Edward:
Zauważyłeś jedną, tuż niedaleko domu farmerów. Młoda i ładna o pięknych niebieskich oczach i długich, brązowych włosach. Widzisz, że zajmuje się handlem, bo sprzedaje różne towary wytwarzane na farmie.
Dan:
Anthony rąbie chyba teraz drewno, za tą kuźnią za Tobą. Eric nie mam pojęcia gdzie się podziewa, ale wydawał być się naprawdę wkurzony, więc nie wiem czy nachodzenie go teraz to dobry pomysł. Zaś William pomaga obecnie pasterzowi z owcami. Wełna, mleko i takie tam sprawy.
Vito:
Gdy tylko wyszedłeś z karczmy zobaczyłeś z daleka, że Rhenowi udało się ściągnąć z farmy jednego strażnika.