Argument jest jak najbardziej trafny, bo obdukcja nie zawsze wykaże uszkodzenia ciała- co z osobami zgwałconymi w stanie upojenia alkoholowego lub innej niemocy albo zastraszone psychicznie/szantażowane? One nie będą miały ran. Po prostu wierzy się na słowo i ew. świadków a to jak wiadomo nie daje 100% pewności. W praktyce wystarczy wynik badania, że stosunek z tym osobnikiem miał miejsce oraz twierdzenie ofiary "mówiłam mu że nie chcę". Przykro mi, takie są realia.
Ps: co do świadków- znam cwaniarę która dostała rozwód z wyłącznej winy męża- jedną z przyczyn wyroku była zoofilia- typiara znalazła sobie świadków- matkę i sąsiadkę, a te zaświadczyły, że widziały gościa jak uprawiał seks z owcą. Moc wyobraźni i świadków LOL
Tak swoją drogą od dawna wiadomo, że w sądach rodzinnych przewagę mają kobiety, czy to w sprawach o dzieci czy rozwód.