Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 18

Wątek: W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

  1. #1
    Chłop
    Dołączył
    Nov 2009
    Lokalizacja
    CoH- Crusaders of Hell
    Postów
    49
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

    Grywam w Rome zdaje się od 5 lat, 2 lata w kampanię, a potem 3 w internecie... I zdobyłem dzięki temu nieco doświadczenia. Najciekawszą(bo najambitniejszą) frakcją była dla mnie Kartagina. Jednoczesna walka z Numidią, Hiszpanią, Grecją i Rzymem wydawała się prawie niemożliwa... Jednakże, Kartagina ma też jak żadna inna frakcja niesamowity potencjał, m. in. oddział słoni na starcie i mocną kawalerię(jazda z długimi tarczami jest cudem ) Dlatego też postanowiłem pokazać tu jej możliwości... Być może będzie to wskazówka jak sobie radzić z tą frakcją, a jeśli nie, to zwykłe kilka screenów :-P Tak więc pora zaczynać:

    Gra jest w wersji 1.5, co znacznie osłabia kawalerię i tworzy grę bardziej realistyczną. Pozwala jednak łatwiej dowodzić armią. Oczywiście poziom trudności gry i bitew Bardzo Trudny, bo po wyćwiczeniu wcale taki nie jest... Zwłaszcza w kwestii bitew. Ruchy komputera da się łatwo przewidzieć, więc nawet przy wielkiej dysproporcji sił da się wygrać bitwę. Chodzi w nich jednak nie o to, żeby wygrać, ale żeby stracić jak najmniej żołnieży, gdyż podczas wojny trudno uzupełniać armię, a przeciwników jest coraz więcej. Oczywiście wojna toczy się na kilku frontach równocześnie, ale to kampania rzymska jest najciekawsza, i najważniejsza.



    Pierwsza tura polega na regulacji tego, co mamy... Chodzi o skupienie jako takich sił w jednej armii, oraz wyrzucenie połowy garnizonów z miast. Podatki idą gwałtownie w górę, bo na wojnę trzeba sporo pieniędzy. Jednocześnie też trzeba starać się o rozbudowę wszystkich miast jednocześnie. Podczas pierwszej tury budujemy w Kartaginie stajnie jazdy, co już po 4 turach pozwoli nam rekrutować słonie i co najważniejsze: jazdę z długimi tarczami. Flota rozpływa się na wszystkie strony, zaopatrywując armię, dostarczając na Sycylię dyplomatę, oraz płynąc na Baleary po umieszczonych tam 2 procarzy i generała.

    Druga tura polega wciąż na przygotowaniach do wojny, statki wciąż płyną, oddziały zbierają się, armia się rekrutuje(chodzi o jazdę z okrągłymi tarczami w Kartaginie, gdyż kawaleria jest najlepszą bronią przeciwko rzymianom) a miasta rozbudowują... Zabawa zaczyna się w trzeciej turze.

    W trzeciej turze do Sycylii przypływa dyplomata... I rozpoczyna pakty z grekami. Przy odpowiednich podarkach można uzyskać od nich sojusz, co jest niezmiernie ważne przy dalszej grze(grecy nam nie przeszkadzają, a nieraz pomagają w walce z rzymem). Zaczynamy też przygotowania do rozpoczęcia działań wojennych. Mając zapewnione wsparcie greków, ruszamy na Scypionów.




    Czwarta tura rozpoczyna się od desantu wojsk, które z miejsca zaczynają bitwę z rzymianami. Nie jest ona nadzwyczaj trudna, ale jeśli nie rozegra się jej dobrze można sporo stracić. Poza tym, z marszu trzeba atakować kolejną armię, stacjonującą w mieście. Dzięki oddziałowi słoni, nie trzeba czekać podczas oblężenia na zbudowanie taranów, co pozwala na wojnę błyskawiczną. Po wygraniu i tej bitwy na Sycylii zostaje tylko niewielki oddział rzymian(3 hastati)... przynajmniej póki co.


    Piąta tura to oczyszczanie Sycylii z resztek rzymian. Trzeba to zrobić szybko, bo kolejna, silna armia już do nas płynie. Po rozbiciu armii na dole ruszamy na teren obok miasta(nie wchodząc do niego). Walka z oblężenia jest trudniejsza, albo po prostu mniej wygodna. Ma to też inny cel, o którym potem.


    W szóstej turze atakują Brutusowie, na czele dość silnej armii. Tak się jednak składa, że właśnie dociera do nas pierwszy zaciąg kawalerii, czyli 4 oddziały jazdy z okrągłymi tarczami. W Kartaginie w tym samym czasie zaczynamy rekrutację jazdy z długimi tarczami, gdyż mamy już ulepszone stajnie. W tym też momencie zaczynamy atak na Hiszpanię, chociaż nie jest to zbyt ważny element gry.


    Bitwa jest nieco trudniejsza niż poprzednie, głównie z powodu ilości jednostek do rozbicia, jednakże jeśli eliminuje się je po kolei, szybkimi atakami kawalerii ze wszystkich stron, otwiera się ją krok po kroku. Po obronieniu Sycylii pora na podbój Italii.
    Zbieramy całą armię na statek i płyniemy nią do stolicy Scypionów. Transport zajmuje nam całą siódmą turę.


    W turze ósmej wybijamy po kolei wszystkie oddziały rzymian, i z marszu atakujemy stolicę. Po nieco cięższej bitwie(niemal każda kolejna jest cięższa od poprzedniej, ale mamy też mocniejszą armię) niszczymy frakcję Scypionów, wraz z całą ich flotą i resztkami oddziałów(stają się buntownikami). W mieście odbudowujemy oddziały i uspokajamy miejscową ludność, na tyle, by się nie buntowała. jednakże trudno jest nie zwrócić tym uwagi senatu, który wysyła na nas swoje wojska(pojawiające się już w następnej turze. Brutusowie też nie pozostają dłużni, wykonując desant na Sycylię, a w parze z nimi idą Juliusze(atakujący Sardynię). Jak by tego było mało, zdradza nas Numidia. Tak więc mamy walkę na całego :-D Jednakże jest jedno pocieszenie: dociera do nas kolejny zaciąg, w postaci 2 oddziałów jazdy z długimi tarczami, oraz jednego generała(który w tym czasie wszedł w wiek dojrzewania).



    W turze dziewiątej następuje przegrupowanie odnowionych sił, oraz oddalenie się od senatu, którego lepiej nie drażnić. W tej turze zaczynają swoje oblężenia wszystkie wymienione wcześniej frakcje.


    Tura dziesiąta jest długim szeregiem bitew, rozpoczynającym się od próbujących uwolnić się spod oblężenia Hiszpan, a kończąc na oswobodzeniu Kartaginy. W celu zneutralizowania oblężenia Messany przez Brutusów mamy tylko jedno wyjście. Trzeba zniszczyć centrum dowodzenia, czyli stolicę. Udaje się to zrobić w ciągu jednej tury, dzięki niezwykłej szybkości jazdy i umiejętnościom słoni można zdobyć 2 miasta w ciągu jednej tury. Piechota zostaje w Tarencie, uspokajając ludność. Jedynym miejscem, w którym wciąż są rzymianie(Juliusze) pozostaje Sardynia, lecz nie jest ona zbyt godna uwagi.


    Tura jedenasta i dwunasta polega na transporcie posiłków z Kartaginy, oraz zebraniu głównej armii i marszu na Rzym. Oczywiście bez przerwy rozbudowywane są miasta i rekrutowane są kolejne jednostki.


    Wreszcie pora na prawdziwą bitwę. W turze trzynastej nasze skromne posiłki docierają pod Rzym, w miejsce, gdzie czeka już nasza armia. A przed nami stoi cała potęga militarna senatu. Największym problemem są generałowie, których jest chyba z 7, a każdy z nich ma pod dowództwem sporą ilość mocnej kawalerii... To zdecydowanie najtrudniejsza bitwa kampanii... Ale ze wszystkim da się sobie poradzić :-)



    Z pogromu rzymian ocalał tylko jeden generał, bez jakiegokolwiek wsparcia. Po podesłaniu piechoty z pobliskiej Kapui można przystąpić do przygotowania oblężenia, a w następnej turze zaatakować. Po zaledwie 7 latach 2 rodziny rzymskie i senat nie istnieją, a przed nami otwiera się droga na nowe podboje. Od tego momentu gra staje się prosta i przyjemna, a więc nieco nudna... Jeśli jednak ktoś chciałby zacząć od tego momentu lub zobaczyć, jak to mniej więcej wygląda, tutaj jest save:
    http://eupload.pl/files/FEBMRXQC/Kartagina.sav




    No i tyle. Z góry przepraszam za ew. błędy tudzież inne nieprawidłowości, które postaram się poprawić(jak ktoś napisze mi PW )

  2. #2
    Podkomorzy
    Dołączył
    Sep 2009
    Lokalizacja
    Poznań
    Postów
    1 833
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

    O kurcze, to dopiero starożytny Blitzkrieg!
    Pełen szacun

    A.K.A. Askorti

  3. #3
    Stolnik
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Włocławek
    Postów
    860
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    9
    Otrzymał 12 podziękowań w 9 postach

    Re: W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

    A wg mnie taka gra traci na swojej wartości. Stosunek bitwy z senatem byl chyba 1:4 a dało się ją wygrać prawie bez strat, ot co manewrowanie kawalerią, bo komputera łatwo jest zrobić jak dziecko. Dla mnie prawdziwym wyzwaniem, co do kampanii jest symulowanie WSZYSTKICH (co do jednej!) bitew. Wtedy komputer ma ze mna spore szanse, np grając Kartaginą walka z Rzymem który ma duzo lepsze jednostki to prawdziwe wyzwanie, wtedy większą wage przywiazuje się nawet do cech generałów itp. Podsumowując szacunek za poradnik, na pewno co niektórym się przyda i sporo pracy w to wlozyles ale ja wyznaje zasade jak kampania to kampania a jak bitwy to na multi. pozdrawiam
    Nie pomagam na pw

  4. #4
    Chłop
    Dołączył
    Nov 2009
    Lokalizacja
    CoH- Crusaders of Hell
    Postów
    49
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

    Ja w Rome lubię zarówno wygrywać bitwy, jak i wojny(poprzez połączenie obu), więc dowodzę każdą, nie ważne czy mega ważną, czy nic nie znaczącą bitwą. Wcale nie nakazuję Ci robić tak samo Ale skoro tworcy gry udostępnili dowodzenie armiami w kampanii, a nie tylko w internecie, to trzeba z tego korzystać

    ... A co do walk multiplayer... Będę czekał w finale turnieju ;-)

  5. #5
    Łowczy
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    163
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

    Powiem tylko tyle:
    Brawo. Miło by było gdybyś napisał jeszcze poradniki dla innych nacji ale wiem że nie mogę tego wymagać
    Bardzo szczegółowo i zrozumiale i jak skutecznie. Po prostu Blitzkrieg
    Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć ale nie pokonać. - E. Hemingway'
    http://pl.unitedcats.com/stopkillingdogs - wpisujcie się!

  6. #6
    Podkomorzy
    Dołączył
    Sep 2009
    Lokalizacja
    Poznań
    Postów
    1 833
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

    bardzo bym się ucieszył, gdybyś pokazał taki Blitzkrieg w wykonaniu Grecji

    A.K.A. Askorti

  7. #7
    Chłop
    Dołączył
    Nov 2009
    Lokalizacja
    CoH- Crusaders of Hell
    Postów
    49
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

    Jak by mi się zechciało, to może bym zrobił ;-) Ale może to zrobić też ktoś inny, kto by miał czas. Różnica pomiędzy grecją a kartaginą jest taka, że w grecjii czeka się do możliwości rekrutowania ciężkozbrojnych hoplitów i jazdy greckiej, a nie do długich tarcz i słoni. W skrócie taki blitzkrieg polega na walce na wszystkich frontach jednocześnie, z główną armią skierowaną na podbój wszystkich miast w drodze do Tessalonik(mamy tam fajne stajnie jazdy i rozbudowane koszary), która potem idzie na Rzym. Ogólnie gra grecją jest dużo prostsza, ale też mniej dynamiczna, bo bez słoni nie da się zająć nawet jednego miasta w ciągu tury(no, poza szpiegiem który otwiera bramy), a tym bardziej 2.(bo główną siłą armii są hoplici, a nie kawaleria, a taka armia chodzi wolniej)

  8. #8
    Stolnik
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Włocławek
    Postów
    860
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    9
    Otrzymał 12 podziękowań w 9 postach

    Re: W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

    ... A co do walk multiplayer... Będę czekał w finale turnieju ;-)
    Raczej w 1/4
    Nie pomagam na pw

  9. #9
    Chłop
    Dołączył
    Nov 2009
    Lokalizacja
    CoH- Crusaders of Hell
    Postów
    49
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

    Cytat Zamieszczone przez Rafi
    ... A co do walk multiplayer... Będę czekał w finale turnieju ;-)
    Raczej w 1/4
    Tak czy siak, faza finałowa. I być może nie będzie to 1/4, bo wszystko zależy czy wychodzi się z 1 czy 2 miejsca w grupie ;-)

  10. #10
    Chłop
    Dołączył
    Mar 2010
    Postów
    20
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: W 7 lat do Rzymu, czyli jak grać Kartaginą.

    mnie też najbardziej cieszyła gra Kartaginą 2 razy przechodziłem nią kampanię na vh/vh W sumie robię podobnie, bo wychodzę z założenia, że zawsze najlepiej na początku próbować powalić najsilniejszego (czyt. Rzym) a potem, na spokojnie punktować inne frakcje choć po zdobyciu Rzymu jest ostro w Italii... każdy ród rzymski (przynajmniej w moim przypadku tak było) jaki nie został zniszczony w wojnie o Rzym (czyli Brutusowie i Juliusze) atakuje zacieklej niż wcześniej ale to tylko podnosi atrakcyjność rozgrywki nawiasem to świetna robota... I wojna punicka się jeszcze nie powinna się jeszcze zacząć a Rzym już na kolanach :shock:

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Juliusze chcą RZYMU
    By Juljusze in forum Rome: Total War
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post / autor: 10-06-2014, 13:01
  2. Rome KO IV - ku chwale Rzymu
    By Domen in forum Rome
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 09-09-2013, 13:18
  3. [ROZWIĄZANE] Można grać dalej po zajęciu Rzymu+50 prowincji?
    By Kingtiger100 in forum Castra Romana (Rome: TW, BI - pomoc techniczna)
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 12-11-2011, 09:06
  4. [ROZWIĄZANE] Jak grać grać hiszpanią
    By pawelk198604 in forum Podzamcze (MTW II, Kingdoms - pomoc techniczna)
    Odpowiedzi: 17
    Ostatni post / autor: 18-05-2010, 13:58

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •