Czyli porazka...
Czyli porazka...
In quexquichcauh maniz camanahuatl ayc pollihuiz yn iteno yn itauhca in Mexico-Tenochtitlan
Jeśli avek to tylko z Indianką!
*************************
https://www.youtube.com/channel/UCo3...6M-C3c_Wc_57BQ
*************************
Był czas kiedy osobnika owego zwano @zajac.
Jeśli oceniasz film tylko i wyłącznie na podstawie ilości oskarów to tak... (chociaż 3 to i tak dużo, a przy okazji to trochę mi ciebie żal, że sugerujesz się czyimś gustem)Czyli porazka...
Ja oglądając pierwszy raz ten film nie oczekiwałem po nim niczego, po prostu kolejna bajka... Ale nigdy wcześniej nie przypuszczałem, że świat który nie istnieje w ogóle wywoła we mnie jakieś emocje a co dopiero oczarowanie i lekką depresja na dobrych parę tygodni... Na początku myślałem, że coś jest ze mną nie tak więc zacząłem wertować internet w poszukiwaniu osób w podobnym stanie do mojego. O dziwo okazało się, że takich jak ja jest dosłownie pełno! Nie będę się spierał o fabułę, atrakcyjność Neytiri czy oryginalność scenariusza bo nie ma to sensu. Chodzi mi o to, że jeśli ten film wywołał tak silne emocje (negatywne także, bo jaki film posiada tak zagorzałych, konsekwentnych i upartych przeciwników?) i u tak wielu ludzi to musi coś w nim być.
Dla mnie jest to film nr.1 w moim życiu bo żaden inny mnie tak nie poruszył i założę się, że tysiące ludzi na całym świecie myśli podobnie. Nie oglądałem co prawda Hurt Locker (nawet nie wiem czy dobrze napisałem...) ale czy on odbił się takim głośnym echem wśród ludzi jak Avatar? Czy zyskał sobie rzesze fanów? Czy wywołał silne emocje które nie opadły po wyjściu z kina? Wydaje mi się, że nie.
Co Brave, już ściągnąłeś z neta?
Tak, ale usunalem przez przypadek caly film przez klienta p2p
Ale cicho bo mnie Lena zaraz złapie i dostane warna
Powiem tak Volomir:
Ogólnie westerny opowiadają o podboju dzikiego zachodu i ukazują indian jako pasożytów. Pomimo, że żyjemy w "demokratycznym" świecie, to nadal istnieje takie coś jak poprawność polityczna i każda osoba, która próbuje ukazać prawdę zostaje uciszana, pozatym westerny pokazywały realny świat, a do niektórych o wiele szybciej docierająca i mocniej zapadająca w pamięć jest aluzja do świata rzeczywistego. Sam uważam, że film jest świetny, ale użyję takiego porównania, które mi się nie za bardzo podoba
Pandora -> Iraq
Unobtanium -> Ropa
Tylko, że jak mówię nam w pamięć zapada bardziej aluzja, która na dodatek jest zrobiona oczami tubylców i ukazuje korporację, jako zło. Dla mnie osobiście Oskary przestają cokolwiek znaczyć, jeżeli są rozdawane w ten sposób.
„Ani połowy spośród was nie znam do połowy tak dobrze, jak bym pragnął,
a mniej niż połowę z was lubię o połowę mniej, niż zasługujecie.”
Bilbo Baggins
Tylko czemu maja sluzyc te pseudometafory? Za co niby Avatar mial doskac Oscara? Zostawmy juz te wywody i poatrzmy obiektywnie: drewniactwo aktorów, infantylnye dialogi i rownie infantylny scenariusz itd itd. Zrozumialbym jeszcze jakby z amuzke dostal Oscara, ale ni znacyz to ze mi sie podobala:p Od Avatar nie mial nic wiecej do zaoferowania, a te wywody na temat Iraku itd. sa dla mnie smieszne poprostu. Zly bialy najezdca/ziemianin/amerykanin kontra dobrzy tubylcy/natura/arabowie, co drugi film o tym opowiada i nie jest z tego powodu przekreslany. Takze luzujcie z ta paranoja i teoriami spiskowymi prosto ze strefy 51
Ale ze "Avatar" dostal statuetke za scenografie :shock: :shock: to mnie lekko dziwi.Jaka scenografia skoro wszystko zostalo wygenerowane przez komputer :?:
Tak z innej beczki to mam jednak osobisty uraz do Akademi Filmowej ze "Gran Torino" C.Estwooda nie zostalo nominowane do Oscarow :!:
In quexquichcauh maniz camanahuatl ayc pollihuiz yn iteno yn itauhca in Mexico-Tenochtitlan
Jeśli avek to tylko z Indianką!
*************************
https://www.youtube.com/channel/UCo3...6M-C3c_Wc_57BQ
*************************
Był czas kiedy osobnika owego zwano @zajac.
Jestes ostatnia osoba, ktora powinna mi wypominac brak obiektywizmu. Ja powiedzialem ze Avatar mi sie podobal, ale jako rozrywka czysto wizualna. No ale niektorzy sa bardziej obiektywni, bo przeciez ubostwianie jakiejs animowanej pseudolaski z filmu to jasny przyklad, chlodnej i obiektywnej oceny fimu, prawda?Nie mówimy o zakazach - Avatar nie jest zakazany, westerny też - lecz o nagradzaniu Oscarami. Westerny o Indianach miały Oscary? Nie. Chyba umiesz to porównać i nabrać więcej obiektywizmu. Tyle w temacie.
Wymienilem co stalo na niskim poziomie. Fabula byla wciagajaca? Ironizujac czy poza 3D film mial jaks fabule? Aktozy zagrali kiespko, nudno i drewnianie. Ja na hollywood to cienizna.Co było na niskim poziomie? Zdjęcia? Montaż? Dźwięk? To że za to nie ma Oscara nie znaczy że ich poziom był niski. Gdyby tym sie sugerować to tylko po jednym filmie na rok byłby dobry dźwięk, montaż itp.
Jakość filmu była na bardzo wysokim poziomie realizacji. Nawet prosta fabuła została bardzo dobrze przedstawiona. Daję sobie głowę uciąć że taka historia w innym filmie, który powstałby obecnie nie byłaby tak wciągająca.
Co do gry aktorów to nie jest ona kiepska, więc nie przesadzaj. Stoi na normalnym poziomie filmu kinowego.
Nigdzie nie pisalem ze uwaam Dystrykt za bardoz powazny film. Bardzo dobry na pewno, ale powazny? Pisalem ze podobalo mi sie laczenie gatunkow, ironia i groteskowosc.Nie do końca jesteś tutaj osobą obiektywną z tego względu że uważasz Dystrykt 9 za niezwykle poważny film, a Avatar za błahą bajkę.
chyba nie ogladales tego filmu...Dystrykt 9 jest ubrany w naturalistyczną
Jak Hannah MontanaPodobnie z Avatarem - Pandora czy niebiescy Na'vi stali się marką.
Co do zapamietania Avatara, to owszem bedzie pamietany przez jakis czas. Tylko ze 3D wchodzi teraz bardzo agresywnie do kin. Za pare lat nikt nie bedzie pamietac niebiesic ludzikow (no chyba ze o smerfach mowa), bo bedzie duzo wiecej ciekawszych i majacych widzowi do zaoferowania troche wiecej niz same efekty specjalne, filmow 3D.
Zauważ, że 3D daje efekty czysto wizualne, nie każdy film nadaje się do nakręcenia w trójwymiarze, bo zwyczajnie nie każdy jest tak pokazawy, niektóre filmy liczą na fabułę, a nie efekty specjalne.Co do zapamietania Avatara, to owszem bedzie pamietany przez jakis czas. Tylko ze 3D wchodzi teraz bardzo agresywnie do kin. Za pare lat nikt nie bedzie pamietac niebiesic ludzikow (no chyba ze o smerfach mowa), bo bedzie duzo wiecej ciekawszych i majacych widzowi do zaoferowania troche wiecej niz same efekty specjalne, filmow 3D.
Powiem tak, ja za każdym razem oglądałem film dla czegoś innego, raz dla efektów, drugi raz dla muzyki, trzeci jeszcze dla czegoś, ale za każdym razem odnajdywałem w filmie coś nowego, czasem wystarczy po prostu uważniej się wszystkiemu przyjrzeć, a nie odrazu wychodzić na nie.
„Ani połowy spośród was nie znam do połowy tak dobrze, jak bym pragnął,
a mniej niż połowę z was lubię o połowę mniej, niż zasługujecie.”
Bilbo Baggins
Nie wiem czego się czepiasz, Volomirze. Rewelacyjny film, gdyby nie te okulary, spałoby mi się bardzo dobrze.