@KLA,

Może zadziałał tutaj kontekst historyczno-kulturowy dla krajów kultury anglosaskiej? W Kraju nad Wisłą widzieliśmy już nie jedną hordę, palącą, grabiącą, mordującą i wywracającą porządek polityczny (niekoniecznie w tej kolejności). Od Mongołów, Tatarów na Armii Czerwonej kończąc. Stąd Attyla może nie być dla nas tak oczywistym i wymownym symbolem.