najmniej regulacji, chce państwa minimum, które nie potrzebuje armii urzędasów.
To nie jest proste. Zmiana systemu musi iść w parze z wieloletnimi przygotowaniami do tejże. Nie wiem jak Ty Darku, ale ja nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak można by to było zrobić w sytuacji, kiedy prezydent jest wrogiem premiera i rządu.
Mnie tłumaczyć nie musisz. Chodzi o inną sprawę. Czy zdajecie sobie sprawę ile pracy i wysiłku kosztuje zmiana czegokolwiek w systemie demokratycznym, gdzie jedną z podstawowych zasad jest pluralizm polityczny ?co jak co, ale ci krzykacze, mówią o państwie minimum, a nie drą tylko japę o wywaleniu urzędasów z pracy
Czy nalezy tłumaczyć od podstaw to jak ma wyglądać to państwo minimum i czym ma się zajmować?
Kiedyś już pisałem, że po raz ustanowionym w wyniku przewrotu/rewolucji/etc systemie, próby jakichkolwiek globalnych zmian kończą się niepowodzeniem. Dlaczego ? Z bardzo prostej przyczyny. Jeżeli zostanie ukształtowana ściśle określona scena polityczna, jeżeli utworzy się młodzieżówki, które będą ideologicznym odzwierciedleniem zachowań danych partii, to wszystko nagle staje się jasne i oczywiste - cały czas będziemy świadkami kontynuacji, mniej lub bardziej odchylonej, pierwotnego systemu. Dlatego moim zdaniem ( i zaznaczam, że mówię to całkiem poważnie i świadomie ), jeżeli chcemy globalnych zmian systemowych, to musimy czekać albo na 3 wojnę światową, albo na rewolucje.System działa jak działa, bo politycy chcą by państwo się wszystkim zajmowało wszystko regulowało, ale po co? śmieszne jest to, ze to komuniści zaczęli wprowadzać kapitalizm i to w 1988 r., a "solidaruchy", zaczęły ten kapitalizm ukręcać i zrobili powrót do socjalizmu.
Moja prywatna prośba. Daj Tuskowi szansę do wyborów prezydenckich. Jeżeli Tusk zostanie preziem i mimo tego nadal będzie walczył tylko o słupki jak robi to do tej pory, to złoże Ci na forum oficjalny hołdJa jestem anty-powskim krzykaczem, bo to właśnie ta chora partia ma takie pomysły bez zastanowienia, zwolnią iluś urzędników bo sa oszczędności, ale nie będzie żadnej reformy w tym kraju, i skończy się to tym, ze jak zwolnią 100 tys, to po roku zatrudnią 200 tys bo się zrobi burdel.
I co dobrego ta partia zrobiła? jakie reformy tego chorego państwa? nic, tylko kolesiostwo.
Wskaźniki dotyczące polityki pokazują że jestem najbliżej Platformy Obywatelskiej z powodu wyśrodkowanego wskaźnika liberalizmu. Nie chcę obrażać innych partii, ale póki co wydaję mi się że to PO może zapewnić równość obywatelską i sprawiedliwość. Kaczyński najpierw niech się nauczy mówić, potem niech odchodzi do rządu od mamusi.
nie wiem o kogos Ci chodzi, bo te liberały co to przewaznie piszą, nie raz pisali o tym, że jak najmniej biurokracji znaczy przede wszystkim jak najmniej przepisów, regulacji, wtrącania sie w gospodarkę itd, a to znaczy od razu, ze mniej ludzi będzie potrzebnych bo i mniej zadań mająJa rozumiem, bo sam postuluje za zmniejszeniem biurokracji do niezbędnego minimum. Ale często czytając wasze posty ( nie będę używał określenia 'liberalne oszołomy', bo jest ono nie na miejscu ) mam wrażenie, że wszystko sprowadza się do jakże prostego i oczywistego - zwolnić urzędników.
To nie jest proste. Zmiana systemu musi iść w parze z wieloletnimi przygotowaniami do tejże. Nie wiem jak Ty Darku, ale ja nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak można by to było zrobić w sytuacji, kiedy prezydent jest wrogiem premiera i rządu.
Kurcze, Witia błagam Cię, nie tłumacz się jak Ci idioci z PO, że nic nie moga bo Prezydent jest be. To tak idiotyczne i dziecinne stwierdzenie, że mnie na wymioty zbiera.
Pytanie czy PO ma jakiś program? pomysły? czy cokolwiek próbuje zrobić? nic, nie ma programu i pomysłów, nie wychodzi z żadnymi pomysłami, a winę zwala na Prezydenta, twierdząć, ze po co mają coś robić jak Prezydent im zablokuje!! to dziecinada
To niech im blokoju, niech bombardują go pomysłami, niech społeczeństwo widzi, że oni działają, ale Prezydent nie pozwala, wtedy mają mój głos, ale oni są impotentami umysłowymi, to lenie.
w Polsce pluralizmu nie ma, partie stworzyły taki system, że nowe partie nie mają szans się przebić, zawsze od lat są te same mordy, wiec gdzie tu pluralizm jak masz kilka takich samych partii?Mnie tłumaczyć nie musisz. Chodzi o inną sprawę. Czy zdajecie sobie sprawę ile pracy i wysiłku kosztuje zmiana czegokolwiek w systemie demokratycznym, gdzie jedną z podstawowych zasad jest pluralizm polityczny ?
kolejna sprawa, dobrze zauważyłeś, praca i wysiłek, a to coś obce Premierowi i tej zgrai leniów i kretynów.
Czy wiesz, ze w Polsce Prezydent nic nie znaczy? to Premier ma największa władzę, wiec jeśli jako Premier nic nie potrafił zrobić, to jak mu mogę dawać jakiś kredyt zaufania? od 2 lat nic nie robi!! nic, kraj może zbankrutowac a ten pajac się tylko uśmiecha i niszczy indywidualistów w swojej partii, nie zdziwi mnie, że jak wygra wybory prezydenckie, to PO zacznie walczyć między soba o wpływy.Moja prywatna prośba. Daj Tuskowi szansę do wyborów prezydenckich. Jeżeli Tusk zostanie preziem i mimo tego nadal będzie walczył tylko o słupki jak robi to do tej pory, to złoże Ci na forum oficjalny hołd
Przyszły budżet ma miec 52 mld deficytu!! a jak znam polityków to będzie o pare miliardów większy, to już jest katastrofa, a oni co robią?
a Ty najpierw pisz coś mądrego, a jak nie masz nic do powiedzenia to milczKaczyński najpierw niech się nauczy mówić, potem niech odchodzi do rządu od mamusi.
a Płemier mówi jak aktor teatralny? też ma wade wymowy, czy to coś co dyskwalifikuje taką osobę?
Po pierwsze, argument o 'prezydencie' jest jak najbardziej na miejscu. Jeżeli powstał by rząd w oparciu o UPR, a prezydentem byłby lewak z SLD, to zapewne winę za niepowodzenia też zwalałbyś na jakże tragicznie funkcjonujący rząd ? już to widze.Kurcze, Witia błagam Cię, nie tłumacz się jak Ci idioci z PO, że nic nie moga bo Prezydent jest be. To tak idiotyczne i dziecinne stwierdzenie, że mnie na wymioty zbiera.
Pytanie czy PO ma jakiś program? pomysły? czy cokolwiek próbuje zrobić? nic, nie ma programu i pomysłów, nie wychodzi z żadnymi pomysłami, a winę zwala na Prezydenta, twierdząć, ze po co mają coś robić jak Prezydent im zablokuje!! to dziecinada
To niech im blokoju, niech bombardują go pomysłami, niech społeczeństwo widzi, że oni działają, ale Prezydent nie pozwala, wtedy mają mój głos, ale oni są impotentami umysłowymi, to lenie.
Odnośnie programu i pomysłów, to myślisz, że w Sejmie posłowie siedzą i grzeją dupy ? czy Twoim zdaniem praca sejmu składa się z tego, co ukazuje nam medialna otoczka ? Teraz to ja mógłbym powiedzieć - Darek, proszę Cię...
Oto kilka przykładów 'nic nie robienia' rządu:
http://www.polskieustawy.com/
Dokładnie o tym pisałem. Ukształtował się u nas pewien system, którego zmienić w praktyce nie można.
w Polsce pluralizmu nie ma, partie stworzyły taki system, że nowe partie nie mają szans się przebić, zawsze od lat są te same mordy, wiec gdzie tu pluralizm jak masz kilka takich samych partii?
kolejna sprawa, dobrze zauważyłeś, praca i wysiłek, a to coś obce Premierowi i tej zgrai leniów i kretynów.
Natomiast co do pluralizmu, to jest on jak najbardziej. Ja rozróżniam partie prawicowe i lewicowe na naszej scenie politycznej. Potrafię wskazać polityków liberalnych i socjalistycznych.
Prezydent w Polsce nic nie znaczy ? Twoim zdaniem oddanie ustawy do ponownego rozpatrzenia i konieczność uzyskania 3/5 głosów na jej ostateczne przepchanie to taka prosta sprawa ? PO jest w koalicji z socjalistycznym PSL-em i nawet z nimi nie mają wystarczającej liczby głosów. Wszystko zależy od widzimisię SLD, bowiem PiS zawsze będzie się sprzeciwiał - dla zasady.Czy wiesz, ze w Polsce Prezydent nic nie znaczy? to Premier ma największa władzę, wiec jeśli jako Premier nic nie potrafił zrobić, to jak mu mogę dawać jakiś kredyt zaufania? od 2 lat nic nie robi!! nic, kraj może zbankrutowac a ten pajac się tylko uśmiecha i niszczy indywidualistów w swojej partii, nie zdziwi mnie, że jak wygra wybory prezydenckie, to PO zacznie walczyć między soba o wpływy.
Przyszły budżet ma miec 52 mld deficytu!! a jak znam polityków to będzie o pare miliardów większy, to już jest katastrofa, a oni co robią?
I Ty mając tego świadomość, będziesz pisał o nieudolności rządu... Wybacz, ale uważam to za mało rozsądne.
gdyby rząd UPR nic nie robił a jęczał, że prezydent im przeszkadza, to bym powiedział, ze to pipy, prosta sprawa, co takiego ukręcił im prezydent? jakie super pomysły im zepsuł? nie żartuj sobie, nic wielkiego nie wymyślili, bo tłumaczą to tym, po co mamy coś wymyślac jak się nie udaPo pierwsze, argument o 'prezydencie' jest jak najbardziej na miejscu. Jeżeli powstał by rząd w oparciu o UPR, a prezydentem byłby lewak z SLD, to zapewne winę za niepowodzenia też zwalałbyś na jakże tragicznie funkcjonujący rząd ? już to widze.
owszem, paru siedzi i grzeje tyłek, zdarzyło mi się być w tym przybytku lenistwa, było może 30 posłów, znudzonych, większosć coś czytałaOdnośnie programu i pomysłów, to myślisz, że w Sejmie posłowie siedzą i grzeją dupy ? czy Twoim zdaniem praca sejmu składa się z tego, co ukazuje nam medialna otoczka ? Teraz to ja mógłbym powiedzieć - Darek, proszę Cię...
w latach 90 lubiłem po szkole pooglądac sobie obrady Sejmu, i było to ciekawe, dla nastolatka, dziś nie wytrzymałbym 5 minut, nuda, i głupota, nic ciekawego
pytanie, to rządzenie czy administrowanie?Oto kilka przykładów 'nic nie robienia' rządu:
http://www.polskieustawy.com/
od czego jest rząd? gdzie są reformy, gdzie naprawianie tego co działa źle? nie robią tego, po prostu administrują system jaki jest, nie próbując naprawić to co jest złe i nie działa, efekt administrowania to 52 mld deficytu w przyszłym budżecie
pytanie czy to tylko wyrabianie ustaw a nie idzie to w parze z wdrażaniem tego w życie? poza tym czy wiesz, ale wiele ustaw pisza urzędasy, szczególnie ustawy podatkowe, czesto przepisy są tworzone na zlecenie "lobbystów" i pod nich
w Polsce pod względem gospodarczym są tylko partie lewicowe (te w parlamencie), róznią sie od siebie niewiele, pod względem światopoglądowym przeważnie, PO ni ejest partią liberalną ani prawicową, to typowa partia nijakaNatomiast co do pluralizmu, to jest on jak najbardziej. Ja rozróżniam partie prawicowe i lewicowe na naszej scenie politycznej. Potrafię wskazać polityków liberalnych i socjalistycznych.
W Polsce Prezydent jest kwiatkiem do kożucha, niewiele może, owszem, ma prawo veta, ale nie może rząd sie tłumaczyć, zę nic nie robił, bo Prezydent im zawetuje, jak rzadziło AWS to kto był Prezydentem? i co, potrafili przeprowadzić pewne reformy, owszem zawetował im ten szkodnik ustawy fiskalne, ale właśnie, były ustawy fiskalne, które rozruszałyby gospodarkę, i zostały zawetowane, politycy cos robili, dziś nawet nie chcą robić bo przecież jest veto.Prezydent w Polsce nic nie znaczy ? Twoim zdaniem oddanie ustawy do ponownego rozpatrzenia i konieczność uzyskania 3/5 głosów na jej ostateczne przepchanie to taka prosta sprawa ? PO jest w koalicji z socjalistycznym PSL-em i nawet z nimi nie mają wystarczającej liczby głosów. Wszystko zależy od widzimisię SLD, bowiem PiS zawsze będzie się sprzeciwiał - dla zasady.
I Ty mając tego świadomość, będziesz pisał o nieudolności rządu... Wybacz, ale uważam to za mało rozsądne.
Ogólnie to konstytucja jest zła, i podział władzy też, i to możnaby zmieniac w pierwszej kolejności, ale PO się nawet nie chce tylków ruszyć, nie chce sie pomyśleć, bo kto ma tam coś wymyśleć? Płemieł zaraz takiego udupi i wywali.
PO to partia wodzowska, indywidualiści są wyżynani.
Tłumaczysz ich ciągle Prezydentem, ale czy mają jakiś program, pomysły, chęci zmian? kiedys mieli hasła o podatku liniowym doszli do władzy i co? ucichło, a co z pomysłami o wprowadzaniu jednomandatowych okręgów? już zapomnieli.
gdyby rząd UPR nic nie robił a jęczał, że prezydent im przeszkadza, to bym powiedział, ze to pipy, prosta sprawa, co takiego ukręcił im prezydent? jakie super pomysły im zepsuł? nie żartuj sobie, nic wielkiego nie wymyślili, bo tłumaczą to tym, po co mamy coś wymyślac jak się nie udapytanie, to rządzenie czy administrowanie?
od czego jest rząd? gdzie są reformy, gdzie naprawianie tego co działa źle? nie robią tego, po prostu administrują system jaki jest, nie próbując naprawić to co jest złe i nie działa, efekt administrowania to 52 mld deficytu w przyszłym budżecie
pytanie czy to tylko wyrabianie ustaw a nie idzie to w parze z wdrażaniem tego w życie? poza tym czy wiesz, ale wiele ustaw pisza urzędasy, szczególnie ustawy podatkowe, czesto przepisy są tworzone na zlecenie "lobbystów" i pod nichNie rozumiemy się. Jak możesz oczekiwać realnych zmian w sytuacji, kiedy jedna partia musi dzielić władzę ze stronictwem opozycyjnym poglądowo, a mimo tego ( ! ) nie jest w stanie przepchać niektórych pomysłów.Ogólnie to konstytucja jest zła, i podział władzy też, i to możnaby zmieniac w pierwszej kolejności, ale PO się nawet nie chce tylków ruszyć, nie chce sie pomyśleć, bo kto ma tam coś wymyśleć? Płemieł zaraz takiego udupi i wywali.
PO to partia wodzowska, indywidualiści są wyżynani.
Tłumaczysz ich ciągle Prezydentem, ale czy mają jakiś program, pomysły, chęci zmian? kiedys mieli hasła o podatku liniowym doszli do władzy i co? ucichło, a co z pomysłami o wprowadzaniu jednomandatowych okręgów? już zapomnieli.
Powołujesz się na przykład z podatkiem liniowym ? Jak myślisz dlaczego PO z niego zrezygnowało ? SLD i PiS otwarcie powiedziały, że liniowego nie poprą, bo jest to wbrew ich ideom. Nawet PSL się strzępił, a kiedy doszło do kompromisu w koalicji, prezio rzekł zgodnie za PiS-em, że ustawę zawetuje.
Darek błagam Cię. Zacznij patrzeć na sytuacje w tym kraju nie przez pryzmat swoich ambicji, poglądów, wyznań polityczny, lecz przez pryzmat realizmu i szarej codzienności politycznej. PO nie jest w stanie zmienić w tym kraju NIC konkretnego, poza drobnymi ustawami i zarządzeniami, które poprą wszystkie partie w sejmie...
Oczywiście, że jest partią prawicową i liberalną.
w Polsce pod względem gospodarczym są tylko partie lewicowe (te w parlamencie), róznią sie od siebie niewiele, pod względem światopoglądowym przeważnie, PO ni ejest partią liberalną ani prawicową, to typowa partia nijaka
Zacznij odróżniać dwie rzeczy - praktykę od teorii. Za czasów SLD i postkomuny PO było jedyną partią w parlamencie, która głosowała na 'nie' przy wszystkich absurdalnych ustawach o podnoszeniu i zmianach podatkowych. To PO było w tamtych czasach jedyną ostoją 'liberalizmu' w naszym kraju. Teraz się o tym zapomina, bo w internecie do głosu doszła UPR, która z racji tego, że nie ma szansy na wejście do parlamentu, może się bawić w ideowe hasełka i kpienie sobie ze wszystkich dookoła.
Nie wierzysz, że związek 'poglądy-działanie' jest zależny od sytuacji ? To przypomnij sobie ton wypowiedzi komuchów z SLD za czasów świetności partii i porównaj je z dzisiejszymi wypowiedziami. Teraz wiedzą, że nie mają szansy na powrót do polityki więc mogą się bawić w ideowe hasła i walkę o wyrównywanie szans najbiedniejszych. Dawniej, kiedy byli przy korycie, nie wspominali o programie i celach partii ani razu. Chodziło o to, aby tuszować afery, trzymać poparcie Polaków i nie dać się wyrwać od koryta.
I wiesz w czym PO jest lepsze od SLD i PiS-u ? Jest najbardziej ludzkie. Nie ma w nich tego czerwonego zakłamania i PiS-owskiego poczucia wyższości klasowej wobec innych. Ostatnio oglądałem wywiad z Tuskiem odnośnie sukcesu Polski w dobie kryzysu. Rozmawiał z nim bodaj Kraśko, a za plecami mieli piękną mapkę, gdzie jedyna zielona Polska wyróżniała się w morzu czerwonych minusów. Zapadł mi w pamięć styl wypowiedzi Tuska. Nie mówił, że to jest sukces rządu, że należy im się hołd i poszanowanie. Stwierdził wprost, że przyczyn sukcesu można szukać w wielu czynnikach, że pozostawia to do oceny obywateli. Ale stwierdził, że bez względu na poglądy, należy się cieszyć z odniesionego sukcesu.
Jeżeli nie dostrzegasz takich drobnych spraw, które składają się na całość, to nie mamy o czym rozmawiać.