Witajcie, nieznajomi! I, ty Mehirze! Nazywam się Adrian. Jestem łucznikiem, potomkiem nilfgaardzkiego kupca, posiadającego manufakturę w Wyzimie. Niestety, wojna zostawiła tylko gruzy i tyczy się to także mojego majątku. Jedyne, co mi zostało, to ten łuk, strzały, miecz i kolczuga. Zresztą, utrzymałem to tylko dlatego, że podczas wojny walczyłem w szeregach Nilgaardu. I byłbym służył do śmierci, gdyby nie fakt, że zostałem wysłany na patrol. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że oddział, w którym służyłem, został rozbity, a mi pozostał tylko powrót do Wyzimy. Zazwyczaj najmuję się jako najemny strażnik w karawanach kupieckich, ale nuży mnie to. Jeśli zatem szukacie strzelca, znającego się nieco na handlu i medycynie, to proszę o przyjęcie do drużyny. Nie martwcie się, mam swoje zasady, a pieniądze, choć ważne dla egzystencji, nie są dla mnie ważniejsze, niż pomoc innym. Na egoizmie nie odbudujemy Temerii.