Ja tez cos od siebie dorzuce Drakensang jest hmm dziwny. Zeby nie bylo, podobal mi sie! Taki powrot do dawnych RPG czyli dobra druzyna kontra zla reszta
Fakt to wkurza...- masa grindowania - krew mnie zalewa gdy zeby wykonac jakies zadanie musze przejsc przez loch z 150 szczurami,
Da sie zyc- brak skrotow - tj. idziemy przez jakis ogromne podziemia, na koniec wykanczmy bossa i w kazdej normalnej grze w tym momencie dzieje sie cos, co pozwlala nam od razu wrocic na powierzchnie - niestety w Drakensangu trzeba przez 5 minut wraca przez puste lochy, co niezmiernie irytuje,
No Planescape to nie jest, ale w tej grze raczej nie o fabule chodzi, a takie osbie przyjemne bycie bohaterem bez rozterek moralnych czy innych glupot. Mi sie to nawet podobalo bo troch emoglem odpoczac od nadetych-bufioniastych RPGow- strasznie oklepana fabula - de facto juz po 5 mintuach mozna sie domyslic cos sie bedzie dzialo dalej,
Nie zgadzam sie! Gralem magiem i generalnie kosilem moich wrogow, ze strach! Wprawdzie bez czarow leczacych nie da sie zyc, ale ofensywa tez daje rade.- bardzo mala uzytecznosc magii (w D&D czarodziej na wysokim poziomie byl chyba najpotezniejszym czlonkiem druzyny, tutaj czarodziej to taki chlopiec do bicia, ktory moze innych leczyc),
Bzdura! Nie jest to cudo, ale jak dla mnie grafika byla mila dla oka, nie odrzucala, zbroje i postacie prezentowaly sie bardzo dobrze! I moge sie zalozyc, ze nie zestarzeje sie tak szybko jak w innych super hiper efektownych produkcjach. Poprostu am swoj urok, ale rzeczywiscie zauwazylem, ze zdania pod tym wzgledem sa wyjatkowo mocno podzielone.- grafika cos jak NWN1+.
No i to prawda niestety... Bossowie sa najgorsi. I to nie kwestia kiepskiej druzyny, tylko ich przepakowania. No bo jak wybilem wszystkoc o sie dalo, wykonale wszystkei zadania i tu przylazi taka szczurzyca, czy inne drzewo ktore zmiata cala moja druzen w pare chwil? I malpa sie regeneruje? Ze szczurzyca to sie chyba ze 2h meczylem. Takze lepiej nauczcie sie z buga korzystac- najwiekszy minus to jednak zdecydowanie - zle zbilansowanie gry - niektore zadania poboczne mozemy dostac w momencie gdy nie mamy prawie zadnej szansy ich wykonac, bo jestesmy na to za slabi, co jednak okazuje sie gdy przejdzie sie juz jakies ogromne lochy i dojdzie do koncowego bossa ktory robi nam kuku w 3 sekundy.
Jeszcze mnei wkurzalo, ze gralem magiem, a tu kompletuje sprzet dla woja (zwiazany z fabula), dzieki ktoremu bym wymiatal... No ale nie jestem wojem:/
Ale mimo wszystko gra jest bardzo dobra! Gralem w nia jak sie ukazala i na prawde nie uwazam teog czasu za stracony! Sa lepsze RPGi, ale Drakensang poprostu jest lekki, latwy(no moze nie zawsze) i gra dawala mi sporo radochy! Kupa zadan, kupa sprzetu, kupa lochow, ciekay system rozwoju i craftingu, fajne NPC. Kuleje fabula i balans i no czasem te lochy sa troche za duze i przepchane. Mimo wszystko 8/10 sie nalezy ode mnie. No ale tez trzeba sobie powiedziec, ze nie dla kazdego jest to gra. Z drugiej storny za 40 zl to mysle, ze warto!