//Nagronath słynie z wielu wrzasków i odgłosów "pracy", jednak tym razem odgłosy te dochodził z wielkiej sali w której przebywa Malrithe podczas nieobecności Teguala. Tym razem to sama dyplomatka zdawała się być w niezbyt dobrym humorze.
Te przeklęte małe zdradzieckie zielone kreatury o mały włos straciła bym głowę przez tego małego pokurcza. Dobrze, że Lord Tegual nie widzi tej porażki bo zapewne inaczej by się to skończyło. Ostrzegałam go, zapłaci mi za to upokorzenie
//W sali słychać krzyki Malrithe, która nie może pogodzić się z porażką jaką zaznała z rąk Orków. Gdy emocje opadły do sali zaproszono młodą elfkę...
Witaj moja droga, jak zapewne słyszałaś zostałam upokorzona przez te małe kreatury. Te wieści nie mogą dotrzeć do naszego Lorda rozumiemy się! Wydaj rozkazy strażom, jeżeli na horyzoncie pojawi się choćby stopa tych zielonych drani niech go zastrzelą. Do Ciebie kapitanie mam jednak prośbę postaraj się złapać tego przebiegłego goblina żywego dla niego mam przygotowane coś specjalnego. Niech wszyscy wiedzą, jaki los czeka tych którzy próbują robić z nas głupków!
//Młoda Elfka opuściła salę po czym rozpłynęła się w cieniu. Po całym Nagronath rozeszły się wieści o tym co należy zrobić w razie spotkania Orków przy granicach bram.