Do tablicy wywołano mnie przy okazji tematu rozwoju techniki. Uż. Furiusz raczył zauważyć:
Otóż: To właśnie biali wybijali i wybijają się co dzień. Kontakty plemion w różnych częściach świata opierają się na bardziej cywilizowanych zasadach niż XX-wieczna Europa. Poza wyjątkami, komunikacja opiera się zarówno na nieufności, jak i na ograniczonych wspólnych działaniach (obchody świąt, wymiana handlowa). Ewentualne konflikty są niemal zawsze bardziej racjonalne niż chociażby II WŚ.Biali doprowadzili do sytuacji w której miejscowi się nie wybijali co dzień. Jak odeszli to wtedy zrobili burdel, tak, że teraz autochtoni bija się miedzy sobą. W Kenii do dziś dzień jedyny asfalt to ten położony przez Brytyjczyków.
Oczywiście, że gdy biali odeszli zaczął się dużo większy galimatias - ale nie mylmy pojęć: to biali go spowodowali i tylko kolonizatorzy ponoszą odpowiedzialność za to, jak wyglada dzisiejsza Afryka, a także wiele innych rejonów świata.
Co do asfaltu: do niedawna jedyną autostradą była płytowa a4. Ciekawe, czy równie ochoczo przyznasz tym samym wyższość narodu Niemieckiego nad Polskim? Tak, ten argument nie znaczy kompletnie nic.
wszak jednak czujesz się biały (przynajmniej sympatyzujesz z tym pojęciem). Nie należy wybierać ze swojego dziedzictwa, acz przyjąc go z całym dobrodziejstwem inwentarza. Ja np. wstydzę się za działalność kolonizatorów, choć daleko mi do tego, by sie utożsamiać z białymi w korkowych kapeluszach.Mało czuję się odpowiedzialny za los mojego sąsiada, los kogokolwiek w Kongo obchodzi mnie tyle co nic.
Ok, to na tyle odniesienia. Myślę, że warto tutaj przedstawiać swoje poglądy na dziedzictwo kolonizacji, przyczyny i skutki imperializmu. Niby sie skończył, ale może jednak trwa? Zapraszam do żarliwej dyskusji