Adalbert:

Słyszałem żeś najemnikiem o dobrej renomie, a ja potrzebuję teraz dobrego w mieczu wojownika. Syn jednego z najbogatszych kupców w Tulonie pogwałcił córkę kowala, któremu winien jestem przysługę. Nie pytaj czemu winnym przysługi plebejuszowi, to bowiem nie ma znaczenia. Tak czy owak kowal poprosił mnie, bym pomścił cnotę jego dziecka i zabił gwałciciela. Chcę to zrobić w wyjątkowo oryginalny sposób... Dlatego potrzebuje czyjejś pomocy - powiedział rycerz, kładąc na stole brzęczącą, sporą sakiewkę.