Michał
Roześmiał się głośno widząc jak Hiszpan o mało co z konia nie spadł, po czym podszedł do niego, pomógł uspokoić konia i powiedział: Co kolega pierwszy raz Husarię widzi?
Michał
Roześmiał się głośno widząc jak Hiszpan o mało co z konia nie spadł, po czym podszedł do niego, pomógł uspokoić konia i powiedział: Co kolega pierwszy raz Husarię widzi?
Ostatnio edytowane przez Il Duce ; 03-03-2015 o 18:19
Czanbars
Objechawszy obóz, tatar stępem podjechał do Zdzisława nowo wcielonego szlachcica Coś waćpan taki markotny, rozchmurzcie się panie bracie, wojenka to rzecz ryzykowna, ale dobra na wszelkie troski i frasunki, sławę zyskać można, winy odkupić, nie spuszczajcie nosa na kwintę, ino raźno patrzcie wprzódy. Jam nienawykły ludzi narażać, stawajcie waszmość dzielnie w boju to i szacunek chorągwi zyskacie.
Zdzisław
Ano waszmości czasy niespokojne a sakwa pusta. Wojenka okazyję daje sporą ale dużo od opatrzności boskiej zależy. Ino przez to wszystko trza jako przejść i może kiedy jeszcze bede dziatkom swym wąsem kręcąc historyje opowiadał, Pewny żem, że jako uda się wojnę wygrać. A potem niechaj będzie jak Bóg chce.
"Madness you say! Do you fear me? Are you afraid of what I might do, of what I might say? What a fascinating reaction''
Fernando de Henares
A tak pierwsz...sz... Jeden już raz, panie. Ci caballeros, husarżree jak ich tam zwiecie, to piękny widok dla oczu, ino mam nadzieję, iż w ostrzu też biegli. Ale Wichra mogliby nie strasz... ehh, kij z tym. Jam jest Fernando de Henares z Hiszpanii, widzę żeś ty teższ z rodu dostojnego, to miano me pszedstwawić mogę. Wyciągnął rękę do Michała. A tak jeszcze... Jakim tam pocz...pocz... to...w.. www... No me jodas... Tym czymś być mam, nie wiesz panie, cószż za obowion...ą..onzki zatem mam?
Techniczny
Oczywiście trudności z wymawianiem wielu słów celowo
Niech żyje Gwardia!
Czanbars
Ano prawda tedy pokładajcie wiarę w Bogu mości Zdzisławie, a o sakwę się nie martwcie ino na moskali ruszym szybko się zapełni, może tam lud ciemny, ale bojary bogate, a inszego dobra pełno, ino z głową poczynajcie to i dziatki i wnuki piastować będziecie
Zdzisław
Jakoby waćpan potrzebował tłumacza na łacinę to niech po mnie śle. Oczytany jam i pisać też potrafiję. Ano by wszystko jako dobrze poszło.
"Madness you say! Do you fear me? Are you afraid of what I might do, of what I might say? What a fascinating reaction''
Czanbars
Toć widzę, żeś Mi waszmość z nieba spadł, ja w łacinie nijak wyznać się nie mogę. A teraz wybaczcie obowiązki wzywają.
Michał
Michał Ponierawski - przedstawił się,mocno ściskając jego rękę. A co do husarii bez obaw szanowny panie, najlepsza jazda na świecie. Jako pocztowy musisz o ochraniać plecy pana w bitwie a i na ekwipunek i konia mieć baczenie.
Ostatnio edytowane przez Il Duce ; 03-03-2015 o 18:20
Fernando de Henares
Zrobił wielkie oczy na ostatnie słowa Michała. Czy żem, w suabej znajomosśsśći jenzyka, jako giermek jaki śę zaci...zacii ongnoł? Ehhh, oby sacunkiem me pochodzenie darży..hmm.. darzyli! (wykrzyknął tryumfalnie prawidłowo wymówione, ciężkie słowo). Do bitki mi prędko, w karakol alibo szsz... Cobrar, szarży! A nie opieki nad rumakiem wyrżżej postawionego nobilisa.
A co do tych caballeros, hmm imponujonce! Dobrze, gdybyśś siem ssla...noble panie nie zmylił.
Niech żyje Gwardia!
Michał
Nie mylę mości panie, nawet najlepsze pułki padają pod kopiami naszej husarii. Karakol nie przejdzie,tylko pułki rajtarii u nas tak walczą, chorągwie husarskie szarżują bezpośrednio na wroga, z szyku się nie wyłamuj i wszystko dobrze pójdzie. A o szacunek bądź spokojny. Pocztowym być to żadna ujma ino wstęp do dalszej kariery wojskowej.
Ostatnio edytowane przez Il Duce ; 03-03-2015 o 18:19