To kilka słów ode mnie po finale - wygrana Urala była w pełni zasłużona. Jestem mocno w szoku, że taki gracz multi uchwał się z boku. Przypomina mi tutaj trochę Wybobraka w Romku, który wymiótł MP Rome 2 chyba w 2014. Różnica jest taka, że Wybobrak był gburem, a Ural to super typ.
O zwycięstwie Urala w całym turnieju zdecydowały połączenie:
- kunsztu taktycznego (w końcu jako pierwszy skumał moc tanich włóczni za 200 i konnych łuków),
- wyśmienitego mikro (myślę że tylko Kaszanka może z nim stawać w szranki w tym temacie),
- chłodnej głowy (pomimo braku ogrania turniejowego - ale cóż, chłopak po medycynie, więc czemuż się dziwić ),
- wreszcie ruchów MLG w trakcie bitew jak te cofki piechoty ze zwarcia i natychmiastowe szarże jazdy na goniącą piechotę przeciwnika, czy też podejścia i cofki oddziałów strzelających celem zmarnowania strzał przeciwnika (te ostatnie ruchy kosztowały mnie przynajmniej 1 bitwę w finale).
Oczywiście, mogło być różnie z Uralem. Miał bardzo mocne boje w 1/4 z pyzą, 1/2 z Kaszanką i wreszcie w finale ze mną. Ale jednak kombinacja tych powyższych elementów sprawiła, że dał wszystkim radę. A muszę przyznać, że wczoraj byłem bardzo dobrze dysponowany. Wypoczęty, z mikro jakiego nie miałem od bardzo dawna. A i tak nie udało mi się przełamać Urala.
Proponuję Tuff, żebyś zrealizował ten pomysł z transmisji finały i zrobił filmik z MLG taktykami i MLG ruchami z turnieju.
Bo wychodzi na to, że 3K są dużo głębszą strategią multi, niż nam się wydawało. Można nadrabiać braki w jednostkach strzelających świetnym mikro (typu te cofki strzelcami Urala). Można podnosić poziomy wybranym jednostkom i tworzyć z nich istnych killerów (co pokazał Mist). Można kombinować.
Podsumowując, po fazie grupowej, która była dosyć słaba z racji wielu niepoważnych "uczestników", faza pucharowa to już istny ogień. Wszystkie mecze rozegrane, myślę że z dobrą zabawą uczestników. Dzięki za ten turniej.