Grajcie, grajcie - będzie super materiał na osobny stream dla Tuffa.
Mnie się mega podobają te zasady do 25 jednostek.
Grajcie, grajcie - będzie super materiał na osobny stream dla Tuffa.
Mnie się mega podobają te zasady do 25 jednostek.
No grając golasami (Luzytanie, Nerwiowie) cieżko czekać, ale też no nie chciało nam się zrobić z gierki pół godzinnego stania. Co do trzeciej bitwy to mieliśmy dylemat, że albo ja Swebami, a Pavlus Maceodnia/Maessylami, albo jak Egiptem, a Pavlus Nerwiami. Zdawaliśmy sobie w pełni sprawę z tego, że przeciwnik będzie miał przewagę kawalerii, dlatego zdecydowaliśmy się mieć 6 oddziałów lekkiej jazdy, jednych łuczników na wielbłądach do obrony, lk jest najlepsza żeby szybko łapać oddziały wroga do pomocy jeździe miały być 2 cięższe oddziały włóczników nerwiów plus moi karyjscy,, galaccy i z dwa oddziały thureosów. Moim zdaniem to była odpowiednia liczba, tylko, że no Nerwiowie zostali złapani w rozkroku, za szybko i niezdążywszy nic zrobić łukami. Ja miałem taką sytuację, że mogłem im spokojnie dosłać wiele oddziałów, no ale się źle zgadaliśmy. Mi do late gamu została prawie cała armia więc plan nie był zły, dużo gorzej z wykonaniem Gdyby Nerwiowie wytrzymali z 2 min dłużej (tzn gdybyśmy się lepiej zgrali i nie walczyli tak wcześniej) to z pontu została by sama poobijana kapadocka, a na obite nerwiami tylis ruszyła by moja cała armia (3 pełne galackie, 2 tańsze galackie z 5 pełnych thureosów i jakieś 3 ogryzki, karyjscy i z 6 jednostek strzelających) wtedy z tym co zostało by nerwiom moglibyśmy spokojnie powalczyć, no ale nie wyszło.
A co do tych nacji no to już nie mówię o ogólnych rozrachunkach, ale o tym, że no w tym przypadku drużyna, która odpadła pierwsza, miała przez ten jeden dodatkowy mecz sporą przewagę, że akurat my w 2 rundzie wywaliliśmy się z ostatnich najmocniejszych mocarnych frakcji (z wyjątkiem Rzymu).
Nie musimy przyspieszać , ja wyjeżdżam 30tego i wracam 3ciego więc dla mnie to jeszcze lepiej . Także poczekamy
No Kusz słaba nacja, jeszcze się wachałeś między Rzymem, a Kuszem i mieliśmy nadzieję, że weźmiesz Rzym. To chyba dosyć szeroko podzielana opinia, że Kusz jest op
A co do naszego progresu to bardziej bym to nazwał powrotem do formy w moim przypadku i nauce mety po zmianie limitów i paczach, a u Pavlusa to była nauka gry 2v2. Na początku to wyglądało tragicznie.
Kusz jest mocny , w rękach np Bachusa robi robotę.
Z Pavlusem trochę trenowaliśmy , jego gra później wyglądała dosyć spoko
No moim zdaniem z mocarnych najmocniejsze są Kusz, Rzym, Bojowie, Tylis, Arwernowie, nieco gorsi są Icenowie, Getowie i Swebowie, potem Arewakowie, a na dnie Nerwiowie i Luzytanie
Akurat ja to lubię Nerwiow i uważam że są na poziomie takich Arwernow. Ale wiadome to tylko moje odczucia, każdy gra indywidualnie