Powiem tak Wojsko Galów jest raczej dla genialnych taktych i strategów
Galowie atakują motłochem i wojsko jest jak motłoch
"A cóż może zrobic żołnierz gdy braknie mu tchu ?"(czy coś takiego)
Powiem tak Wojsko Galów jest raczej dla genialnych taktych i strategów
Galowie atakują motłochem i wojsko jest jak motłoch
"A cóż może zrobic żołnierz gdy braknie mu tchu ?"(czy coś takiego)
A to mój własny cytat "Nie sztuka jest wygrać mocnymi, sztuka jest zwyciężyć słabszymi"Zamieszczone przez kowal357
Nie wiem czy zauważyłeś ale jednostki barbarzyńskie maja zazwyczaj większa liczbę ludzi w oddziale, dlatego tez sie wydaje ze wala motłochem
Przepis na idealną kawę:
Grafik: Co to za lura!? Kawa powinna być czarna, mocna, ostra i aromatyczna. Zrób mi drugą.
Tytus: Rozkaz! Kawa powinna być czarna… Carbo medicinalis, czyli węgiel drzewny powinien ją doczernić. …mocna… Czy może być coś mocniejszego od spirytusu 95%? …ostra i aromatyczna… Reszty dokona papryka, pieprz, jodyna i… dezodorant „Brutal”.
Grafik: O, teraz to jest kawa! To mnie postawi na nogi!
Tytus: Szkoda, że nie dodałem jeszcze dynamitu.
Księga XVI
Walka Galami podobnie jak innym barbarzyńskimi nacjami sprowadza się właśnie do taktyki... Jak podzielić ten motłoch tzn. armię klonów tak aby zatrzymać najróżniejsze i wyspecjalizowane jednostki bardziej rozwiniętych technologicznie krajów? Gra Galami to też dobre zastosowanie kawalerii, aby to ona atakowała z flanki czy z tyłu choćby falangę i ratowała naszą piechotę przed dotkliwymi stratami. Piechotę stawiamy na polu walki odpowiednio rozwiniętą w dobrych i strategicznych miejscach, a potem tylko przeszkadzamy i manewrujemy kawalerią zatrzymując i zmieniając kurs maszerowania jednostek wroga lub je niszcząc po części i szybko się wycofując.
Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.
Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem umiejętności. Szczytem umiejętności jest pokonanie przeciwnika bez walki.
Jeśli wróg będzie starał się dobrze przygotować całą linię obrony, wtedy na całej linii będzie osłabiony.
a Ja osobiście b lubiłem grać Galami ^^
Wstępne założenia Juliusz i Germanie w piach od razu . Germanie bo męczą ich Brytowie ( swoją drogą kolejny target bo ich upierdliwość nie zna granic ) i na dodatek mają tak słabe wojsko na starcie że aż żal nie podbić mimo małych korzyści finansowych .
I oczywiście Julków bo Rzym jak urośnie w siłę to robi się niezręcznie . Po zaoraniu German Brytów osłona południowego wschodu ( Espaniole i Kartagina ) też mogą irytować . Rozejm z Kartaginą i Grecją pomaga w późniejszym etapie . Dalej uderzenie ROME , Bruti i Scipi . Chwila odsapnięcia .. z Capu-y i Rzymu podciągnąć kolejne wojsko i marsz na Macedonię . Grecy mnie wsparli w walce z Macedonią , gdyż siły galów nie są na tyle mocne żeby rozbić falangę macedońską od tak .
A co do "motłochu" to taki to motłoch co umie nakopać !! Moment rekrutowania opancerzonych łuczników , zbrojnych mieczników i mojej wspaniałej Galijskiej ciężkiej jazdy to moment zwycięstwa . Już przy podbijaniu Brutusów miałem 3 generałów w tym wódz .
Dwaj na złotym mieczu srebrnej tarczy i dwóch blachach złotych , a wódz tak samo tyle że siwy łeb i trzy złote blachy + wsparcie 4 oddziałów ciężkiej konnej na na srebrach + dwóch blachach srebra . Do tego 2 oddziały kozackich łuczników i piechota mieszana miecze + warbandy .Później nabór jednostek najemnych , i krok po kroczku podbicie Macedonii i Hiszpanów . A potem już jakoś szło analogicznie do startu .
Ostatnio przekonuję się do Galów, podbiłem całą Hiszpanię, część Numidii, a teraz podbijam Sycylię.
Straty: jedynie 2 prowincje w północnej Italii, na rzecz Rzymu
Teraz jednak Rzym nie potrafi powstrzymać moich opancerzonych mieczników, w każdej bitwie dostają baty, już prawie podbiłem Sycylię, później zdesantuję się w Italii i podbiję resztę Rzymu.
Na polu bitwy Rzymianie z mężnych wojowników zmieniają się w cioty, jedna szarża mojej ciężkiej kawalerii i ich gacie zmieniają kolor na brązowy, a flagi na biały.
Tutaj macie screena :
http://zapodaj.net/2370fd0787e1c.jpg.html
Podbiłem całą zachodnią Europę, moim jedynym zmartwieniem są teraz Juliusze, którzy twardo cisną na zachód
Plan: zająć Sycylię i zrobić desant w Italii
Później może Germanię zniszczę, ale teraz skupiam się wyłącznie na Rzymie i upartej Numidii.
Jak dla mnie frakcja świetna
Z tą szarżą kawalerii to różnie bywa bo od kohorty legiony doborowi jeźdźcy mogą się odbić. Jak od frontu atakują rzecz jasna bo z flanki czy od tyłu to łatwo pokonać. Galijska kawaleria jest całkiem całkiem. Prawdziwa siła to doborowi woje jak słusznie zauważyłeś.
Niech żyje Gwardia!
Moja szarża polega właśnie na flankowaniu, od czoła atakuję doborowymi, a z flanek kawaleria.
Co do kohorty to jeszcze nie było reform, nawalają mnie co najwyżej Principes.
Więc podbój Italii idzie gładko.
No tu jest ciężko Brytowie atakują Germanów więc na razie z nimi jest spokój za to Rzym szybko atakuje i Hiszpania .