Zamieszczone przez
Samick
Gadanie, grając w kampanie wikingów jedna prowincja mi się opierała niczym pewna wioska w Galii Rzymowi. Zająłem Danie, ale prowincji z Norwegii nie mogłem, bo Wikingowie ciągle produkowali wojo. Więc zacząłem nasyłać morderców, w końcu po kilkudziesięciu próbach udało się wybić książąt w ramach treningu i zabrać za króla. Po paru próbach i króla ubiłem by się okazało, że władze w nacji przejął jakiś generał. Wybiłem znów książąt, generałów i króla... Kolejna dynastia. Po 5 ubiciu piątego króla miałem dość ... nie tylko w sensie, że dość tego odnawiania, ale dość wojska by rozwałkować wikingów.
Ta historia uczy jednego: są kraje w M1, które zabójcami nie załatwisz. ;]