Skąd się wzieli indianie?

[Furiusz]

Pytanie zapewne wyda się wielu retoryczne, ale może takie wcale nie być. W historii istniał cały szereg teorii, mniej lub bardziej naukowych, popularna była teoria trzy fazowej migracji na te tereny z Azji wschodniej, konkretnie Syberii, dowodem na to miał być podział wśród Indian na trzy różne grupy językowe. Ostatnio tezę tę sfalsyfikowano dzięki dokładniejszych porównaniom języka, kultury i zwyczajów Indian Ameryki środkowej. Genetyka potwierdziła niejako teorię o jednej migracji która następnie przeewoluowała w jakieś lokalne różnice, choć uczciwie przyznać trzeba, że też nie do końca. Co dziwne ludność z terenów wskazywanych jako wyjściowe dla migracji z Azji do Ameryki, jest genetycznie zupełnie różna od tej amerykańskiej.
W sprawie namieszał też mocno tzw człowiek z Kennewick. Śmierć tego osobnika datuje się na jakieś 9200 aCn, które to czasy niektórzy badacze oznaczają jako ew. koniec migracji na te tereny. Zabawa polega na tym, że badacze określili przynależność tegoż osobnika do rasy białej!
W chwili obecnej niektórzy próbują udowadniać, ze zmarły ów był jednak Polinezyjczykiem, co by było jeszcze dziwniejsze.
dodam jedynie, że Indianie procesują się o zwrot owych szczątków, przegrali z tego co wiem w dwóch instancjach, teraz złożyli kolejne odwołanie, bodaj o kasację
Jaki jest wasz pogląd na całą sprawę?

[Maharbal]

Nie widzę innej opcji jak taka, że wiele tysięcy lat temu ich protoplaści przeszli Cieśninę Beringa i rozproszyli się po dwóch kontynentach amerykańskich.

[Furiusz]

Nie do końca. Czytałeś może taka pozycję Thor Heyerdahl Wyprawa Kon-Tiki? Co prawda autor próbował w ten sposób udowodnić odwrotna tezę - mianowicie, z ameryki do Oceanii, jednak udało mu się przebyć ocean na tratwie. Teraz pytanie czy możliwe to było w prehistorii? Bo tylko w taki sposób będzie można wytłumaczyć obecność człowieka z Kennewick, jeśli okaże się on Europejczykiem a tym bardziej Polinezyjczykiem. W tym momencie powstaje pytanie czy Ameryka nie była kolonizowana z dwóch kierunków?
Drugie co mnie nurtuje to zupełny brak (no może nie zupełny), populacji genetycznie podobnych w Azji. Ludy takie są tylko na południu Chin, i w dawnej Mandżurii co samo w sobie jest zastanawiające.

[KWidziu]

Ludy w Azji również zmieniały swoje miejsca zamieszkania, także nie wydają mi się miejsca rozsiania krewniaków specjalnie dziwne. Bardziej mnie dziwi brak poszlak genetycznych odnośnie kolonizacji dokonanej przez rasę kaukaską wśród populacji autochtonicznych napotkanych w XV wieku i później.

[Furiusz]

Ludy w Azji również zmieniały swoje miejsca zamieszkania, także nie wydają mi się miejsca rozsiania krewniaków specjalnie dziwne.

Dziwi mnie to w tym sensie, że oznaczałoby to niemal całkowita migracje, a nie ma innych poszlak (bądź ja o nich nie wiem) które by w jakiś sposób wyjaśniały tak wielka migracje. To jest pewna zagadka, co spowodowało taki ruch ludności?

Bardziej mnie dziwi brak poszlak genetycznych odnośnie kolonizacji dokonanej przez rasę kaukaską wśród populacji autochtonicznych napotkanych w XV wieku i później.

Jakimś specjalista nie jestem, ale wydaje mi się, że biali z Indianami szybko przestali się dogadywać - a to wojenki, a to mordowanie jednych przez drugich i na odwrót a to zarazy przywiezione z Europy wybijają Indian. Jakos to niespecjalne warunki do zbliżeń w wiadomym celu. Poza tym z tego co wiem zachodnio europejski wariant chromosomu Y (bodaj oznaczony jako K) występuję w okolicach wielkich jezior amerykańskich, może nie dobija nawet chyba do 1/4 ale i tak jak na czas i warunki to wynik niezły.

[KWidziu]

Jakimś specjalista nie jestem, ale wydaje mi się, że biali z Indianami szybko przestali się dogadywać - a to wojenki, a to mordowanie jednych przez drugich i na odwrót a to zarazy przywiezione z Europy wybijają Indian. Jakos to niespecjalne warunki do zbliżeń w wiadomym celu. Poza tym z tego co wiem zachodnio europejski wariant chromosomu Y (bodaj oznaczony jako K) występuję w okolicach wielkich jezior amerykańskich, może nie dobija nawet chyba do 1/4 ale i tak jak na czas i warunki to wynik niezły.

Chodziło mi o tą wcześniejsza kolonizację. A metysów było/jest dość sporo z tego co pamiętam.

[glaca]

a wg mormonów Indianie to potomkowie zaginionego plemienia żydowskiego. koleś co wymyślił tę religię otrzymał niby od Indian tablice z dekalogiem czy inną Biblię...

właściwie każda teoria może być prawdziwa.

[Czik]

Ja tam słyszałem że to Atlantydzi, ale takie spiskowe teorie można sobie raczej odpuścić. Zawsze jest w nich jakaś część prawdy, tylko nigdy nie wiadomo w których i jaka to jest część .

[tomsn]

Wakan Tanka, Atanentsic - to stworzyciele ludzi na kontynencie amerykańskim. Odpowiedź jest prostsza niż się zdaje...

[Nezahualcoyotl]

Pozostaje przy wersji "wedrowki ludow" z Azji przez Ciesnine Beringa.
Pochodzenie Indian od Egipcjan lub Fenicjan zaliczam w poczet bajek i fantazji pseudonaukowych(nie te lata gdyz operujemy tutaj dziesiatkami tysiecy lat)chociaz sporadycznych kontaktow pomiedzy Starym a Nowym Swiatem jeszcze przed Wikingami nie wykluczam(fenicke monety w brazylijskich jaskiniach,liscie koki w grobowcach faraonow).
Tworcy najstarszej(jak dotad) kultury indianskiej czyli Olmekowie nosza wszelkie cechy ludow mongoloidalnych lecz wierzenia jak i wszelkie pozostawione przez nich artefakty sa juz typowo indianskie(amerykanskie),i nie maja niczego wspolnego z korzeniami.
P.S.Cos moze nie za bardzo zwiazane z glownym tematem.Nie mniej wciaz intryguje mnie jedna wspolna cecha dla wiekszosci Indian zamieszkujacych wszystkie(trzy) Ameryki:brak zarostu na twarzy.