Jasne, że tak. Tyle że rząd zwykle przeszkadza (u nas sukcesywnie od początku III RP) i spowalnia ten proces.Zamieszczone przez Rafa
A co do kryzysu, to przypomina mi się "bańka internetowa" z przełomu wieków. Kto wie czy nie większy problem, tyle że wtedy nikt tego politycznie nie wykorzystywał, bo i nie dotyczyło to aż tak bardzo przeciętnych zjadaczy chleba i problem szybko sam się rozwiązał.