Nie ma coś szczęścia ta seria do gier osadzonych w realiach starożytnych. :/ Przerobiłem kilkaset tur kilkoma frakcjami i powiem, że jest do dupy. Tzn. część strategiczna może być, sporo ciekawostek, SI sprawuje się całkiem nieźle, nie zauważyłem większych głupot. Ale część bitewna to totalna klapa. Automat sprawuje się dobrze, być może najlepiej z dotychczasowych, ale po prostu nie da się rozgrywać bitew osobiście. Nie wygrałem ani jednej bitwy rozgrywanej osobiście! Ja, który w najrozmaitsze TW gram od blisko 15 lat! Zerowe morale, nawet ciężkie, elitarne jednostki zaraz idą w rozsypkę. W dodatku jednostki za cholerę nie chcą trzymać szyku, a wróg obrzuca cię gęstą salwą niekończącej się amunicji, podczas gdy twoje jednostki strzeleckie coś tam tylko z rzadka wypuszczą. A gdy ty zaatakujesz, to nawet jednostkę procarzy trzeba rozbijać przez pół bitwy! Na chwilę obecną nie da się grać, chyba że ktoś poprzestanie na klikaniu w automat. Ja wracam do Trzech Królestw.
Ja dopiero teraz zacząłem przygodę z Total War przy okazji wyjścia Troji. Tzn. grałem kiedyś w Medieval Total War ale raz że było to dawno a dwa krótko. No i powiem szczerze, że zaskoczony jestem tym co piszesz. Imho automat z reguły działa z mojego doświadczenia na naszą niekorzyść. Grając samodzielnie ponoszę niższe straty choć są wyjątki. Poziom - wysoki.
Nie, to nie złe nawyki. W Trzy Królestwa dużo nie grałem, dopiero od niedawna. Głównie stare EB, Rome 2, Attila i Shogun 2. Co zaś do automatu z Troya to mówiłem już, że działa dobrze. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby bitwa zakończyła się innym wynikiem niż ten prognozowany. Przed Troyem i ja zawsze wolałem rozgrywać osobiście, bo zwykle wygrywałem bitwy, które automat uważał za przegrane i z reguły miałem mniejsze straty. Teraz jest inaczej. Przegrywam z kretesem bitwy, które w innych odsłonach Total Wara wygrałbym śpiewająco. Zauważyłem trzy zasadnicze problemy. Po pierwsze jednostki mają za niskie morale. Nawet doborowe, ciężkie jednostki, zaczynają uciekać jeszcze przed osiągnięciem 50% strat. O lekkich szkoda nawet gadać. Po drugie jednostki nie trzymają szyku. Często nawet nie atakowani żołnierze rozbiegają się, albo zbijają w kupę. Nie idzie utworzyć np. solidnej linii włóczników w walce. Po trzecie przesadzono z siłą jednostek strzeleckich, głównie wszelkiego rodzaju skirmisherów. Mają praktycznie niekończący się zasób oszczepów i większy zasięg niż łucznicy, a SI używa ich nagminnie. Teoretycznie mógłby i gracz, ale po pierwsze jednostki strzeleckie gracza są niemrawsze niż te SI, po drugie nie każdy lubi bitwy polegające na uganianiu się za sobą jednostek oszczepników po całym polu bitwy. Są też zdecydowanie za twarde w ręcznej walce. Naprawdę ciężko rozbić nawet średnią konnicą jednostkę procarzy czy oszczepników. O rozbiciu ich jednostką piechoty nie ma nawet mowy, bo nikt ich nie dogoni. Ostatnio nie mogłem dogonić procarzy rydwanami. :/
@righeira Na jakim poziomie trudności grałeś oraz jakimi frakcjami?
Co do morale to wygląda na to, że duży wpływ na jednostkę ma jej "lokalna" sytuacja. Dla przykładu bohater który ma wysokie morale i pełne hp bardzo szybko ucieknie jeśli wyślesz go samego by zwarł się z 2-3 jednostkami wroga (nawet jeśli masz przewagę liczebną a reszta twojej armii ma się dobrze). W starych grach z serii kara dla morale za przewagę liczebną wroga była rozpatrywana bardziej na poziomie całej bitwy. W Troi jednak wystarczy samo osamotnienie jednostki aby uciekła ona przed wrogiem. Dlatego trzeba tutaj uważać aby np. w ramach pościgu nasza jednostka nie została sama w danym sektorze bitwy. Aura bohatera jest również dużo ważniejsza w Troi niż w wcześniejszych tytułach.
Co do formacji to czy próbowałeś częściej korzystać z trybu strażniczego? Bez niego pościg jest domyślnym zakończeniem walki. Jeśli chodzi o walkę to teren jest również super istotny w Troi i np. ciężkie jednostki będą beznadziejnie walczyć w lesie czy w wyższej roślinności. Generalnie w niekorzystnym terenie jednostkom jest ciężej zachować porządek w natarciu czy w formacji.
Co do jednostek strzeleckich to dużo lepiej samemu wydawać rozkazy niż pozwolić aby jednostki same decydowały o swoich celach. Co do taktyki, to wrogie jednostki strzeleckie powinny być pierwszym celem dla naszych harcowników. W drugiej kolejności piechota, która nie posiada tarcz. Generalnie trzeba dobrze dobierać cele i koncentrować ostrzał na jednym oddziale wroga. Jeśli przeciwnik ma dużo jednostek dystansowych, zawsze można schować część naszych wojsk do lasu gdzie drzewa zablokują część spadających pocisków. Jeśli chodzi o kawalerię (centaury) to nie są one jakoś wybitnie mocnymi jednostkami i raczej powinny starać się atakować przeciwnika z flanki lub z tyłu. Ciężkie rydwany mogą mieć problem z dogonieniem lekkich procarzy. Generalnie rydwany są niezwykle wrażliwe na teren na którym walczymy i będą bardzo słabo sobie radzić (pod względem pościgu oraz walki) na terenach, które nie są równinami. Niektóre frakcje jak Odyseusz, Parys czy Achilles mają bardzo dobre jednostki dystansowe a część z nich dobrze radzi sobie w walce wręcz.
Takie są przynajmniej moje wrażenia/doświadczenia po 9 kampaniach.
W związku z zapowiadanym wsparciem dla modów CA zaczyna działać:
https://www.totalwar.com/blog/a-tota...llation-guide/
Instrukcja dodawania modów:
https://www.totalwar.com/blog/a-tota...loading-guide/
Zapowiedź FLC do Troi - Artemida (dodająca m.in. epickiego agenta Oriona oraz nową jednostkę - Wojowniczki Artemidy) oraz tryb zdjęć. Podobnie jak wsparcie dla modów, FLC będzie dostępne od 22 października.
https://www.totalwar.com/blog/a-tota...ontent-update/