W tym problemZamieszczone przez Świętowit
Niektórzy MG olewają to sobie a tura stoi i stoi oczywiście nie we wszystkich KO
W tym problemZamieszczone przez Świętowit
Niektórzy MG olewają to sobie a tura stoi i stoi oczywiście nie we wszystkich KO
Gdy iskra Stworzenia ożywiła członki Swarogowe, ujął dłonią młot i ukuł on Słońce jaśniejące Jego blaskiem, oraz Ziemię pod nim...
Policzyłeś :?: :?: Najczęściej zapominałem TYLKO o jednej KO Abu i Pop chyba wiedząZamieszczone przez Maharbal
"Jedna śmierć to tragedia, milion - to statystyka." - Józef Stalin
Maharbal, właśnie źle ocaniasz moją postawę, bo w ogóle nie spóźniam się z turami, mimo żę gram w (17!) KO. To "zapominam" to nie jest dosłownie...Wiem że gram, ale przy tak lecących turach to jest dupa a nie gra, zapominam o sprawach tam prowadzonych, wojnach i dyplomacji. Długość trwania tych tur zniechęca do jakichkolwiek sesnownych działań, do przykładania się, nie da się tym żyć.
Ech, ale czy nie jest przyjemniej pokonać kogoś w równej walce, gdy mamy ten sam ruch, tyle samo płacimy za wojsko? Trzeba szukać haka by przywalić tą krucjatą? Znowu zaczną się kombinacje, strach przed sojuszem z muzulmanami. Nieuzgodniony atak też uznawać za powód do krucjaty? To jest granda jak dla mnie.Jeśli chodzi o pomoc chrzescijan państwom muzułmańskim, to uznawałbym za to już wspólny atak na państwo chrześcijańskie, nawet jesli był nieuzgodniony.
Zrozumcie, że ta zasada miała ograniczać cwaniactwo ludzi, z których terenu operowały armie muzułmańskie, a nie można było tam wejść krucjatą. Nie miała być powrotem do krucjat na chrześcijan. Dalej uważam, że powinno się to jak najbardziej ograniczyć.
Po to jest ustalony czas 1/2 tur nieagresji po wypowiedzeniu w razie ataku na naszego sojusznika, by właśnie było łatwiej. W przypadku w ktorym opisujesz to jest jedna tura, czy to tak dużo? Po za tym Egipt w tym wypadku mógłby cię rozwalać na terenie Turcji, a ty byś mu nie mógł zrobić desantu na jego slabo bronionych ziemiach. Wg. mnie należy wypowiedzieć pakt w obronie sojusznika i wejść na jego teren. Wtedy można by nie czekać tych 1/2 tur ( choć w razie wypowiedzenia sojuszu, skłaniałbym sie do czekania przed wejściem, co zapobiegałoby głupiemu zawieraniu sojuszy ), bo nasz wspólny wróg miałby możliwość manewru i zdesantowania sie nam na tylach.Pomysł Rapsoda z możliwością ataku na wojska gracza, któremu wypowiedzieliśmy pon podoba mi się, jeżeli będzie dotyczyć to armii znajdujących się na ziemiach naszego sojusznika. Nie będzie wtedy sytuacji takich jak z wk 24 gdzie leje Turka na jego ziemiach a Egipt mu nie może pomóc (generalnie okazało się, że może ale jeśli działoby się to turę wczesniej nie mógłby )
Eee, skoro ktoś wstawia ture o północy na forum, to chyba stąd 8-) Dalej jestem przeciwny 48 h, jak i 36. To jest zabójstwo dla WKO. Tam jest dobre 24h i MG może uznaniowo przymknąć oko gdy tura jest wstawiona w nocy, bądź gracz jest sumienny i sporadycznie mu się zdarza spóźnić ( powiedzmy do tych 36h poczekać ).Poza tym, jak chcesz sprawdzić, czy ktoś dostał turę wieczorem :?:
Ksiądz Dominik, hetmanem będąc, uciekł w trawę
I ze strachu nasrał w portki, osrał i buławę...
"Paszkwil od chłopiąt dworskich" o księciu Dominiku Zasławskim.
Racja a później się dziwią że mi tak marnie idzie... :roll:Zamieszczone przez mefisto7
"Jedna śmierć to tragedia, milion - to statystyka." - Józef Stalin
Nikt wam nie karze przeciez grać w tych WKO. Ja tam gram raptem w 5 KO ( same wielkie ) i wszystko doskonale pamiętam.
Ksiądz Dominik, hetmanem będąc, uciekł w trawę
I ze strachu nasrał w portki, osrał i buławę...
"Paszkwil od chłopiąt dworskich" o księciu Dominiku Zasławskim.
Dobra.. a wrócę do tego mojego marudzenia z poprzedniej strony. to proponuję taki wpis:
"Ten któremu wypowiedziano pon/sojusz, może zaatakować tego który zerwał od razu, nic nie czekając. Jednak gdy zaatakuje, ten co zerwał nie musi nadstawiać policzka przez 2/4 tury ale może już normalnie atakować."
Ale ja Marat CHCIAŁBYM grać w te wko bo fajna jest perspektywa rozgrywki prowadzonej przez 19graczy. Tylko gdyby tura szybciej szła , byłoby to o wiele lepsze.
To co pisałem nie jest takie dosłowne, no pamiętam o tych tam sprawach, ale utrzymuję to ,żę "nie da się tym ŻYĆ". np jak w Krzyżakach XXI, tam to była taka zażarta dyskusja polityczna huhu, i żyło się tym, bulwersowało... zresztą dlatego dostałem ostrzeżenie...
no mówię żę nie zapominam.. tak powiedziałem tylko żeby podkreślić dłużyznę. Nie gram za dużo, nie mam problemu z wykonywaniem, a przynajmniej cześciej mam turkę do zrobienia. Pamiętam o tych sprawach dyplomacji i co robiłem (no bo w ko się zaangażowałem mocno, nie tak na odwal sie) tylko nimi nie moge żyć, bo żęby coś w końcu zrobić to czekam 2 tygodnie.. albo więcej...
W sumie to już powstał niedawno temat o punktach do nowego regulaminu, więc niepotrzebne troche dublowanie się zrobiło. Najlepiej Maharbalu jakbyś za kilka dni wybrał pare proponowanych zasad, stworzyl temat i wypisał je wszystkie w pierwszym poście, a ludzie głosowali by na poszczególne punkty "tak/nie" imiennie, bez ankiety. W sumie za duzo tych zasad nie będzie. Najwazniejsza to sprawa krucjat na chrześcijan i tych armii posiłkowych. Ew. limit 36h dla małych KO ( poniżej 10 osób powiedzmy ), WKO bym został przy starym 24h, bo inaczej po prostu poupadają. Jakieś kosmetyczne zmiany, typu dokładne określenie ile tur trzeba czekać, to już możesz nawet teraz dodać, tu nie ma nad czym głosować nawet.
Ksiądz Dominik, hetmanem będąc, uciekł w trawę
I ze strachu nasrał w portki, osrał i buławę...
"Paszkwil od chłopiąt dworskich" o księciu Dominiku Zasławskim.