Zamieszczone przez
manolito
przed przeciwnikiem, który wspina się po ścinach nie trzeba specjalnej odwagi, tym bardziej, że taki wspinacz praktycznie jest bezbronny, czyli wystarczająco zmotywowani mieszczanie/czeladź/słudzy nie musieli by się nawet wychylać, bo każdy pojawiający się samuraj w otworze strzelniczym, byłby zwyczajnie spychany w przepaść. Ale nawet zakładając, że jakaś grupa dosięgnie zwieńczenia muru, to nie posiada łączności taktycznej z resztą sił wydzielonych do oblężenia, czyli muszą liczyć tylko na siebie, bo nikt im szybko nie dostarczy drabinami/wieżą, posiłków, a to oznacza, że pierwszy lepszy kontratak wypchnie ich z zajmowanych pozycji. Tak więc taki sposób zdobywania zamków może się odbyć tylko w sytuacji zaskoczenia, albo praktycznie w sytuacji gdy w zamku nie ma minimalnej ilości ludzi zdolnej do jego obrony, w każdej innej sytuacji, oblegający wybrali by inną metodę ataku bo ta ze wspinaniem była by samobójstwem.