Strona 1 z 10 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 99

Wątek: Dlaczego jesteś prawicowcem? Geneza prawicowego światopoglądu Polaków.

  1. #1
    Łowczy
    Dołączył
    Aug 2014
    Postów
    158
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    9
    Otrzymał 29 podziękowań w 23 postach

    Dlaczego jesteś prawicowcem? Geneza prawicowego światopoglądu Polaków.

    Obserwując scenę polityczną i nastroje społeczeństwa nie sposób nie zaobserwować, ze światopogląd prawicowy cieszy się coraz większą popularnością, na co wskazuje rosnący odsetek zwolenników ugrupowań skrajnie prawicowych tj. konserwatywnej prawicy (albo narodowych socjalistów), konserwatywno-liberalnej prawicy oraz narodowców, przy jednoczesnym zaniku ugrupowań lewicowych. Spór polityczny ograniczył się przede wszystkim do walki prawicy z centroprawicą/centrum.

    Tak się zastanawiałem nad genezą tego zjawiska, bo przecież w innych krajach Unii Europejskiej ma miejsce raczej spór między centroprawicą, a lewicą. Nawet jeśli widać tam wzrost nastrojów prawicowych to ma on bezpośredni związek z kryzysem uchodźczym oraz imigrantami (nie tylko z Bliskiego Wschodu - Brexit spowodowali przede wszystkim Polacy) i islamskim terroryzmem. No i te prawicowe ugrupowania w Europie Zachodniej wciąż są mimo wszystko marginesem.

    Miałem wiele teorii na ten temat. Porównując Polskę ze społeczeństwami stricte lewicowymi np. Szwecją czy Holandią rzuca się w oczy, że o ile dwa wymienione przeze mnie kraje mają najwyższy wskaźnik czytelnictwa na świecie, który na dodatek rośnie (około 10% w tych krajach nie przeczytało żadnej książki, a około 60% więcej niż 5 książek). Dla porównania w Polsce, gdzie lewicy nie ma, a dużą popularnością cieszy się prawica czytelnictwo należy do najniższych w UE i na Świecie (44% społeczeństwa nie przeczytało żadnej książki, a jedynie 27% więcej niż 5 - osobiście w zeszłym roku przeczytałem 60) i spada. Jeśli badanie, z którego pochodzą te statystyki obejmowało także młodzież szkolną poniżej 18 roku życia tzn. że ponad 5 książek rocznie czytają w Polsce tylko uczniowie, studenci i kadra akademicka. Na pewno występuje korelacja między poziomem czytelnictwa, a popularnością idei prawicowych - pytanie, czy istnieje też związek przyczynowo-skutkowy?

    Źródło badań nt. czytelnictwa w UE: http://orka.sejm.gov.pl/WydBAS.nsf/0/0291AD9C4904205EC1257D62004108A1/$file/Infos_177.pdf

    Zabawne jest to, ze prawicowi na ogół Polacy wyśmiewają lewicowych na ogół Szwedów przy czym przyczyną kpin jest na ogół światopogląd tamtejszego społeczeństwa. Jedno z najmniej oczytanych społeczeństw na świecie wyśmiewa najbardziej oczytane społeczeństwo na Świecie.

    Odpowiadając na zadane wcześniej pytanie 0 myślę, ze tak. Spróbuję ją krótko uargumentować. Wśród Polaków coraz większą popularnością cieszy się pseudonauka np. większość Polaków nie wierzy w globalne ocieplenie, mimo że istnieje co do tego naukowy konsensus. Coraz większa liczba Polaków wierzy w to, ze szczepionki powodują autyzm i inne problemy ze zdrowiem, mimo że zostało to wielokrotnie obalone. Co mnie osobiście zszokowało to to, ze ogromna część społeczeństwa wierzy w to, że fakt iż media ostatnio w końcu zauważyły problem smogu pod presją stowarzyszeń, które mówią o tym problemie od lat, to spisek producentów nowoczesnych kotłów/Rosjan chcących sprzedać nam gaz/Niemców chcących nam sprzedać wiatraki - mimo, ze mamy w Polsce setki stacji pomiarowych, a szkodliwość zanieczyszczeń powietrza została udowodniona ponad wszelką wątpliwość. Ostatnio na spotkaniu swojej klasy z podstawówki po latach część dorosłych już ludzi zaczęła dyskusje o leczeniu raka mózgu przy pomocy odpowiedniej diety i terapii u pewnego znawcy, który nie jest nawet lekarzem. Zszokowało mnie to w znacznym stopniu, no ale nie chciałem krytykować tej metody w sytuacji, w której a jakiejś osoby jest to ostania nadzieja na uratowanie życia kogoś bliskiego. Zamiłowanie do pseudonauki idzie generalnie w parze ze słabym wykształceniem i małą wiedzą o świecie(i nie mam na myśli formalnego wykształcenia i posiadania tytułu mgr bo znam magistrów, którzy od zakończenia gimnazjum zadnej ksiazki nie przeczytali poza streszczeniami lektur).

    Zamiłowanie do pseudonaukowych poglądów niemal zawsze idzie w parze z wyrazistymi prawicowymi poglądami - i widać to nie tylko wśród przeciętnych ludzi, ale także u polityków np. nie widziałem jeszcze lewicowca który uważałby globalne ocieplenie za spisek, a wśród prawicowców to reguła. Partie prawicowe mają tendencje do tego, aby upraszczać skomplikowane problemy i jednocześnie przedstawiać proste (i na ogół nieskuteczne) metody ich rozwiązywania. Dlaczego? Bo tylko taki prosty program polityczny może zostać zrozumiany przez prostego człowieka.

    Np. załóżmy, że mamy kraj, w którym problemem jest duża przestępczość i to głównie wśród czarnoskórych. Prawica nawołuje do podwyższenia kar i wprowadzenia kary śmierci oraz zwiększenia nakładów na Policję - ostatecznie okazuje się, ze efekty tych działań są marne, ale prosty człowiek to kupuje bo ma w prosty sposób zdefiniowany problem prostą i pozornie logiczną receptę, której skutkiem jest to że 1% populacji mieszka we więzieniach, reszta w państwie policyjnym, a przestępczość i tak jest kilka razy wyższa niż w innych, podobnych krajach. W tym samym czasie lewica zaczyna rozkładać problem na czynniki pierwsze, zastanawiać się nad genezą problemu i dochodzi do wniosku, że przyczyną jest bieda, niskie wykształcenie, brak perspektyw, patologiczne środowisko - i formułuje receptę na rozwiązanie problemu, która nawet niekoniecznie jest droższa niż wybudowanie dodatkowych więzień i zatrudnienie dodatkowych policjantów. Tymi receptami są np. antykoncepcja (aby ograniczyć reprodukcję, a co za tym idzie biedę oraz jej dziedziczenie w wielodzietnych rodzinach), inwestowanie w edukację, rewitalizację zapuszczonych dzielnic, likwidacja dzielnic mających charakter gett, resocjalizacja zamiast srogiego karania w przypadku drobniejszych przestępstw itd. itp. Są to recepty, które trudniej "sprzedać" komuś kto jest słabo wykształcony. Inną prostą receptą prawicy, która ma być skuteczna na każdy problem gospodarczy, jest obniżka podatków. Tutaj się zgadzam pod warunkiem, że chodzi o podatek VAT na ksiązki i ebooki (to skandal, ze ebooki są obłożone 23% stawką VAT).

    I pasuje mi to do pewnej zmiany, jaka zaszła w wizerunku polskiego społeczeństwa około 1918 roku. W XIX wieku Polacy byli postrzegani przez pryzmat niepodległościowych elit składających się drobnej szlachty - ludzie ci mieli począwszy od czasów Tadeusza Kościuszki postępowe, lewicowe i rewolucyjne poglądy. Taki charakter miało Powstanie Listopadowe, w większym stopniu Powstanie Styczniowe i Rewolucja 1905 na ziemiach polskich. Polacy byli postrzegani przez pryzmat takich postaci np. gen. Jarosław Dąbrowski - powstaniec styczniowy, który zginął na barykadach komuny paryskiej.

    Jednak około 1918 roku nastąpiła pewna zmiana, a to za sprawą endecji, która na przełomie XIX i XX wieku swoimi działaniami włączyła w ramy narodu polskojęzycznych, katolickich chłopów - słabo wykształconych i konserwatywnych. I to oni zadecydowali o nowym rysie ideowym narodu polskiego. Od tego czasu zamiast kosmpolitycznego i równościowego hasła "Za wolność nasza i waszą" coraz popularniejsze hasło to "Bóg, Honor, Ojczyzna". O ile pierwszym "lewakiem" w nowożytnej historii Polski był Kościuszko to ostatnim był Piłsudski, który w pewnym momencie życia przestał nim być, a stał się pragmatykiem, bo wiedział, ze jako lewicowiec nie jest stanie rządzić stosunkowo ciemnym, konserwatywnym społeczeństwem, który w przypadku bardziej radykalnych działań wywiozłoby go na taczkach (myślę, że z tego wziął się jego sceptyczny stosunek do narodu polskiego wyrażany w licznych powiedzonkach). W XX wieku Polacy zyskali raczej łatkę konserwatystów i antysemitów - zupełnie przeciwną w stosunku do tego co było w XIX wieku - bo zaczęto nas postrzegać nie przez pryzmat szlacheckich, postępowych elit, tylko przez pryzmat niewykształconych chłopskich mas, które pozostawały pod wpływem miejscowego proboszcza.

    II RP u swojego zarania miała lewicowy rys (prawo wyborcze dla kobiet, unormowania prawa pracy itd.), bo takie poglądy miały nasze niepodległościowe elity, ale po pewnym czasie pod presją społeczeństwa coraz bardziej na znaczeniu zyskiwała prawica i właściwie po śmierci Piłsudskiego, przed samą wojną narodowcy weszli tylnymi drzwiami do obozu władzy - o czym świadczy chociażby założenie OZONu. Jeszcze trochę, a dykatura sanacji (którą założyli PPSowcy) przekształciłaby się w endecję bis. Po prostu z upływem czasu pod wpływem presji i oczekiwań społeczestwa (które miało jednak endeckie zapatrywania) sanacja o socjalistycznym rodowodzie była coraz bardziej endecka. Dobrze obrazuje tą zmiane polityki np. podejście do kwestii mniejszości. Początkowo dominowało liberalne podejście, natomiast w ostatnich latach sanacji mamy już burzenie czołgami cerkwi, przykłady przymusowych konwersji na katolicyzm całych wsi, pacyfikacje ukraińskich wsi przez wojsko, administracyjne szykany, zamykanie szkół mniejszości itd.

    Tak samo było w PRL. Komunistyczna i kosmopolityczna władza (narzucona siłą z zewnątrz) coraz bardziej ulegała narodowym sentymentom społeczeństwa i w warstwie ideowej była coraz bardziej nacjonalistyczna i konserwatywna np. w 1968 roku mieliśmy np. smutny antysemicki spektakl. Ogólnie PRL w ostatnim okresie istnienia był bardzo patriotyczny.

    I kolejna powtórka w III RP. Po 25 latach dominacji środowisk liberalno-lewicowych (bo takie poglądy miała większość opozycyjnych elit w PRL np. Michnik, Mazowiecki, Kuroń, Geremek, Frasyniuk) społeczeństwo po raz kolejny pokazuje, ze jednak ma bardziej prawicowe poglądy i już nie działa na nie "pedagogika wstydu", poprawność polityczna idzie w odstawkę, a antysemityzm został zastąpiony islamofobią i rasizmem.

    Każde nasze państwo w XX wieku jest tworzone przez lewicę o modernizacyjnych zapędach, która pod wpływem fatycznych poglądów zacofanego społeczeństwa powoli traci na znaczeniu ponieważ społeczeństwo preferuje konserwatystów i narodowców. Można powiedzieć, ze jesteśmy prawicowym społeczeństwem rządzonym (na ogół) przez lewicowe elity. Pytanie brzmi - dlaczego te elity zawsze są bardziej lewicowe niż większość społeczeństwa? Może więcej czytają?

    A wy macie jakieś przemyślenia na ten temat? Skąd taka popularność prawicowych poglądów i dlaczego bycie w Polsce lewicowcem to obciach?
    Ostatnio edytowane przez Jan z Czarnolasu ; 19-02-2017 o 16:16
    "********* ***** ********** ******, *************" - Zbigniew Stonoga (cenzura na prośbę moderacji )

  2. Użytkownicy którzy uznali post Jan z Czarnolasu za przydatny:


  3. #2
    Podczaszy
    Dołączył
    Dec 2010
    Postów
    507
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    62
    Otrzymał 35 podziękowań w 30 postach
    Zgadzam się z tym co napisałeś, ale są jeszcze dwie rzeczy, a nawet bardziej istotne niż czytelnictwo. Zamożność ludzi w danym rejonie i religijność, zamożność jest połączona z wykształceniem i religijność w sumie też. Osoba, która pochodzi z biednej rodziny nie ma zbyt dużych szans na dostanie się do dobrej szkoły, po prostu jej na to nie stać(książki i inne rzeczy), więc będzie rozgoryczona na świat i trafi do niej program typowej polskiej prawicy.
    I tu dochodzimy do tego czym jest typowa prawica w naszym kraju, jest to program socjalny, polowanie na winnych i bardzo prymitywny przekaz, który jest zrozumiały dla każdego. PiS jest tego pięknym przykładem - 500+, udowadnianie, że PO to banda złodziei, a UE się miesza w nasze wewnętrzne sprawy i że wszystko to spisek kogoś.
    Wracając do zamożności, religijności i też czytelnictwa sprawdza się stare powiedzenie im dalej w las tym więcej drzew. W dużym, a nawet średnim mieście jak się popatrzy na statystyki to radykalna prawica nie ma jakiejś wielkiej reprezentacji i dominują albo niezależni, albo centrum.
    Jest jeszcze problem różnicy w rozwoju na obszarze całego kraju, tam gdzie ten poziom jest w miarę wysoki to ludzie będą głosować na partie, które wymagają trochę inteligencji od swoich wyborców i obiecują w miarę realna rzeczy. Natomiast partie a la PiS będą obiecywać gruszki na wierzbie i jeszcze trochę. Jak ktoś ma wykształcenie i obycie w świecie to ich zignoruje, ale prosty wyborca złapie haczyk.

    Sent from my SM-T815 using Tapatalk
    Stary nick: Drakensang

  4. Użytkownicy którzy uznali post Draken za przydatny:


  5. #3
    Pysiaczek Samicka Awatar Presidente
    Dołączył
    Dec 2010
    Lokalizacja
    Jabłonna k. Warszawy
    Postów
    2 172
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    206
    Otrzymał 230 podziękowań w 152 postach
    Miałem wiele teorii na ten temat. Porównując Polskę ze społeczeństwami stricte lewicowymi np. Szwecją czy Holandią rzuca się w oczy, że o ile dwa wymienione przeze mnie kraje mają najwyższy wskaźnik czytelnictwa na świecie, który na dodatek rośnie (około 10% w tych krajach nie przeczytało żadnej książki, a około 60% więcej niż 5 książek). Dla porównania w Polsce, gdzie lewicy nie ma, a dużą popularnością cieszy się prawica czytelnictwo należy do najniższych w UE i na Świecie (44% społeczeństwa nie przeczytało żadnej książki, a jedynie 27% więcej niż 5 - osobiście w zeszłym roku przeczytałem 60) i spada. Jeśli badanie, z którego pochodzą te statystyki obejmowało także młodzież szkolną poniżej 18 roku życia tzn. że ponad 5 książek rocznie czytają w Polsce tylko uczniowie, studenci i kadra akademicka. Na pewno występuje korelacja między poziomem czytelnictwa, a popularnością idei prawicowych - pytanie, czy istnieje też związek przyczynowo-skutkowy?
    Trochę mnie bawi powiązanie niskiego czytelnictwa (głupoty) z prawicą wiedząc jakie "inteligentne" masy pociągnął socjalizm czyt. idee lewicowe.
    Co do czytelnictwa ogólnie to ono spada i to pewnie od dekady albo i wcześniej (nie tylko w Polsce). Coraz więcej deklaruje, że od czytania książek (o ile w ogóle jakąś bez musu przeczytali) odeszło zaraz po szkole.
    Odpowiadając na zadane wcześniej pytanie 0 myślę, ze tak. Spróbuję ją krótko uargumentować. Wśród Polaków coraz większą popularnością cieszy się pseudonauka np. większość Polaków nie wierzy w globalne ocieplenie, mimo że istnieje co do tego naukowy konsensus. Coraz większa liczba Polaków wierzy w to, ze szczepionki powodują autyzm i inne problemy ze zdrowiem, mimo że zostało to wielokrotnie obalone. Co mnie osobiście zszokowało to to, ze ogromna część społeczeństwa wierzy w to, że fakt iż media ostatnio w końcu zauważyły problem smogu pod presją stowarzyszeń, które mówią o tym problemie od lat, to spisek producentów nowoczesnych kotłów/Rosjan chcących sprzedać nam gaz/Niemców chcących nam sprzedać wiatraki - mimo, ze mamy w Polsce setki stacji pomiarowych, a szkodliwość zanieczyszczeń powietrza została udowodniona ponad wszelką wątpliwość. Ostatnio na spotkaniu swojej klasy z podstawówki po latach część dorosłych już ludzi zaczęła dyskusje o leczeniu raka mózgu przy pomocy odpowiedniej diety i terapii u pewnego znawcy, który nie jest nawet lekarzem. Zszokowało mnie to w znacznym stopniu, no ale nie chciałem krytykować tej metody w sytuacji, w której a jakiejś osoby jest to ostania nadzieja na uratowanie życia kogoś bliskiego. Zamiłowanie do pseudonauki idzie generalnie w parze ze słabym wykształceniem i małą wiedzą o świecie(i nie mam na myśli formalnego wykształcenia i posiadania tytułu mgr bo znam magistrów, którzy od zakończenia gimnazjum zadnej ksiazki nie przeczytali poza streszczeniami lektur).
    Serio ktoś uważa smog za spisek przez Ciebie wymienionych?
    Np. załóżmy, że mamy kraj, w którym problemem jest duża przestępczość i to głównie wśród czarnoskórych. Prawica nawołuje do podwyższenia kar i wprowadzenia kary śmierci oraz zwiększenia nakładów na Policję - ostatecznie okazuje się, ze efekty tych działań są marne, ale prosty człowiek to kupuje bo ma w prosty sposób zdefiniowany problem prostą i pozornie logiczną receptę, której skutkiem jest to że 1% populacji mieszka we więzieniach, reszta w państwie policyjnym, a przestępczość i tak jest kilka razy wyższa niż w innych, podobnych krajach. W tym samym czasie lewica zaczyna rozkładać problem na czynniki pierwsze, zastanawiać się nad genezą problemu i dochodzi do wniosku, że przyczyną jest bieda, niskie wykształcenie, brak perspektyw, patologiczne środowisko - i formułuje receptę na rozwiązanie problemu, która nawet niekoniecznie jest droższa niż wybudowanie dodatkowych więzień i zatrudnienie dodatkowych policjantów. Tymi receptami są np. antykoncepcja (aby ograniczyć reprodukcję, a co za tym idzie biedę oraz jej dziedziczenie w wielodzietnych rodzinach), inwestowanie w edukację, rewitalizację zapuszczonych dzielnic, likwidacja dzielnic mających charakter gett, resocjalizacja zamiast srogiego karania w przypadku drobniejszych przestępstw itd. itp. Są to recepty, które trudniej "sprzedać" komuś kto jest słabo wykształcony. Inną prostą receptą prawicy, która ma być skuteczna na każdy problem gospodarczy, jest obniżka podatków. Tutaj się zgadzam pod warunkiem, że chodzi o podatek VAT na ksiązki i ebooki (to skandal, ze ebooki są obłożone 23% stawką VAT).
    Prawica kara tych co rybę kradną, lewica daję rybę wcześniej zabraną w podatkach.


    Stary nick:kujon333


  6. #4
    Kapitan królów i król kapitanów. Awatar PaskudnyPludrak
    Dołączył
    Jan 2010
    Lokalizacja
    Kraków
    Postów
    1 603
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    149
    Otrzymał 237 podziękowań w 155 postach
    Cytat Zamieszczone przez Jan z Czarnolasu Zobacz posta

    Zamiłowanie do pseudonaukowych poglądów niemal zawsze idzie w parze z wyrazistymi prawicowymi poglądami - i widać to nie tylko wśród przeciętnych ludzi, ale także u polityków n
    Dodajmy do tego np turbosłowian, wielką Lechię, które największą popularnością cieszą w środowiskach prawicowych właśnie,różni 'historycy', którzy piszą historię na nowo, jak i wiara i propagowanie rozmaitych teorii spiskowych,
    ...a sławny generał Wit-tenberg poprzedza go tak ,jak jutrzenka poprzedza słońce.-W.Kochowski "Lata potopu"
    "Nie wykuwać tarcz utopii. I nie kruszyć o nie kopii "

  7. #5
    Łowczy
    Dołączył
    Apr 2014
    Postów
    162
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    26
    Otrzymał 32 podziękowań w 23 postach
    Dla porównania w Polsce, gdzie lewicy nie ma, a dużą popularnością cieszy się prawica czytelnictwo należy do najniższych w UE i na Świecie

    To znaczy gdzie ta prawica? Bo na pewno nie w umysłach większości Polaków, co zresztą widać po wielu latach inżynierii społecznej, całym tym głownym nurcie. Przecież i pis i po i inne okrągłostołowe ugrupowania to ten sam socjalizm=lewica, tyle, że akurat tutaj w przypadku pis mamy socjalizm w treści, katolicyzm w formie- jak to trafnie ocenił S Michalkiewicz
    A poza tym nic się nie zmienia.

    Biorąc pod uwagę tylko to zdanie i zakrzywianie rzeczywistości nawet nie chce mi się strzępić klawiatury na komentowanie reszty śmiałych tez. Łącznie z takimi kwiatkami jak to, że brexit wywołali Polacy- chciałoby się tutaj jedynie napisać wielkie młodzieżowe .


    PS
    A wy macie jakieś przemyślenia na ten temat? Skąd taka popularność prawicowych poglądów i dlaczego bycie w Polsce lewicowcem to obciach?

    Jest raczej na odwrót, co widać w cały czas postępującej laicyzacji społeczeństwa. Niepotrzebnie zaglądałem na tą część forum



  8. Następujących 2 użytkowników podziękowało radoslawzal za ten post:


  9. #6
    Łowczy
    Dołączył
    Aug 2014
    Postów
    158
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    9
    Otrzymał 29 podziękowań w 23 postach
    radoslawzal

    Biorąc pod uwagę tylko to zdanie i zakrzywianie rzeczywistości nawet nie chce mi się strzępić klawiatury na komentowanie reszty śmiałych tez. Łącznie z takimi kwiatkami jak to, że brexit wywołali Polacy- chciałoby się tutaj jedynie napisać wielkie młodzieżowe
    Takie są fakty. Brexit przeszedł nieznaczną większością głosów.

    Jakie były jego przyczyny? Przede wszystkim niezadowolenie Brytyjczyków z masowej imigracji ludzi w Europy Wschodniej (w połowie są to Polacy) po wstąpieniu Polski do UE. Bulwarówki pilnie opisują wszystkie wyczyny polskiej patologii, na dodatek dochodzi coraz trudniejsza sytuacja na rynku pracy - brytyjskie klasy niższe obwiniają imigrantów za brak pracy albo konkurencję na rynku pracy, która powoduje obniżenie stawek.

    Gdyby nie imigracja zarobkowa z Europy Wschodniej Brytyjczycy nie byliby poirytowani i idea Brexitu nie zdobyłaby takiego dużego poparcia.

    Spróbuj merytorycznej polemiki z moimi argumentami, chociaż podejrzewam, ze nie jesteś do tego zdolny.

    To znaczy gdzie ta prawica? Bo na pewno nie w umysłach większości Polaków, co zresztą widać po wielu latach inżynierii społecznej, całym tym głownym nurcie. Przecież i pis i po i inne okrągłostołowe ugrupowania to ten sam socjalizm=lewica, tyle, że akurat tutaj w przypadku pis mamy socjalizm w treści, katolicyzm w formie- jak to trafnie ocenił S Michalkiewicz A poza tym nic się nie zmienia.
    No właśnie w umysłach większości Polaków.

    Nie utożsamiaj liberalizmu gospodarczego z prawicowością.

    W Ameryce Łacińskiej przez cały XIX wiek liberałowie gospodarczy byli jednocześnie zwolennikami demokratyzacji, rozdziału kościoła od państwa, zniesienia niewolnictwa, powszechnej edukacji, reformy rolnej itd. itp. - i byli oni nazywani lewicą. Dla odmiany konserwatyści nazywani prawicą, byli zwolennikami monarchii, klerykałami, zwolennikami utrzymania niewolnictwa, a w kwestiach gospodarczych wykazywali dużo mniej liberalne podejście niż liberałowie. Aby zdobyć poklask tłumów i zdobyć władze nie wahali się przed różnymi formami rozdawnictwa.

    Wiązanie liberalizmu z prawicą to współczesny wynalazek, datowany od czasu w którym socjalizm zdobył szersze poparcie. Nie neguję, ze to współcześnie idea prawicowa, ale nie można jej przypisywać nadrzędnej roli, skoro jej prawicowość nie jest odwieczna tylko stosunkowo nowa, a kiedyś podział na linii prawica-lewica był wyznaczny przez inne kryteria niż linia socjalizm-liberalizm.

    Sympatiami politycznymi rządzą przede wszystkim emocje, a nie kwestie ekonomii, o której większość społeczeństwa, w tym zapewne także Ty, nie ma zielonego pojęcia. Przy czym 50 czy 100 lat temu to pojęcie było jeszcze bardziej nikłe niż dzisiaj. O podziałach ideowych zawsze decydowały inne rzeczy np. poparcie dla Kościoła, aborcji, monarchii, niewolnictwa, związków homoseksualnych, rasizmu, nacjonalizmu, kary śmierci, dostępu do broni palnej, stosunku do wojny jako metody prowadzenia polityki, polityki kolonialnej - bo są to kwestie, które rozumie każdy i kazdy ma swoje zdanie. Większość ludzi natomiast nic nie wie o ideach gospodarczych i ich wpływie na życie ludzkie i gospodarkę.
    Ostatnio edytowane przez Jan z Czarnolasu ; 19-02-2017 o 15:54
    "********* ***** ********** ******, *************" - Zbigniew Stonoga (cenzura na prośbę moderacji )

  10. #7
    Pampa
    Gość
    Połączyłem posty.

  11. #8
    Pysiaczek Samicka Awatar Presidente
    Dołączył
    Dec 2010
    Lokalizacja
    Jabłonna k. Warszawy
    Postów
    2 172
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    206
    Otrzymał 230 podziękowań w 152 postach
    Dodajmy do tego np turbosłowian, wielką Lechię, które największą popularnością cieszą w środowiskach prawicowych właśnie,różni 'historycy', którzy piszą historię na nowo, jak i wiara i propagowanie rozmaitych teorii spiskowych,
    Ale wiesz, że większość zwolenników "turbosłowian" robi to dla beki?

    Po pierwsze w niektórych krajach wcale nie spada, tylko rośnie albo utrzymuje się na stałym poziomie.

    Po drugie w Polsce poziom czytelnictwa jest od dawna znacznie niższy niż na Zachodzie.

    Po trzecie spadek w innych państwach jest na ogół niewielki, a w Polsce bardzo duży.

    Po czwarte poziom czytelnictwa od dawna spada, a popularność prawicowych partii na Zachodzie rośnie, w Wielkiej Brytanii Brexit, w USA Trump. Przypadek? Czyżby efekt wzrostu głupoty?
    A może to efekt wzrostu głupoty lewicowych "elit"?
    Po pierwsze dla określenia zapatrywań ideologicznych ustawiłbym zapatrywania gospodarcze na drugim miejscu, bo ludzie w wyborach politycznych kierują się przede wszystkim emocjami, a nie logiką, a wysokość podatków i polityka gospodarcza nie wzbudzają na ogół zbyt dużych emocji. Ludzi rozpala i dzieli podejście do religii, do kwestii społecznych, do ustroju politycznego, edukacji itd., a nie rozwiązania gospodarcze, bo tutaj wśród większości jest konsensus - kazdy chce płacić do systemu jak najmniej podatków, a dostawać jak najwięcej socjalu. Logiczne. To kwestia wartości i interesów.

    Po drugie redystrybucja bogactwa w ramach systemu socjalnego nie ma nic wspólnego z głupotą. To kwestia interesów poszczególnych grup, systemu wartości, osobistych preferencji. Chcesz powiedzieć, ze np. robotnicy w XIX wieku, którzy domagali się skrócenia czasu pracy, emerytur, zasiłków dla bezrobotnych, rent dla osób poszkodowanych w wypadkach, wolnych sobót, urlopów itd. i głosowali w tym celu na socjalistów byli głupi? Robili to z głupoty? Jak rozumiem, gdyby byli inteligentni to dalej pracowaliby bo 14 godzin na dobę, przez 6-dni w tygodniu, bez żadnych zabezpieczeń socjalnych. To chcesz powiedzieć?

    Każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady które zależą od tego kto ma jaką pozycję w systemie gospodarczym na ogół, ale nie można powiedzieć, ze któreś z nich jest głupotą.

    Zgadzam się jedynie z tym, ze głupotą jest centralne planowanie i zaciąganie na długów w celu finansowania socjalu.

    Np. Szwedzi (ci którzy najwięcej czytają) mają socjal, ale nie zadłużają się na niego. Mają niskie zadłużenie. Państwo wydaje w przyblizeniu tyle ile zarabia. Dla odmiany w Polsce konserwatywna prawica w celu sfinansowania socjalnego rozdawnictwa zadłuża cały kraj.
    Pytam czy inteligentne masy poszły za rewolucją w Rosji.


    Stary nick:kujon333


  12. #9
    Łowczy
    Dołączył
    Aug 2014
    Postów
    158
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    9
    Otrzymał 29 podziękowań w 23 postach
    Cytat Zamieszczone przez Pampa Zobacz posta
    Połączyłem posty.
    Nie połaczyłeś. Skasowałeś mój post, w którym odpowiedziałem na post Presidente.

    Dzięki.

    Na szczęście Presidente zdązył na niego częściowo odpowiedzieć.


    Nie wiem co się stało, musiało coś się zbugować, bo miało być połączenie. Koniec offtopu. Pampa

    Pytam czy inteligentne masy poszły za rewolucją w Rosji.
    W zeszłym roku przeczytałem Rosję Carów, Rewolucję Rosyjską oraz Rosję Bolszewików Pipesa, Imperium Peryferii. Rosja, a system światowy Kagarlickiego i kilka innych książek o historii Rosji (taką fazę miałem na Rosję w zeszłym roku) i odpowiedź na Twoje pytanie byłaby dość skomplikowana, więc odpowiem w skrócie.

    Po pierwsze w Rosji nie było inteligentnych mas. Rosja była społeczeństwem, w którym większość społeczeństwa była zacofana.

    Po drugie rewolucja była w Rosji czymś niezbędnym. Carat kreował system niewydolny i nieudolny, a Polacy od Powstania Styczniowego szli w awangardzie rewolucjonistów. Większość wykształconych Rosjan popierała zmiany i rewolucję, uważając ją za coś niezbędnego. Jednak mówiąc o rewolucji miałem na myśli rewolucję, która wprowadziłaby w Rosji monarchię konstytucyjną albo parlamentarną względnie demokratyczną republikę. Tego właśnie oczekiwali wykształceni Rosjanie - wprowadzenia u siebie ustroju wzorowanego na ustrojach Europy Zachodniej. I taką rewolucją była Rewolucja Lutowa.

    Po trzecie niewykształcone masy w Rosji czyli chłopi byli w zasadzie bezideowi. Trudno ich opisać. Z jednej strony popierali carat, uważając cara za dobrego ojca, z drugiej strony byli w głębi ducha anarchistami i lojalność wobec państwa była wymuszana przez czysto fizyczną siłę - chłopi mieli jeden główny pogląd - czarny podział. Tylko to ich interesowało, aby wspólnoty chłopskie mogły zagarnąć łapy na ziemi arystokratów i cerkwi. Nie interesowało ich kto zdobędzie władzę.

    Po czwarte. Rewolucja październikowa miała charakter puczu, a bolszewicy cieszyli się małym poparciem, które na dodatek wynikało nie tyle z atrakcyjności ich ideologii, co raczej z nieudolności rządu Kiereńskiego i atrakcyjnych postulatów - czyli pokoju i ziemi. Nie wygrali atrakcyjnym programem gospodarczym czy społecznym tylko tym, ze oferowali żołnierzom (w większości chłopskiego pochodzenia) pokój, a chłopom ziemię, a wśród chłopów czarny podział, czyli zawłaszczanie przez wspólnoty chłopskie ziemi arystokratów i cerkwi, był największym marzeniem. Przez wspólnoty, bo chłopi posiadali ziemię w ramach wspólnot, a nie indywidualnie - chłopi, którzy posiadali prywatną ziemię korzystając z reformy Stołypina byli na wsi znienawidzeni, co zresztą potem bolszewicy umiejętnie wykorzystali. No sympatię mieszkańców miast zdobyli obiecując walkę z głodem - bo za czasów Kiereńskiego był to ogromny problem. Bolszewicy zdobyli władzę populizmem - zaoferowali wszystkim to co pragnęli. No i oczywiście bolszewicy wszystkie swoje obietnice spełnili. Z Niemcami zawarli pokój, chłopom dali ziemię, a aby wyżywić miasta wysłali na wieś karne ekspedycje, aby zarekwirować żywność, dopuszczając się przy tym masowych zbrodni. No i tak przekonali do siebie masy bolszewicy. Po prostu zaoferowali zdesperowanemu społeczeństwu, to o czym to społeczeństwo marzyło. Oczywiście gdy wyciągnęli ręce po chłopską żywność, za którą nie mieli czym zapłacić, to poparcie chłopów szybko utracili, wywołując wojnę domową, która de facto była wojną miasta ze wsią.

    Po piąte bolszewicy stworzyli ustrój, który nie był ustrojem lewicowym, tylko wypaczoną wersją caratu. Wszystkie zbrodnicze instytucje ZSRR to w praktyce wypaczone i zradykalizowane wersje carskich instytucji, możliwe do wprowadzenia często dzięki technicznemu postępowi (łagry, wewnętrzna paszportyzacja, policja polityczna, przestępstwa polityczne). Rosja bolszewicka miała lewicowy rys w pierwszych latach istnienia (np. na pewien czas zalegalizowano aborcje i przestano penalizować homoseksualizm, ale po kilku latach wycofano się z tego), ale potem się z tego wycofywano i z owej lewicowości zostało centralne planowanie oraz flaga państwowa (oraz nazwa).
    Ostatnio edytowane przez Jan z Czarnolasu ; 19-02-2017 o 16:12
    "********* ***** ********** ******, *************" - Zbigniew Stonoga (cenzura na prośbę moderacji )

  13. #10
    Podkomorzy Awatar Wonsz
    Dołączył
    Jul 2012
    Lokalizacja
    Kattegat
    Postów
    1 718
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    237
    Otrzymał 88 podziękowań w 64 postach
    Może mi ktoś powiedzieć jaka jest metodologia badania poziomu czytelnictwa?
    "Liczko ma gładkie i mowę kwiecistą
    Czarci ten pomiot z naturą nieczystą
    Życzenia Twe spełni zawsze z ochotą
    Da Ci brylanty i srebro i złoto
    Lecz kiedy przyjdzie odebrać swe długi
    Skończą się śmiechy, serdeczność, przysługi
    W pęta Cię weźmie zabierze bogactwo
    Byś cierpiał katusze, aż gwiazdy zgasną"


Strona 1 z 10 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •