Tura 10
Tajemnicza Czarna Wieża na Trójwyspie rozświetliła raz jeszcze nocne niebo. Gromadzone wokół wieży wiatry magii skumulowały się w niej tworząc magiczny niebieski promień, który z hukiem przyszył niebo rozpraszając wszystkie chmury, odkrywając kryjące się pod nimi gwiazdy, po czym ucichło...
--Info--
-Tura 10 właśnie rozpoczęta, niebawem walnie 3 miesiące jej trwania. W podziękowaniu za wasze trwanie na dobre i złe, w tej turze nie musicie płacić za swoją armię-
Tura 10
Chodzą głosy, że pod Górą Nurgla stanęła Mennica bijąca monety ze szczerego złota z wybitymi symbolami Pana Zarazy, zapewne skusi nie jednego śmiertelnika.
Czy jest to znak fizycznego Królestwa Choasu na ziemiach poza jego ówczesnym pobytem?
Tura 10
Wdeptana w ziemię trawa na czas trwania "mordobicia" pełniła funkcję areny, miejsce to opuścić o własnych siłach mógł tylko jeden...
Na znak Mordroga zabrzmiały bębny, następnie dobyły się okrzyki wszelkich zielonoskórych obserwujących wydarzenie.
Grupy podzielone z Czarnych Orków ruszyły na siebie w chaotycznym pojedynku, rozbrzmiały uderzające topory iskrzące się o czarne pancerze...
Niewątpliwie był to istny pokaz przerażająco brutalnej siły i przelewającej się krwi rozpryskującej się na wszelakie strony, gdzie ostatniemu będzie dane zwycięsko stanąć nad wszystkimi pokonanymi...
Tura 10
-- Specjalna Mapa jest dostępna w temacie - Mapa Handlowa (Złoto/Eventy), gdzie również jest część zasad Handlowych --
-Otrzymacie na swoich TF swój zysk oraz Regiony Handlowe, z którego on jest-
-Handel jest żywy i może ulegać zmianom "naturalnym" lub wywołanym przez Graczy/Wydarzenia-
-Proszę również dopisywać oddzielnie surowce dostępne w każdej prowincji-
-Np. Prowincja A - Surowce=Drewno/Przyprawy/Żelazo-
Tura 11
Na wschodnich wodach zawitali Piraci plądrując regiony handlowe, zapewne zniknął kiedy napełnią swoje kufry złotem.
Do tego czasu lokalni kupcy i sprzedawcy muszą być przygotowani na najgorsze.
- Informacje w temacie Mapa Handlowa -
Tura 11
Do wszelkich zakątków Smoczych Wysp dochodzą głosy o straszliwej konstrukcji wzniesionej przez plugawe sługi Pana Zarazy. Wznieście modły do swych Bogów i błagajcie los, aby pozwolił wam polec na polu bitwy, ponieważ miejsce to jest czystym cierpieniem.
Opis wykonany przez Rancora.Nurglici wyznają zasadę życia i śmierci, materii która krąży, więc przetwórstwo mięsne pozwala wykorzystać martwą materię [ciała] na pokarm dla wojsk chaosu. Skóry całe bez ran czy dziur zostaną wykorzystane lub sprzedane, część długich włosów z głowy bądź brody zamienią się kiedyś w sznury. Nic się nie może zmarnować na chwałę Nurgla, Ojca Plag.
Tura 11
Daleko na Północy Smoczych Wysp u szczytu Gór jeden z rywali Gordrak'a rzucił mu wyzwanie, aby udowodnił reszcie Klanu, że jest osobą która jest w stanie ich poprowadzić. Nagrodą miała być chwała i przychylność Bogów...
Rywal uprzedził Gordrak'a i znalazł się pierwszy na szczycie, jednak ten był już nieopodal. Im bliżej szczytu tym głośniejsze odgłosy odbijały się od kamiennych górskich ścian, były to dźwięki trwającego pojedynku z celem wyzwania. Nagle nad głowami ludzi Gordrak'a przeleciał ogromny Czarny Smok dmuchając ogniem w kierunku konkurenta.
Bez dłuższego zastanowienia wojska ze zbocza rzuciły się do walki, Gordrak zaś przygotowany był na dwóch przeciwników, niestety jednak rywal leżał spopielony na ziemi, ciągle unosił się z niego dym...
Zabijając bestie zdobędzie dwa zwycięstwa, uzbrojony w czarne łuski twardsze od pancerza odbijały oszczepy norscan, wielki szereg kłów i pazurów przebijał najtwardsze zbroje, zaś strumień ognia pozostawiał ugotowane we własnym rynsztunku ciała, czarne niczym węgiel. Gordrak wiedzał, aby wygrać musi odsłonić najmniej chronioną część smoka, wnętrze jego pyska z którego wydobywały się piekielne płomienie.
Wraz z paroma swymi ludźmi zajął smoka, który ruszył w ich kierunku rozgniatając po drodze skały i kryjących się za nimi Norscan. Wówczas Gordrak dał sygnał swym łowcom ci szyli oszczepami w monstrum, wojownicy z ciężką bronią ruszyli kruszyć swe ostrza o smoka, zdezorientowany smok wywołał na tyle mocne trzęsienie masywów górskich, że z samych szczytów zaczęły spadać ogromne głazy, który jeden z nich obezwładnił stwora pozostawiając go przy życiu...
Tura 11
Inwazja Chaosu na jedną z ziem położonych na Archipelagu.
Zgodnie z prośbą Krasnoludzkiego Króla mimo niezgody części Kapitanów, Republikanie wysłali część swych sił do patrolowania okolicznych wysp. Tego chłodnego i ciemnego wieczora jeden z oddziałów Pirackich dowodzonych przez Rathiel'a Cobardan'a zaobserwował już wcześniej dziwną mgłę jednak nikt się nią nie przejmował, jest to dość częsty widok na późniejszych wartach... Maszerując przez przybrzeżne pasma wyspy, do ich nozdrzy dotarł niemiłosierny smród Rathiel uniósł dłoń w górę sygnalizując postój, rozglądając się i kierując węchem ujrzał szarżujących okutych od stóp do głów potężnych wojowników, dzierżących swe buławy pokryte plagami świata. Dowódca dobył swej potężnej szabli, unosząc w górę krzyknął.
Formować szyk! Poczęstujmy ich prochem!
Piracka salwa przykryła dymem szyk, w tym momencie ruszyli gońcy mający ostrzec Krasnoludy... Z kłębu dymu dobyli się plugawi wojacy, bezlitośnie pozbawiając w kilka chwil życia pierwsze linie Pirackiej formacji.
Rathiel krzyczał, aby się nie cofać jednak siła przeciwnika była przytłaczająca, potężne zrodzone z cierpienia pomioty doszczętnie miażdżyły wrogi im opór. Rzucając się w sam środek walki Rathiel zabijał kolejno piekielne wynaturzenia, do momentu przeszywającego jego brzuch zimna...
Gońcy niosący wieści docierają do Krasnoludzkiej stolicy jakim było Karak Irkul, stanęli przed sprawującym pieczę nad Karakiem pod nieobecność ich Króla. Karak ten mimo pełnienia funkcji stolicy był dość zaniedbany, większość inwestycji omijała go na rzecz innych terenów...
Zarządca otrzymując straszne wieści zebrał garnizon i mieszkańców, głównie byli to górnicy drążący wgłębi stolicznej góry, zaproponowali w jej wnętrzach poczekać na przeciwnika. Zimny wiatr docierający do jaskiń świszczał we wnętrzach góry, jego dźwięki przerwali maszerujący wojownicy Plagi, jednak nie byli już sami. Jeden z gońców wybiegł przed szereg Krasnoludzkiej formacji, nie wierząc własnym oczom ujrzał swój oddział, jak i dowódcę. Poruszali się dość wolno, często wpadając na siebie szli przed wojskami swych katów... Ustawiając się przed formacją obrońców, po chwili dobył się szaleńczy ryk, siły Chaosu ruszyły... Krasnoludy nie marnując swych bełtów, zaczęły szyć w kierunku sług zarazy, chwilę później o topory Dawi zderzyli się splugawieni ludzie, następnie okuci w blachę wojacy. Ładunki wybuchowe przeleciały nad formacjami Dawi, eksplodując o przeciwników, jednak niewiele mogły zrobić przeciwnik bezlitośnie parł w głąb Krasnoludzkiej formacji. W końcu przebijając się przez główny szyk wbiegając na strzelców, tym samym decydując o upadku Karaku...
Niektórzy mówią, że w tej bitwie można było ujrzeć samego Białego Krasnoluda, jednak są to tylko pogłoski...
- Info na TF Krasnoluda(Klan Helhein-Kapi) oraz Chaosu(Plaga-Rancore) -
Tura 12
Chodzą pogłosy o słabnących wpływach Republik Pirackich, niedawna przytłaczająca porażka na Morzu Strachu dzieli Kapitanów.
Widmo wojny domowej jest coraz bardziej realne, Północ obwinia Południe o porażkę oraz o przepuszczenie sił Chaosu na Krasnoludzką Stolice.
Czy można jeszcze temu zaradzić?
//Trochę się zadzieję jeszcze, bądźcie czujni
Tura 12
Karak Zharr, niegdyś znane jako Karak Irkul.
Jej zdobywcy wystroili okolice jak gdyby na świątki, Krasnoludzkie ciała ogolono z brody których włosie posłużyło na sznury, za pomocą których rozwieszono po mieście truchła.
Makabryczny widok wciąż wywołuje dreszcze na przepływających okolice tych wód...
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
