Christophe Leroy
Spojrzał na grubasa, przetarł jeszcze oczy i powiedział po cichu - Wejdź panie do środka, cobyś nie mókł tak na tym deszczu... Zgaduję, że przybywasz do nas? - po czym wskazał gestem dłoni by wszedł do namiotu.
Christophe Leroy
Spojrzał na grubasa, przetarł jeszcze oczy i powiedział po cichu - Wejdź panie do środka, cobyś nie mókł tak na tym deszczu... Zgaduję, że przybywasz do nas? - po czym wskazał gestem dłoni by wszedł do namiotu.
Anna de Loiret
Patrzyłybyście pod nogi, chcecie żebym zawału kiedyś przez was dostała? Cały czas tylko się muszę martwić o kogoś... Rzekła krzyżując ręce na piersiach, przymykając nieco oczy i unosząc głowę, zadzierając nos.
Niech żyje Gwardia!
Christophe Leroy
Tak, jestem Gui zwany Grubym, podobno tu rannych mam do opatrzenia rzekł grubas wchodząc do środka. Wasza rozmowa obudziła Tankreda.
Anna de Loiret, Arathena Czarna Wdowa
Nie przewidziałam, że mokre deski podestu mogą być aż tak śliskie. Pół nocy musiało padać, zresztą nadal kropi odrzekła Liothannea.
Wszyscy:
Słyszycie nagle męski wrzask na zewnątrz, który raptownie się urwał. Kobiety rozpoznały w krzyku głos Alessia.
Ostatnio edytowane przez Asuryan ; 29-03-2016 o 20:50
Anna de Loiret
Alessio! Krzyknęła na cały głos i zaczęła ostrożnie iść, uważając by się nie poślizgnąć. Chodź Aratheno, pomóż mi - wyciągnęła rozgorączkowana rękę do siostry.
Niech żyje Gwardia!
Arathena
Złapała Annę za rękę i pobiegła z nią do cyrulika.
Wczoraj weronikaneska, dzisiaj PerWerka
https://www.youtube.com/channel/UCWk...?nohtml5=False
Anna de Loiret
Stój! Przyciągnęła mocno Arathenę do siebie i utuliła mówiąc - kolejna chce się zabić, nie no... Zgadałyście się przeciw mnie, chcecie żebym się z troski na śmierć zatroskała i umarła z żalu... I nie truj mi tylko, że zła składnia zdania! Krzyknęła już wielce urażona i powoli zaczęła z nią iść, bardzo ostrożnie. Nie dość że Alessio się drze i ją zamartwia to jeszcze Arathena...
Niech żyje Gwardia!
Atarhena
Że zła co? zapytała rozbawiona ze zdziwieniem... Ale faktycznie zwolniła....
Wczoraj weronikaneska, dzisiaj PerWerka
https://www.youtube.com/channel/UCWk...?nohtml5=False
Christophe Leroy
Zaczął się przedstawiać, gdy tu nagle usłyszał jakiś wrzask - Ani chwili spokoju, co? Eh... Trzeba sprawdzić co się dzieje, żem chyba słyszał imię Alessia - To o nas chodzi, panie... Pójdę zobaczyć co się dzieje. Zostańcie i zajmijcie się panem Tancredem de Loiret.
Christophe Leroy
Tankred wygramolił się z hamaka, syknął nagle gdy dotknął ranną nogą podłogi.
Panie, w tym stanie to leż spokojnie, dopóki nie opatrzę rany rzekł mnich.
Ojciec Anny tylko sapnął, ale położył się z powrotem rzucając sprawdź to Christophe i jak wrócisz to mi wszystko opowiedz.
Tylko uważaj na zewnątrz, podest jest śliski od deszczu dodał Gui.
Anna de Loiret, Arathena Czarna Wdowa
Ostrożnie dotarłyście do drabiny. Liothannea ubezpiecza Was z tyłu. Po zejściu na ziemię możecie przyśpieszyć. Deszcz nadal pada.
Ostatnio edytowane przez Asuryan ; 03-04-2016 o 14:21
Anna de Loiret
Skierowała się szybkim krokiem tam, gdzie zostawiła Alessia, pełna obaw i cała rozgorączkowana...
Niech żyje Gwardia!