Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 20

Wątek: Okret podwodny vs okret podwodny II wojna światowa

  1. #11
    Łowczy Awatar Hannibal Barkas
    Dołączył
    May 2014
    Postów
    189
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    39
    Otrzymał 8 podziękowań w 4 postach
    a czy dwa zanurzone (w czasie II wojny swiatowej) okręty słyszały siebie nawzajem?

  2. #12
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 767
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach
    To urządzenie było wysuwane nad kiosk (bądź było u czubka kiosku?), więc nie mogły złapać nic poniżej. Przy sonarze pasywnym bodaj wszystko przed Tobą, urządzenie zbierało dźwięki z kąta 135stopni (mogę się mylić). W pasywnym wysyłany był sygnał i zbierano ewentualne odbicia, przez co można było precyzyjnie określić odległość, ale i cel mógł określić położenie łowcy jeśli miał to samo urządzenie.

    Warunkowo, ale było to możliwe. Pamiętając jeszcze o tym co pisałem wcześniej.



  3. #13
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 830
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 043
    Otrzymał 1 040 podziękowań w 697 postach
    Np. U-booty miały szumonamierniki, ale wolno obracające się śruby innego okrętu podwodnego na silnikach elektrycznych raczej były nie do namierzenia przy ówczesnej technologii.

    Cytat Zamieszczone przez Hannibal Barkas Zobacz posta
    A pod wodą da radę w ogóle zatapiać?
    Jakiś brytyjski zatopił niemiecki pod koniec wojny. ale w ogóle szkolono załogi do takiej walki?
    Ten okręt to HMS Venturer, a zatopionym U-864. W jednym z ostatnich wydań magazynu Okręty (6/2015) jest o tym artykuł Daniela Pastwy Dwa U-booty Jimmy'ego Laundersa http://sklep.kagero.pl/42-okrety.html
    tyle że to nie był pojedynek poprzez szukanie się pod wodą, a raczej dwóch okrętów podwodnych na głębokości peryskopowej i to pomogło w udanym wycelowaniu.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/U-864
    ale fakt faktem, oba były pod wodą.

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  4. #14
    Łowczy Awatar Hannibal Barkas
    Dołączył
    May 2014
    Postów
    189
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    39
    Otrzymał 8 podziękowań w 4 postach
    Jak natomiast zatapianie dwóch zanurzonych okrętów stało się możliwe? i kiedy?

  5. #15
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 830
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 043
    Otrzymał 1 040 podziękowań w 697 postach
    Wraz z rozwijaniem sonarów i systemów naprowadzania torped, ale to wykraczałoby poza temat WWII. Jak coś, polecam: http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?...ca96fbc3a8f71d

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  6. #16
    Podczaszy Awatar Janek
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    771
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    35
    Otrzymał 35 podziękowań w 26 postach
    Postanowilem odkopac temat :-)
    Po kolei:
    1. Tak, takie zdarze nie mialo miejsce podczas WWII (i bylo to jedyne zatopienie tego typu w historii) - HMS Venturer zatopil U-864. Na wiki albo ENG stronach jest wiecej na ten temat.
    2. Okrety podwodne mogly sie slyszec pod woda nawzajem za pomoca hydrofonow, ktore zwlaszcza pod koniec wojny dawaly bardzo dokladny namiar kierunku.
    3. Wiekszosc okretow miala tez sonar (aktywny, dlatego prawie nigdy nie uzywany).
    4. W obu przypadkach problemem byla ich prymitywnosc i wynikajacy z tego maly zasieg, zwlaszcza w wykrywaniu okretow podwodnych ktore byly dosc ciche.
    5. W drugiej czesci wojny pohawily sie torpedy akustyczne ktore teoretycznie mogly sledzic okret podwodny ale patrz pkt. 4. W dodatku torpedy akustyczne tego czasu byly dosc zawodne i czesto nie wykrywaly nawet odglosow okretow nawodnych.
    6. Glownym jednak problemem byl brak metod okreslania glebokosci zanurzenia - wszystko co bylo na okrecie podwodnym bylo nastawione na walke w 2 wymiarach, pojawiajace sie pod koniec wojny komputery celownicze w ogole nie braly glebokosci pod uwage. Oczywiscie torpedy szly w zanirzeniu, okreslanym jednak recznie na podstawie identyfikacji celu przez zaloge (najlepszym sposobem zatopienia okretu/statku jest eksplozja POD kadlubem a nie bezposrednie trafienie - osiagano to stosujactorpedy magnetyczne ktore wybuchaly w poblizu celu). Mozliwe bylo nastawienie neutralne dla niektorych torped wiec teoretycznie mogly itrzymywac glebokosc na jakiej zostaly wystrzelone ale wtedy bylyby wykorzystywane niezgodnie z konstrukcja i mogly byc zawodne. Np. niemieckie orpedy mialy max. glebokosc bojowa 15m.
    7. W przypadku opisanym w pkt. 1 kapitan Brytyjskiego okretu znal przyblizona glebokosc U-bota, bo widzial jego peryskop.

  7. Użytkownicy którzy uznali post Janek za przydatny:


  8. #17
    Łowczy Awatar Hannibal Barkas
    Dołączył
    May 2014
    Postów
    189
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    39
    Otrzymał 8 podziękowań w 4 postach
    Spotkałem się z opinią że ten rodzaj ataku (wybuch pod kilem) jest i był skuteczny przeciw niewielkim, lekkim i slabo przygotowanym do ataku torpedowego okrętów(na etapie projektowania), natomiast takie okręty jak krążownik, lotniskowiec, pancerniki nie musiały i raczej nie muszą się do obawiać.
    Czy to prawda?

  9. #18
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 767
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach
    Cel był zawsze jeden: eksplozja poniżej linii wodnej. Każde przerwanie kadłuba poniżej linii wodnej wymaga zamknięcia danej sekcji statku bądź załatania dziury własnymi siłami. O tym jakie może mieć to przełożenie na działanie statku, można sobie wyobrazić, a jeśli dodamy ile ważnych dla funkcjonowania statku maszyn i urządzeń jest poniżej linii wodnej...



  10. #19
    Asuryan
    Gość
    Kil to najniższa część kadłuba, pod kilem jest już tylko woda. Nie spotkałem się by celem ataku miał być wybuch pod okrętem.

  11. #20
    Asuryan
    Gość
    Według informacji które uzyskałem od Gajusza Mariusza, gdy ustawiano bieg torpedy poniżej ocenianego zanurzenia atakowanego celu, atakowano używając zapalnika magnetycznego (a nie kinetycznego). Ten rodzaj ataku przetrącał statkowi kil (czyli stępkę) i taki obładowany frachtowiec po prostu się przełamywał (nikt nie budował wówczas frachtowców z podwójnym czy potrójnym dnem). Ponieważ Niemcy (jak i zresztą Amerykanie) na początku mieli kłopoty z niezawodnością tych zapalników, woleli więc dla pewności celować w kadłuby - stąd mniejsza znajomość faktu. Wybuch pod kadłubem (np 1 - 1,5m) powodował, że to woda uderzała z ogromną siłą, z tego samego powodu bomby głębinowe były groźne już w odległości kilku metrów od kadłuba okrętu podwodnego.

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •