Czyli historia od nieznanego ucznia na bohatera do bohatera.
Ta gra to nic innego jak niemal typowe tower defense. Słowo "niemal" jest to kluczowe, ponieważ wprowadza pewien powiew świeżości w ten gatunek. Koniec czasów stawiania, patrzenia na kolejne fale, modernizowania obrony, przekształcania jej. "Wieże" (bo nie wszystko w tej grze jest wieżami jakie znamy) niech różnią się w zależności od postaci jaką gramy. Tak! I dajmy szansę ruszania się nią! Koniec ze statycznym widokiem z góry! Skoro się rusza to pozwólmy postaciom walczyć! Skoro walczy to dorzućmy przedmioty którymi walczy! Skoro walczy niech ma też pancerze do ochraniania się! Wprowadźmy punkty życia! Skoro mamy postacie to czas na punkty doświadczenia, poziomy, zdolności itd. W magiczny sposób powstał Dungeon Defenders, tower defense z wieloma elementami RPG.
Do wyboru dostaliśmy 11 różnych postaci (z czego 4 to żeńskie bądź męskie wersje podstawowych czterech, ale z innymi zdolnościami), różniących się zdolnościami, "wieżami" oraz bronią. Wybór postaci nie ma aż takiego znaczenia, bo możemy rozwijać wszystkie jedenaście w różnych kierunkach, wedle uznania. Co więcej! Możemy przyzywać je i stawiać konkretne elementy jakie są nam potrzebne w danej sytuacji. Nie ukrywam, że posiadanie wszystkich jest mile widziane.
Oczywiście, można rozwijać jedną bądź dwie, polegając na koleżankach i kolegach z drużyny, którzy uzupełnią obronę o brakujące elementy. Na mapie może być od 4-8 osób, co w znaczący sposób urozmaica rozgrywkę i zwiększa przyjemność z gry. Nie ma nic lepszego niż wspólne starania by coś skończyć z sukcesem.
Opcji rozwoju postaci może nie ma wiele, bo suma summarum są trzy - budowa, walka, zdolności. Oczywiście, na początku zawsze jest mieszanie tych umiejętności, żeby nie pozostawać w tyle, ale dzięki opcji resetu statystyk, można szybko naprawić błędy.
Ilość map na których można grać jest doprawdy ogromna coś ponad 30 oraz różne tryby wyzwań, jak zniszczenie kryształów, które bronią potwory, ochrona potwora przed zabiciem, wybijanie kurczaków na czas, tower wars czy arena gdzie gracze mogą siłować się ze sobą.
Jak to zwykle w tego typu grach bywa, jesteśmy ograniczeni w stawianiu "wież", nie tyle przestrzenią co punktami. Każda mapa ma inną ilość punktów (DU), które wykorzystujemy budując obronę, każda wieża ma inną wartość. Prócz wolnych DU musimy mieć odpowiedni poziom postaci by budować pewne obrony oraz manę, którą pozyskujemy z przeciwników bądź porozrzucanych po mapie skrzyń. Te "wieże" jak wspominałem wież nie przypominają, choć i te się zdarzają. Mamy balistę strzelającą harpunami, aury, promienie, barykady, stwory, pułapki. Całą gamę możliwości obrony przed nadciągającymi hordami potworów, chcących utorować sobie drogę do kryształu.
Na niektórych mapach nie tylko potwory są zagrożeniem, ale także woda, duże wysokości czy lawa. Rzecz jasna te niedogodności mogą pomagać nam w obronie, pod warunkiem, że będziemy używać właściwych zdolności.
Niestety, na postaci nie widać zmian w ekwipunku w takim stopniu jakbyśmy chcieli. Czy mamy pancerz, czy nie - nie ma to znaczenia. Za to widoczne są zmiany w broni, maskach, karwaszach, nakryciach głowy oraz pupilach, które wydatnie wspierają nasze wysiłki w grze, atakując wrogów, zbierając manę, lecząc nas, reperując "wieże", zwiększając szybkość tudzież dając potężnego kopa do statystyk.
Od czasu do czasu są promocje, gdzie całą grę z DLC można kupić za grosze. Wiedząc jak to jest polecam zagranie paru rundek w wersję demo: http://store.steampowered.com/app/65800/
Boska gra. Szczególnie jak się gra z Samickiem, który ogarnia tą grę jak mało kto. Najprzyjemniejsza jest oczywiście gra na multi właśnie z osobami które mocno ogarniają bo można się samemu czegoś nauczyć
DD czyste (są tam jakieś darmowe DLC tylko, kwestia sprawdzenia) za 1,49 euro. Grosze.
Dungeon Defenders full-wypas-pełen-serwis ze wszystkim - 4.59 euro. Grosiki.
Oferta ważna jeszcze tylko 25 godzin. Serdecznie polecam wszystkim, nie są to duże pieniądze a zabawy jest wiele. Ze swej strony mogę zaoferować krótki kurs przetrwania z powerlvlingiem.
Odpowiedz z cytatem
