Dzieci Nurgle'a
Jeżeli ktoś z was nie wystraszył się Boga Krwi, ani nie zwariowała po zobaczeniu, czym Slaanesh dysponuje, to Nurgle zapewni wam (nie)miłe wspomnienia. Nurgle, zwany przez swych wyznawców Papą Nurglem, to trzeci Bóg Chaosu - jest Panem Rozkładu, Zarazy i wszystkiego obrzydliwego. Prędzej czy później, każdy czuje osłabiający dotyk Nurgla. Kiedy plony ulegają zepsuciu, kiedy dziecko dostaje gorączki, kiedy rana zaczyna się jątrzyć, na polu bitwy składa się ofiary Nurglowi, by ten zechciał powstrzymać swój wyrok. Ofiary przynoszą często zbawienny skutek, lecz przysługi Nurgla są potwornie drogie.
Uwierzcie mi, że nie chcielibyście się zaprzyjaźnić z tym potworem. Czemu? Ot Nurgle przedstawiany jest jako gigantycznie, niewiarygodnie rozdętne stworzenie o skórze pokrytej czyrakami, wrzodami itp. Otacza go ciemna chmura malutkich demonicznych insektów - każdy z nich nosi znamię Pana Moru (Nurgle'a). Sami jego wybrańcy wyglądają odpychająco.
Sam Nurgle jest na drodze do osiągnięcia dobrych stosunków z Panem Krwi.
Wyznawcy Nurgle'a, jak i Tzeentcha używają magii, zatem zrywamy z wyglądem przeciętnego wojaka północy z Warhammera.
Pora na bestie Nurgle'a i twory tego boga.
Zacznijmy od Palankinów - najsilniejsi wyznawcy Nurgle'a obdarowani są przez niego tzw. Palankinami. Składają na nie swe zarażone ciała. Czym jest palankin? To tron z zardzewiałego metalu i przegnitego drewna, prowadzonego przez Nurglęta - malutkie demoniątka, będące manifestacją umiejętności Pana Moru.
Wielki Nieczysty - potężna bestia Nurgle'a, wyglądająca jak swój pan, ale mniejszy. W rękach trzyma zarówno miecz, jak i łańcuch. Miecz jest zardzewiały, prawdopodobnie podkreśla on potęgę Pana Rozkładu, może jednak walczyć bez łańcucha - jego dotknięcie powoduje wszelkiego rodzaju zarazy i jest bardzo groźnym przeciwnikiem.
Spoiler:
Roznosiciele zarazy Nurgle'a - kolejna horda bestii Nurgle'a. Są to potężne istoty i bardzo wytrzymałe mimo swego wyglądu. Używają zarażonych, zardzewiałych, często niepełnych ostrzy.
Spoiler:
Nurglingi - przypominają małe gnomy, rozkładające swe ciała w świetle dnia. Są to wsbudzające obrzydzenie małe sługi Nurgle'a, których wygląd nie budzi miłych skojarzeń - w boju są co prawda słabi, ale ich liczebność wystarczy, by położyć nawet najsilniejszego wojownika.
Spoiler:
Bestie Nurgle'a - wyglądają jak skrzyżowanie poprzednio opisywanego Diabła Slaanesha z hydrą lub wężem morskim. Co jednak jest w nim charakterystycznego? Dwie łapy z mocno zaostrzonymi pazurami, podziurawione ciało, nadające grozy u wojownika walczącego z tą bestią oraz olbrzymi jęzor.
Spoiler:
Czempioni i wybrańcy Nurgle'a również nie należą do przyjemnych istot. Pierwszy z nich to Doktor Festus, Pan Pijawek. Oto jego historia:
Jeśli podróżnik zapuściłby się na kręte ścieżki, wiodące z lasów na Pustkowia Chaosu, mógłby go pośród mroków nocy odwiedzić wielce podejrzane indywiduum. Powłócząca nogami, mamrocząca postać nawiedza te ziemie, jej zjedzona przez mole szata delikatnie pobrzękuje fiolkami wypełnionymi niezbadanymi miksturami, które zaaplikuje każdemu, kogo uda jej się złapać. Ów tajemniczy aptekarz, oddany bogowi zarazy, Nurglowi, jest kompletnie szalony, choć ongiś cieszył się szacunkiem lekarzy i uczonych jak Stary Świat długi i szeroki.
Doktor Festus był kiedyś wprawnym medykiem, który zakładał hospicja w całym Nordlandzie, a jego współczucie dorównywało umiejętnościom. Specjalizujący się w leczniczych maściach i balsamach, dobry doktor leczył każdego roku setki ludzi. Dzięki radom Festusa Nordland pokonał epidemie Wyjącej Febry, Czarnego Ukojenia, a nawet wyniszczającej Wysypki Ghula.
Wybuch Zgrzytającej Gorączki wyznaczył początek końca Festusa. Choć starał się z całej siły, nie mógł opanować rozprzestrzeniania się nowej i wysoce zaraźliwej choroby. Festus zamknął się w swoim laboratorium i bezustannie pracował nad leczniczym eliksirem.
Mijały kolejne nieprzespane noce, a Festus nie miał lekarstwa. Ofiary zarazy, które udało mu się odizolować w swoim laboratorium, umierały, a on nie mógł nic na to poradzić. Kiedy ostatni obiekt jego testów wyzionął ducha, Festus rzucił się na kolana i jął błagać o pomoc. Jedne po drugich, zwłoki z laboratorium Festusa obróciły głowy i spojrzały na niego. Przemówiły jednym głosem dobytym z wysuszonych gardeł, obiecując Festusowi wiedzę, dzięki której będzie mógł poradzić sobie nie tylko z tą, ale ze wszystkimi zarazami świata w zamian za jego służbę. W akcie desperacji Festus zgodził się.
W mgnieniu oka w umyśle Festusa pojawiły się szczegółowe informacje na temat każdej choroby, dolegliwości i zarazy znanej wielkiemu bogowi Nurglowi. Wiedza ta doprowadziła go do całkowitego szaleństwa, pozbawiając go współczucia i pozostawiając mu niewiele więcej ponad gruntowną znajomość tematu i chęć eksperymentowania. Festus stał się Panem Pijawek Nurgla, który rusza na wojnę, by móc kontynuować swe odrażające badania. Choć jego lecznicze moce stały się większe niż kiedykolwiek wcześniej, nieszczęście spadnie na każdego, kto wejdzie mu w drogę – Doktor zaaplikuje mu siłą swą ostatnią miksturę, kontynuując swą misję sprowadzania na świat dużo bardziej odrażających form życia.Spoiler:
Kolejny czarny charakter po stronie Nurgle'a to Valnir Żniwiarz, zwany inaczej Potomkiem Nurgle'a lub Żniwiarzem Dusz. Jest wielkim czempionem Pana Moru. Według sagi jednego z ludów żyjących w Norsce, Valnir był wielkim wodzem i wojownikiem. Jego wytrzymałe ścięgna i umiejętności bojowe świadczą, że jest on równie silny co czempioni Khorne'a. Jednakże mimo swojej potęgi i chwały, mimo wielu zwycięstw dla swego ludu, Valnir rzekł, że nie czuje z tego przyjemności. Postanowił jednak wyruszyć do walki, służąc wybrańcowi czterech Mrocznych Bogów.