Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 11 z 11

Wątek: Tyros -Palmyra - 279.p.n.e. bitwa spotkaniowa ( Seleucydzi-Egipt)

  1. #11
    Podkomorzy
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    1 335
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    85
    Otrzymał 287 podziękowań w 137 postach
    Alkoholos wraz z Alkaprimiusem przyglądali się z daleka niezwykłej scenie. Przy ognisku siedziała resztka pozostałej z pogromu Gwardii Seleucydów, przybocznych tego, który kazał mienić się imieniem największego wodza wszechczasów, a on sam chodził nerwowo z zacisniętymi pięściami mamrocząc do siebie.... co ja mu powiem.... co mu powiem. Z daleka widać było, że biedak zmaga się z efektami swego nieudolnego dowodzenia, którego skutkiem było wytracenie kwiatu wojska imperium na to, co jeszcze chwilę temu było zwane bandą zapijaczonych kozo ... fanów, a okazało się być katem potężnej jeszcze chwilę temu armii.
    Alkoholos z niekłamanym zainteresowaniem przyglądał się scenie, a bukłak z winem krążył pomiędzy nim a jego podwładnym aż do momentu, gdy w końcu ukazało się dno i nie chciała już spłynąć najmniejsza kropla.
    Widzisz mój druhu... podstęp się udał, a taki los zawsze spotyka pyszałków. Nie chciałbym być w jego skórze, gdy powie swemu Panu, ze nie wypełnił jego rozkazów, nie odbił Palmyry i stracił wojsko i inicjatywę.
    Ileż to już razy braliśmy niewiernych na ten podstęp z zapijaczoną armią. Niby taki stary i ograny, a dalej się na to łapią....

    Alkaprimius przytaknął rozpamiętując jak potężny cios zatrzymał się cudem na hełmie Alkoholosa w końcowej fazie bitwy i pomyślał Ra pilnuje mego Pana. Czy naprawdę Alkoholos jest nieśmiertelny?
    Nagle wódz nieistniejącej armii Seleucydów zakrzyknął Tak, wiem, tak zrobimy .... i nakazał przyprowadzić trzech wieśniaków, którzy plądrowali porzucony obóz egipski spijając resztki z amfor.
    Oni będą dowódcami rozbitej armii egipskiej, a ten najwyższy będzie Alkoholosem. Rzućmy go na pożarcie królowi królów i ogłosimy zwycięstwo ..... oby się udało.
    Alkoholosowi znudziło się tracenie czasu, szczególnie że zabrakło wina.... Trącił łokciem przybocznego i wycofali się za wydmę, za która czekały spokojnie ich wielbłądy.
    Pędźmy do Tyros, tam zapewne losy Seleucydów też się dopełniły. Musze przejąć dowodzenie od Maxigimbusa

  2. Następujących 3 użytkowników podziękowało Niesmiertelnik za ten post:


Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •