To prawda, tzw. spaghetti lines rządzą. My w Polsce i tak jakoś szczególnie nie rozciągamy np. kawalerii, czy łuczników, ale za granicą wszystko polega na przesuwaniu "rozciągniętego makaronu" po mapie. Każda jednostka musi być w 2 liniach, inaczej już jest się w gorszej sytuacji. O dziwo jednak widzę w tym jakiś "chory" urok.Dużo fajniejsze na Romku 2 są bitwy drużynowe, więc koniecznie wbijaj we Czwartki od 21, kiedy gramy luźne 3v3 i 4v4 - jest piwko, są bluzgi, są śmiechy = jest super.
Są suchary i bany. Dla każdego coś miłego?
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Banów już dawno nie było.
Mnie też irytuje formacje w 2 szeregach ale mają one 2 minusy. Ciężej się tym manewruję i jest strasznie podatne na szarże. Czyli żeby dobrze grać rozciągniętą formacją trzeba mieć niesamowity refleks by chronić swoją piechotę przed frontalną szarżą kawalerii która z tych 2 szeregów zrobi miazgę. Dlatego ja preferuje 3-4 szeregi a gdy włócznikami przyjmuje szarże 5-6 szeregów. Może dlatego nie osiągam sukcesów
Ja nie narzekam. Nająłem się na psa to będę szczekał, ale bez oczekiwania sukcesów, bo nawet trzecioligowcy są pewnie kilkaset bitew przede mną po tym czasie od premiery gry. Pokombinuję sobie - tak jak z Turcją w MTW2. Była to nacja bez szans, a stworzyłem w niej setup orzący mózgi ..... niektórym i od czasu do czasu, ale fun był. Tu jest ciężej, bo czasu na rozkminki przy rosnących dzieciach nie ma, morale jest ograbione deko z modyfikatorów, spagetti na 3/4 mapy odbiera możliwości, ale refleksja moja jest taka (może niesłuszna), że i tak jest tu chyba lepiej niż na Attilla TW, gdzie brak jednego typu jazdy załatwiał człowiekowi porażkę...
Wiesz Seba, refleks w takim setupie byłby bardzo potrzebny, gdyby nie deko za słaba jazda. Celnie uplasowana szarża powinna zmiatać jednostkę nieosłoniętych mieczników czy toporników, ale by ją celnie uplasować trzeba by mieć mniejszy wpływ sklejania się jednostek, bo do wytracenia szarży wystarczy zahaczenie o inna jednostkę. Z doborowymi jednostkami mieczników jest trochę jak ze Starą Gwardią w NTW- w końcu ten sam silnik - wytrzyma i wyrżnie konnych, a sam wpływ różnicy masy powinien ich wyzerować.
Jak się nie ma co się lubi, trzeba lubić co się ma i myślę sobie, ze po dłuższym rozbracie z TW, nawet w świetle tych braków, widzę nowy sens w pograniu trochę w R2TW, tak dla funu. Martwi mnie tylko, że może mi nie starczyć nacji bez dodatkowych zakupów, których oczywiście nie mam zamiaru robić.
Jak wyzerujesz dostępne nacje, to zresetuje Ci się dobór nacji. Tak przyjmijmy. Bo przecież nie będziesz oddawał walkowerem.
Nie tak przyjmijmy tylko jest taki zapis w zasadach że jak wykorzystasz wszystkie nacje przed końcem sezony to limit nacji jest resetowany.
Edit: Muszę dodać że rajfar świetnie sobie radzi w 1 lidze boje się że mnie wygryzie z SL
Ostatnio edytowane przez Seba Fallus III Wielki ; 14-04-2016 o 22:45
Nadchodzi sądny tydzień w Super Lidze. Na razie prowadzi Zibi z bilansem 2 zw. 2 rem. Po piętach depcze mu Seba (1 zw. 2 rem.) oraz ja (1 zw. 2 rem.). A w tym tygodniu Zibi gra i z Sebą i ze mną. Ani Seba ani ja nie możemy sobie pozwolić na żadne potknięcia, jeżeli chcemy zostać w wyścigu o 1. miejsce. Teraz już tylko powinniśmy zwyciężać. Zibi jest w bardziej komfortowej sytuacji, bo zostały mu 2 mecze, chociaż te potencjalnie najtrudniejsze. W ostatniej kolejce nie gra (mecz z Grandem się nie odbędzie).
Kto z powyższej trójki zwycięży drukrotnie w tym tygodniu - najprawdopodobniej zdobędzie 1. miejsce w lidze.
Swoją drogą w SL jest bardzo wyrównany poziom. Każdy może wygrać z każdym, co jasno pokazują wyniki. Bardzo niewiele meczów kończy się pełnym zwycięstwem jednej ze stron. Z reguły jest podział punktów.
Kontynuując wątek - w SL sytuacja jest bardzo stykowa. Do walki o najwyższe cele dołączył Mist, dzięki dwóm bardzo cennym zwycięstwom (z Sebą i z Piterusem). W ten sposób zrównał się z Zibim.
Ja z kolei odskoczyłem powyższym graczom o jedno oczko dzięki remisowi z Tyberiuszem i zwycięstwu z Zibim. Żałuję, że w tej pierwszej bitwie z Tyberiuszem mi nie poszło, bo inaczej byłoby już po ptakach. Ale w sumie "liga będzie ciekawsza", jak to zwykli pisać nasi komentatorzy piłkarscy. W ogóle to ciekawe, że zremisowałem z Piterusem, Yoshiiem i Tyberiuszem (czyli graczami z drugiej części tabeli), a wygrałem z Zibim i Mistem. Z jednej strony to pokazuje wyrównany poziom SL, z drugiej może jednak potrafię się bardziej spiąć na bezpośrednich konkurentów (?).
Bardzo trudną sytuację, z perspektywy walki o 1. miejsce, ma Seba, który przegrał z Mistem i w ten sposób stracił cenne punkty. Pozostały zaś mu pojedynki ze mną i z Zibim, gdzie - umówmy się - łatwo nie będzie. Seba musiałby wygrać te dwa pojedynki i liczyć na potknięcie Mista, żeby wygrać SL.
Mist i Zibi mają podobną sytuację - muszą wygrać swoje ostatnie pojedynki (Zibi z Sebą, Mist z Yoshiie), żeby mieć szanse na 1. miejsce. W przypadku zwycięstw obu - potrzebna będzie dogrywka (bo w bezpośrednim meczu był remis 1:1).
Ale najwięcej jest w moich rękach. Jeżeli uda mi się wygrać z Sebą - nikt mi nie odbierze już zwycięstwa. Jeżeli zremisuję w tym meczu - może być gorąco (chociaż w przypadku równej liczby punktów z Zibim czy Mistem - mam lepszy bilans bezpośredni). Jeśli przegram - mam pozamiatane.
Napiszcie coś o swoich ligach. Bo tam też jest ciekawie.
W I lidze w zasadzie pewne jest jedynie I miejsce które należeć będzie najpewniej do rajfara. Już ma 11 punktów a zostały mu jeszcze 3 mecze. O II i III powalczyć może w zasadzie każdy ponieważ zawodnikom z dołu tabeli pozostały jeszcze 2 lub 3 mecze co daje im szanse zdobycia 6/9 punktów. Taka suma może być decydująca dla każdego.
Mój poprzedni nick to Adrian15o
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
