Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 16 z 16

Wątek: Jazda kozacka w armii koronnej (1549-1696)

  1. #11
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 767
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach
    I tu wezmę w obronę Franza, bo to że się podjął napisania książki o czym innym niż na co dzień się zajmuje wymusiła na nim nie tyle chęć, co raczej wymóg, by badacz "rozwijał się" podejmując skrajne (z pozycji swoich elementarnych badań) tematy. Popatrzcie i okaże się, że nie jedna osoba tak poległa. Punkty trzeba zdobywać, a trzeba punktować wszystkim, także rozbijaniem się o skały tematów nieznanych precyzyjnie. Takie wymogi z góry spływają, a praca to praca, żyć trzeba. Błędy związane z wielorakimi błędami choćby z nazwami własnymi czy nazwiskami to oczywiście w pierwszej kolejności błąd autora. Błędy te powinna wyłapać osoba korektora bądź redaktora, a dobre osoby w tym fachu ciężko w tym kraju. Tudzież biorą sobie tyle, że nie stać ludzi na nich. Tudzież czy ci dobrzy nie biorą się za historię czy inne nauki, wszelki materiał, który wymaga jakiejś rzetelnej wiedzy do jej dokonania. Ostatnia moja teoria brzmi, że ci ludzie boją się pisać/dzwonić do autorów by przedyskutować z nimi "co mają na myśli". Jako, że książka to duży wydatek, autorzy starają się ciąć na wszystkim i sami dokonują poprawek. Bo nawet najsłabsi w tym fachu chcą tyle pieniędzy, że głowa mała, a rezultatów nie widać. Wstyd przed oddaniem innym albo potrzeba ogromu pracy przy tym sprawia, że poprawia autor samodzielnie i popełnia dalsze błędy (czyt. utrwala te co są). Książka to punktu, więc nawet jak jest szajs to i tak wydasz. Nie masz punktów? Masz problemy, że nie pracujesz, nie realizujesz statutu naukowca itp. Koło się zamyka.

    Tysiące druków pokonferencyjnych jakie wydaje się co roku to rezultat potrzeby na punkty, jak najmniejszym kosztem czasowym i finansowym. Druk, bycie redaktorem, konferencja. I troszkę punktów wpada do kieszeni. Nic nowego się nie odkrywa, niejedna osoba dopuszcza się powielania tego samego tekstu, zmieniając tylko delikatnie tytuł i troszkę układ tekstu, zakopuje w nudnych szczegółach nie wnoszących nic do tematu (od dziesiątek lat powielana praktyka, ale ostatnie lata to przegięcie). Bo liczą się punkty. Punkty. Punkty!

    Tak wygląda polska nauka.



  2. #12
    Zbanowany
    Dołączył
    Apr 2012
    Postów
    293
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    2
    Otrzymał 19 podziękowań w 15 postach
    To prawda ale jest jednak wielu autorów którzy chociaż od czasu do czasu opublikują coś odkrywczego, a Franz należy do tych co nie opublikowali nic odkrywczego (przynajmniej w kwestii kozackiej). Przy tak dużym (ilościowo) dorobku to chyba ewenement.

  3. #13
    Comte de Barcelona Awatar Barsa
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    1 882
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    89
    Otrzymał 101 podziękowań w 58 postach
    Eeee tylko, że nie przesadzajmy, że dany autor nie może sobie wziąć na tapetę dwóch okresów/narodów/tematów np. Zulusów i Wietnamu, czy Japonii oraz rozbiorów Polski, bo takie przypadki są... Tak samo z Franzem u niego Kozactwo i bitwy morskie to różnorzędne kierunki. Tak samo jak np. u Wieczorkiewicza byli to Sowieci i też bitwy morskie...

    Visca el Barca!!!

  4. #14
    Zbanowany
    Dołączył
    Apr 2012
    Postów
    293
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    2
    Otrzymał 19 podziękowań w 15 postach
    Tak samo z Franzem u niego Kozactwo i bitwy morskie to różnorzędne kierunki.
    Masz na myśli: równorzędne=w obu jest równie kiepski ?
    Niemniej faktycznie trudno zajmować się tylko jednym tematem, ja np. od czasu do czasu robię wycieczkę badawczą w powstanie styczniowe czy inne bitwy niż te z lat 1648-1649, nic na ten temat jeszcze nie napisałem (poza blogiem) ale to się zapewne za parę lat zmieni.

  5. #15
    Comte de Barcelona Awatar Barsa
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    1 882
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    89
    Otrzymał 101 podziękowań w 58 postach
    Nie wiem czy kiepski... tak samo jak czy jego uczniowie są kiepscy. Jedni mu dają nagrody, chwalą a inni mieszają z błotem... zresztą częste zjawisko, tylko, że u niego jest naprawdę się do czego przyczepić. Lecz jak pisałem, jest duże grono autorów o których można powiedzieć, że są kiepscy, prof. Franz jest co najwyżej "średni", nie przesadzajmy jednak ze skrajnościami. Choć muszę przyznać, że pisząc swoją książkę za często do niego nie zaglądałem, bo nic odkrywczego nie wymyślił a z poglądami średnio się zgadzam, i trochę za dużo popełnia głupich błędów patrząc na swój tytuł, pozycje czy dorobek naukowy (nie powinien "puszczać" też takich prac jak ta Płowego... za dużo tam absurdów).

    Visca el Barca!!!

  6. #16
    Zbanowany
    Dołączył
    Apr 2012
    Postów
    293
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    2
    Otrzymał 19 podziękowań w 15 postach
    Miałem wątpliwą przyjemność przejrzeć ową pracę o jeździe kozackiej w księgarni, nie zauważyłem nic ciekawego. Autor po prostu przepisał składy chorągwi kozackich za różne lata z różnych opracowań, głównie Wimmera. Niestety nie zauważyłem tam wzmianki o prywatnych chorągwiach kozackich które przecież stanowiły gros wojsk RPtey do połowy XVII w., nie zauważyłem też żadnych nowych ustaleń ani nawet skorzystania z najnowszych opracowań. Raczej odradzam

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •