Podejrzewam, że te procenty się nie sumują przed odliczeniem od ceny tylko odliczają się po kolei.
Podejrzewam, że te procenty się nie sumują przed odliczeniem od ceny tylko odliczają się po kolei.
Ta nacja podoba mi się najmniej z wszystkich greków. Tych jednostek Galackich jest mało i nie wiele wnoszą. Galackie miecze traktuje jako jednostkę szturmową.
Niestety takie połączenie jednostek drastycznie rujnuje mój klimat tak dla samego Pergamonu jak i Galacji...
Na multi nimi w ogóle nie gram (głównie przez miecze), zaś resztą greków bardzo często.
Jeden z najlepszych bonusów w grze. Do tego zaczynamy z znanym miastem (+20% do przemysłu lokalnie) i surowcem. Klimat rujnuje u mnie brak murów w mieście (podobnie mam z Syrakuzami) połączony z nie klimatycznymi jednostkami co daje bardzo duży negatywny efekt w moim przypadku.
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Są dwie fajne rzeczy w roosterze Pergamonu:
a) praktycznie wszyscy ich hoplici/jednostki z włóczniami rzucają - daje to naprawdę śmiercionośny efekt jeżeli tylko przeciwnik pozwoli nam porzucać.
b) Kawaleria elitarna Pergamonu - trochę krucha (b. mało pancerza - bodajże tylko 15 czy 25) ale za to świetny efekt szarży i pozostałę statystyki - może namieszać
W kampanii jeszcze nie grałem Pergamonem.
Dołącz do grupy steam totalwar.org.pl i znajdź osoby do wspólnej gry: http://steamcommunity.com/groups/TotalWarOrgPL
Zapraszamy także na serwer TeamSpeak 3 portalu pod adresem 178.217.186.86:11796 (bez hasła)
...oraz do polubienia strony na Facebook: https://www.facebook.com/totalwarorgpl
a) "Jeśli" pozwoli nam porzucać to i owszem. Jest to plus bo nawet zapomniana jednostka przez chwilę będzie coś robić (znaczy miotać oszczepami).
b) Jakoś nie jestem zwolennikiem jazdy szturmowej, chyba dla tego że słabo taką gram.
Pergamon to taka armia średniego kontaktu (odległości). Tylko że większość nacji walczy dobrze albo w zwarciu albo w dużej odległości.
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Ja właśnie rozpoczynam więc będzie okazja przyjrzenia się.
Co do bonusu to wolę ten od Epiru (bo działa cały czas), gdyż ten Pergamonu ułatwia początek rozgrywki (koszt rozbudowy i przyśpiesza rozwój miast) ale z upływem czasu traci na znaczeniu. W beta paczu nie ma tych ujemnych linijek.
Jakoś dziwnie mi się ta kampania zaczęła. Zaatakowałem Sardes by mieć muru i zdobyłem, co spowodowało wojnę z Selkami S.A. i powinno w teorii utrudnić dyplomacje. A bez problemu zawarłem sojusze wojskowe z Rodos i Bitymią a obronny z Pontem. Do tego dobre relacje z Cyprem (który ciśnie równo Monarchię).
Tak więc udałem się do Tracji w poszukiwaniu terenów.
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Selkowie mają problemy dyplomatyczne z innymi Hellenami na starcie, więc z kolei teraz Ty powinieneś mieć ułatwioną dyplomację z pobratymcami, gdy już masz wojnę z Selkami i spółką.
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Najnudniejsza kampania grecka dobiegła końca. Na koniec więcej działała dyplomacji niż wojsko, ale za to lubię greków (jak poczuje zmęczenie to sojuszników się szuka). Jedna lub dwie bitwy i robi się nowy protektorat.
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Samick odkopuje po roku!
Dzisiaj zacząłem grać Pergamonem... 8 i pół godziny później (czyli parę chwil temu) skończyłem. Nacja niczym nie wyróżniającą się... Może poza brakiem jakiejkolwiek wojny na początku. Łatwy start z uwagi na położenie w środku hellenistycznego świata, więc zawsze będzie ktoś chętny do podpisania umów handlowych, a podboje nie będą wymagać całkowitego przebudowania zdobytych regionów. Jedyny twardszy przeciwnik, który stawił mi opór to Rzym (końcowa faza gry), ich miecznicy robią rzeźnię z pergamońskich hoplitów, więc musiałem się troszkę nagimnastykować.
Żadne fajne jednostki na starcie (może poza galackimi chłopakami z mieczami) i brak dostępu do portu to takie odczuwalne wady. Co prawda można szybko zająć Efez, dla portu, stolicy regionu oraz cudu, ale to wymaga wypowiedzenia wojny satrapii Seleucydów, którzy mają raczej wiele innych zmartwień.
Szybkie wyeliminowanie Galatów, którzy do czasu sięgnięcia po swoje miecze, są słabi, znacznie ułatwi nam życie.