Tutaj przeprowadzimy dyskusję na temat starej ale jarej gierki strategicznej.
A więc, co o niej sądzicie?
Tutaj przeprowadzimy dyskusję na temat starej ale jarej gierki strategicznej.
A więc, co o niej sądzicie?
Ostatnio edytowane przez kirlan ; 24-05-2014 o 19:14 Powód: rozszerzam temat do całej serii
tylko mi nie mówcie że nikt o niej nie słyszał.
ja slyszalem, nawet mialem przyjemnosc gry. Ogolnie fajna ale jak dla mnie zbyt slaba kawaleria, szczegolnie ciezka, zbyt silna lekka piechota, i zbyt slabe bombowce. ale poza tym to jest o wiele lepsza niez kolejna i poprzednia odslona. ciekawy byl tez dodatek w ktorym mozna bylo robic wlasne cywilizacje. a wiec gra calkiem calkiem.
,,Czego krzyczysz... co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo.'' - Józef Piłsudski.
Ja wolę jedynkę.
Starsza i słaba ale niezapomniane wiele możliwości wyboru zarówno okresu jak i tych którymi będziemy grać. Przyznaję że do dzisiaj lubię spuścić bombę lotnictwem na mury wroga (strasznie wytrzymałe w tej grze), postrzelać laserami w roboty lub zrobić z klimatem 50 jaskiniowców zgromadzonych wokół szamana. Następne części, zwłaszcza 3 to nędzne podróbki tego co mogło by być hitem jakby wydali później z lepszą grafiką.
Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.
Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem umiejętności. Szczytem umiejętności jest pokonanie przeciwnika bez walki.
Jeśli wróg będzie starał się dobrze przygotować całą linię obrony, wtedy na całej linii będzie osłabiony.
To było zależne od ustawionego tempa gry.Ogolnie fajna ale jak dla mnie zbyt slaba kawaleria, szczegolnie ciezka, zbyt silna lekka piechota, i zbyt slabe bombowce
Wiesz, dwójka daje praktycznie takie same możliwości.Ja wolę jedynkę.
Starsza i słaba ale niezapomniane wiele możliwości wyboru zarówno okresu jak i tych którymi będziemy grać. Przyznaję że do dzisiaj lubię spuścić bombę lotnictwem na mury wroga (strasznie wytrzymałe w tej grze), postrzelać laserami w roboty lub zrobić z klimatem 50 jaskiniowców zgromadzonych wokół szamana. Następne części, zwłaszcza 3 to nędzne podróbki tego co mogło by być hitem jakby wydali później z lepszą grafiką.
Ja wolę jedynkę.
Starsza i słaba ale niezapomniane wiele możliwości wyboru zarówno okresu jak i tych którymi będziemy grać. Przyznaję że do dzisiaj lubię spuścić bombę lotnictwem na mury wroga (strasznie wytrzymałe w tej grze), postrzelać laserami w roboty lub zrobić z klimatem 50 jaskiniowców zgromadzonych wokół szamana. Następne części, zwłaszcza 3 to nędzne podróbki tego co mogło by być hitem jakby wydali później z lepszą grafiką.
Z tego co wiem jeśli chodzi o wybory nacji i er jest tych możliwości i różnorodności mniej.
Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.
Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem umiejętności. Szczytem umiejętności jest pokonanie przeciwnika bez walki.
Jeśli wróg będzie starał się dobrze przygotować całą linię obrony, wtedy na całej linii będzie osłabiony.
A więc ile jest ER i nacji w jedynce?
Z dodatkiem 14-16 około. A "nacje", nie żartujcie sobie Tam jest jedna nacja z modyfikatorami.
Ale fakt, powalczyć lotniskowcami w erze współczesnej to było coś.
the Sun and the Moon and the end of all time
W dwójce każda nacja posiadała jakieś modyfikacje i to właśnie wyprzedza jednyke.
A mi się podobała zawsze era 12.
A jakie to modyfikacje co do nacji są w dwójce?
the Sun and the Moon and the end of all time