http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
Nie widziałem gdzie wrzucić...
Zeby PIS składał się z takich Migalskich, Poncyljuszy...
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
Nie widziałem gdzie wrzucić...
Zeby PIS składał się z takich Migalskich, Poncyljuszy...
Visca el Barca!!!
Jakim cudem taki temat został zapomniany? A więc złota łopata zdobyta.
No dobrze. Myślę ze można sąsiedni temat trochę mniej męczyć jak jest bardziej odpowiedni.
Wobec nie mającego w historii IIIRP tempa pracy przez aktualne władze kilka słów refleksji. Prezydenta omawiamy już w innym miejscu. Przejdźmy do "dobrej zmiany" w parlamencie i rządzie.
- Cieszy brak skowytu o fałszerstwie wyborów. Na pewno to plus (choć bardziej sens wychodzi ze zrozumienia dowcipu o Rabinie, Żydzie i kozie.)Spoiler:
PO ówcześnie rządząca nie miała nic innego do wymyślenia w trakcie wyborów jak straszenie PiS-em które już nie działało i ściganie się Ewy z Beatą kto więcej obieca. To pierwsze było nieskuteczne o tyle że ktoś w końcu podpowiedział Prezesowi Polski że lepiej zamknąć Antoniego do szafy a w zamian wypuścić w Polskę Beatę a w tym czasie konstruować jej gabinet ze zderzakami w resortach finansowo-gospodarczych (tu jak widzimy po raz drugi straszne pustki w partii). Gdy przeciekła informacja o Antonim jako ministrze MON żeby nie wyprowadzać narodu z błędu Beata szybko walnęła że to kłamstwo i że to Gowin jest jej kandydatem. Zaskoczony Gowin osłupiał, coś tam bąkał i jakoś poszło. Kto został to wiemy, bo nie Beata będzie nam układała skład Rady Ministrów. W tym drugim Ewa nie miała szans w licytowaniu. Biliona czterystu miliardów nikt nie był w stanie przebić. http://fakty.interia.pl/polska/news-...na,nId,1906493
Po wygranych wyborach okazało się że o włos (wobec nie przebicia progu przez Korwinowców i lewicy jako takiej) mimo że mniej zdobył PiS głosów niż SLD i PO w wyborach sprzed lat, PiS jest w stanie rządzić samodzielnie. Jaki to miał wpływ na zmianę stylu w kadencji prezydenckiej pisałem już wcześniej w odpowiednim temacie. A że demokracja jest demokracją więc zdobywając 19% głosów uprawnionych do głosowania Polaków będziemy teraz słyszeć że prawo musi ulec mandatowi narodu (całego narodu też niekiedy słychać w ustach przedstawicieli tej partii). Taki był wynik więc z ciekawością czekaliśmy na sygnalizowaną dobrą zmianę i że dadzą radę.
Na dzień dobry okazało się że zwycięzcy decydują o tym jaka partia ma mieć wicemarszałka a która nie. Nawet poseł Kłopotek wiele razy pokazujący że bliżej mu do PiS-u niż PO jakby pobladł. To na pewno dobra zmiana. Później dowiedzieliśmy się, że tak bardzo wspierana przez PiS kwestia kadencyjności szefa Komisji do Służ Specjalnych jest już nieaktualna.
To także na pewno dobra zmiana. O TK to już szkoda gadać. Pytani wciąż i wciąż przedstawiciele strażnika żyrandola skąd mają ekspertyzy którymi się podpierają całkiem niedawno przyznali się że to ekspertyzy prawników z kancelarii... prezydenckiej . Dopiero całkiem niedawno jakaś pani prof (nie pamiętam nazwiska ani uczelni) całkowicie poparła ten punkt widzenia. Jaki jest punkt widzenia prawników w kraju nad Wisłą z rodzimą uczelnią Dudy wszyscy wiemy. Tzn to na pewno układ i beton. Zaś niejaki Piotrowicz, twórca zmian to ideał nowego ładu. Prokurator ze stanu wojennego. Ponieważ o TK pisaliśmy już wiele w sąsiednim temacie, zostawmy go już w spokoju. Został i tak zablokowany na następne 4 lata czyli hulaj dusza piekła nie ma. To oczywiście też dobra zmiana. A nowa gwiazda która przy tym wypłynęła
po wysłuchaniu wyroków TK słyszy tyle że odpowiednim przykładem będzie taki fikcyjny wywiad po obejrzeniu najnowszych SW:
- Jak wrażenia z filmu?
- Bardzo dobry, historyczny film. Po zaprezentowanej szermierce uważam ze dotyczył średniowiecza, a po użytych mieczach umiejscawiam tak pomiędzy drugą połową XIIIw a latami 20-tymi XIVw.
Uważam że kariera stoi przed nim otworem. O reasumpcji głosowania nie wspomnę przez litość...
Mamy po drodze Służby Cywilne i Ustawę o Policji. Przy tej pierwszej Beata, tym razem Kempa stwierdziła że wobec tego że i tak konkursy były lipą (fakt, najlepszy punkt ominięcia - pełniący obowiązki...) dobrą zmianą będzie... całkowite widzimisię aktualnie rządzących. Tzn tylko 1600 stanowisk kierowniczych. To ma odblokować "młodych, zablokowanych na rynku pracy". Dziwne, bo na niższe stanowiska konkursy pozostały. Ciekawe, prawda?
Podsłuchy. Nawet ten zblatowany TK powiedział PO: nie, to nie przejdzie. A że podsłuchów było i tak najwięcej w historii te liczby mogą przebić tylko specjaliści. No i chyba takich się doczekaliśmy. Oczywiście można próbować bagatelizować: przecież nie każdego dadzą radę! Oczywiście że nie. Ale ten pułap wyznaczony jako w przyszłości potwierdzający w razie jego nieosiągnięcia świadczy tylko o rozmiarach zapasu "w razie czego" by wyszło że ma się rację. Po drugie chodzi o kontrolę. Nawet jak jakimś cudem jakiś sędzia (wtedy już zapewne już będą odpowiedni ludzie wyznaczeni do tego, poczekajmy z następnymi ustawami) stwierdzi że materiały są zbierane bezprawnie i bez podstaw w ustawie wyraźnie pisze ze materiałów się nie niszczy, a funkcjonariusze są nieodpowiedzialni za to. Tak, to też dobra zmiana. Powrót teczek.
Publiczne media: tu nie widzę żadnej nowości. Jest jakiś fetysz wśród władz że to pomoże zachować władzę. Udało się tylko raz... Na pewno media nie były bezstronne, ale podawane jako przykłady do naśladowania jako wzorów: TV REPUBLIKA, TV TRWAM i RADIO MARYJA każą oczekiwać także tu dobrej zmiany na lepsze. Myślę że przewidywany Kurski jako szefunio to też człowiek obiektywny, dialogu a na pewno nieupolityczniony...
Ogólnie mamy jeszcze jedną dobrą zmianę: tempo prac. I jeden kluczyk: Beata Szydło popychała do roboty Ewę (i całkiem słusznie...) ale teraz projekty ustaw są... parlamentarne. To pozwala uniknąć jakichkolwiek prac z ciałami pozarządowymi. Jak każda władza przed nimi, a teraz szczególnie: wiedzą wszystko najlepiej co oczekuje lud i instytucje merytorycznie przygotowane do pracy nad tematem ustawy. Po co im zawracać głowę. Zresztą Beata chwaliła się gotowymi projektami ustaw. Teraz mamy taki obrazek że obiecane ustawy są w trakcie uzgadniania, a te które widzimy uchwalane w 14 godzin są pomiędzy jednym a drugim czytaniem zmieniane... przez projektodawców w takim kształcie, że stanowią praktycznie nowy dokument. I tak uchwalamy prawo na kolanie. Pytanie brzmi: skąd ten pośpiech? Tu interpretację powodu owego pośpiechu są różne. Może do nich wrócimy jak zawiąże się w temacie dyskusja. A kolejna dobra zmiana to usunięcie zasady vacatio legis.
Pomiędzy kontrowersyjnymi ustawami mamy dobre lub te obiecane: utrudnienie w odbieraniu dzieciaków biologicznym rodzicom (ogromny plus!), ujawnianie wizerunku pedofili (trochę kontrowersyjne, ale nie mówię nie). I tak jakoś trochę w cieniu mamy głosy o podwyżce dla wiceministrów i sekretarzom bo nikt nie chce pracować za takie grosze. Jak najbardziej słusznie piętnowana Bieńkowska z jej "śmieszne 6 tysi" nabiera nowego wizerunku.
Na koniec mamy projekt budżetu. Na wstępie dam Pawła Kukiza który zaczyna rozumieć ze wykorzystywanie go w głosowaniach spowoduje że wyborca przestanie go odróżniać od PiS-u. No więc start:
Trochę rażą niektóre sumy, prawda? Faktycznie budżetówka była zamrożona, ale KRRiTV? Skąd ten wzrost? Mają się "nasi" nachapać tuż przed rozwiązaniem? I perełka: PKW. Petru częściowo odpowiedział Kukizowi a jednocześnie jest odpowiedzią z sąsiedniego tematu dlaczego jestem pewien powtórki wyborów samorządowych: podwojenie budżetu w... roku niewyborczym. Wszystko jasne? Najważniejsze wybory w 2015 za połowę sum daliśmy radę i to (przypominam!) bez zarzutów oszustwa. Więc najpierw mamy na bank wybory samorządowe. Jeżeli one wyjdą rewelacyjnie dla rządzących, myślę że wchodzi w grę powtórka z rozrywki: powtórne wybory jak w 2007. Po co? By uzyskać większość konstytucyjną. Co prawda wzorem Konstytucji 3 Maja można pomajstrować z projektami i natychmiastowymi głosowaniami pod nieobecność opozycji (ewentualnie po powiadomieniu Kukizowców jako listka figowego). Ale nawet ja w to nie wierzę by Prezes Polski pojechał po bandzie do absolutnego końca. A może się mylę i go nie doceniam?
Oczekiwane zyski z opodatkowania Banków i Wielkich Marketów. Te drugie spadały wraz z każdym miesiącem gdy o nie pytaliśmy przedstawicieli PiS: 3,5 - 3 - 2,5 - zostało na dwóch miliardach. Po podwyższeniu ostatnim rzutem stawki dla banków z tych pierwszych ma być zdaje się 5,5mld. Gdzie sumy sięgające kilkanaście miliardów z okresu wyborczego?
O podniesieniu kwoty wolnej od podatku i zmniejszeniu vatu nie wspomnę. 10 procent nowego "miękkiego" elektoratu PiS zrobiło swoje.... Jednak jest nadzieja że go utrzyma. Wystarczy zacząć powoływać komisje śledcze. Tu się uzbierało PO za uszami. Tylko że to mi wygląda na rządy typu: po mnie choćby potop. Bo wyobraźmy sobie te wszystkie dobre zmiany i PiS w opozycji. A nie mam złudzeń że następcy będą zwlekać z kolejną zmianą tak dobrych rozwiązań dla rządzących. Tylko czy na tym polega dobra zmiana?
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Czasami marzy mi się jakiś oświecony dyktator, działający dla dobra narodu, który wziąłby wszystko za pysk, wyrzuciły na zbitą mordę rzekome "elity", napisał na nowo naszą konstytucję, zreformowałby administrację, sądownictwo, stworzył państwo prawa, gdzie są one przestrzegane (dura lex sed lex), gdzie system podatkowy działa na rzecz obywateli itd.
Cóż, pomarzyć można.
Czy PiS jest groźny bo niszczy demokrację?
NIE!
Są groźni bo:
- wprowadzili podatek bankowy - wzrost oprocentowania kredytów
- wprowadzają podatek od handlu - ceny we wszystkich sklepach (również internetowych wzrosną)
- chcą wprowadzić godzinową pensję minimalną - zwiększy to bezrobocie wśród młodych i słabo wykwalifikowanych pracowników, podwyższy koszty przedsiębiorców, zwiększy ceny produktów i usług
- podwyższają akcyzę na alkohol - więcej alkoholu będzie pochodziło z szarej strefy
- wprowadzają 500 zł na dziecko - zwiększy to biurokrację i patologię
- chcą upaństwawiać niektóre działalności - na pierwszy ogień idą komornicy "bo za dużo zarabiają"
- zadłużają Polskę nazywając to "zarządzaniem długiem"
- ograniczają drastycznie obrót ziemią rolną
- chcą wprowadzić obowiązkowy podatek na utrzymanie mediów publicznych
- do RPP wprowadzają Keynesistów - gwarantuje to inflację i kryzys gospodarczy
- nie kwapią się do podwyższenia kwoty wolnej od podatku
- chcą wspierać budownictwo mieszkaniowe i wynajmować mieszkania
- brak obniżki VATu
- "uszczelnienie systemu podatkowego"
- dalej chcą utrzymywać dofinansowanie dla rolników, górników, LOTu i innych nieefektywnych gałęzi gospodarki i firm zamiast je zreformować/sprywatyzować/przestać dotować
- itd. itp.
Pewnie wymyślą jeszcze milion pomysłów, które przybliżą nas do socjalizmu... Niestety żadna z obecnych sił politycznych nie ma w programie albo nie jest w stanie wprowadzić naprawdę dobrych gospodarczych zmian w Polsce. Musimy się pomęczyć jeszcze 4 lata i modlić żeby nie wprowadzili kolejnych 100 podatków. No i oczywiście przez 4 lata musi powstać prawdziwa partia wolnorynkowa, z realnym programem i wartościowym zapleczem
Dziękuję bardzo wszystkim, którzy głosowali na Populizm i Socjalizm....
Źródło - https://www.facebook.com/jakubkoziel...type=3&theater
Nadmiernie, bym się tym nie przejmował. Podzielam opinię że:
"...nadmierne zaufanie do ocen agencji „Standard & Poors” dla niektórych skończyło się nie najlepiej. Dla klientów banku Lehman Brothers”, który miesiąc po wystawieniu przez S & P wysokiej oceny upadł, dla amatorów akcji koncernu Enron, który też padł choć oceny S & P wskazywały coś innego, dla obracających obligacjami hipotecznymi oraz dla samej agencji „Standard & Poors”. Choć podczas postępowania przez amerykańskim Kongresem prawnik agencji Rita M. Bolger tłumaczyła „„Jesteśmy dziennikarzami finansowymi, nie ponosimy odpowiedzialności za nasze opinie”* ostatecznie S & P zgodziła się na ugodę, w wyniku której zapłacić miała blisko półtorej miliarda dolarów za zawyżane oceny..."
"A teraz słuchajcie wy, ludzie z NATO! Bombardujecie ścianę, co nie przepuszczała potoku afrykańskiej migracji do Europy, ścianę, co stopuje terrorystów . Tą ścianą była Libia. Rujnujecie ją. Wy - idioci. Za tysiące migrantów z Afryki, za wsparcie terrorystów będziecie płonąć w piekle. I tak będzie".
Mu'ammar al - Kaddafi
In quexquichcauh maniz camanahuatl ayc pollihuiz yn iteno yn itauhca in Mexico-Tenochtitlan
Jeśli avek to tylko z Indianką!
*************************
https://www.youtube.com/channel/UCo3...6M-C3c_Wc_57BQ
*************************
Był czas kiedy osobnika owego zwano @zajac.
Spokojnie. Po 4 latach od 2007 (w rok po wyborach mieliśmy kryzys który jak najbardziej dotyczył nas pośrednio jak i bezpośrednio w różnych aspektach - eksport, wartość złotówki etc) PO straciła bodaj 2 %. Po drodze zlikwidowała np nierentowne stocznie czym bynajmniej nie zaskarbiła sobie wdzięczności narodu (Rosja już dawno przestała kupować, a reszta kupuje na Dalekim Wschodzie a tam ceny w życiu byśmy nie przebili. Niemieckie stocznie: od razu mówię: zobaczcie najpierw narodowość właścicieli niemieckich stoczni... Natomiast w Trójmieście nie odnotowałem z tego powodu wzrostu bezrobocia...). Po tym zwycięstwie PO zmieniła się w partię władzy bo już "nie mieli z kim przegrać". PiS rządzi od dwóch miesięcy i już jest partią władzy. Nagrania to tylko kwestia czasu. Z tym że PiS nic nie będzie zamykać, choćby nie wiem jak nierentowne było (jak widzimy na oczy najwyższe w historii IIIRP braki budżetowe przegłosowuje na dzień dobry) zaś w roku wyborczym znowu rzuci kiełbasą. Jak straci 2% po 4 latach, czapki z głów. Bo teraz to nie ma co porównywać, chyba że podziękowanie Jarkowi za 2 lata rządów (2005-2007).
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Co nie zmienia faktu, że coś trzeba z tym zrobić. Nawet jak komornik pomyli człowieka to i tak jest zupełnie bezkarny- chcą upaństwawiać niektóre działalności - na pierwszy ogień idą komornicy "bo za dużo zarabiają"
Stary nick:kujon333
I to są te dobre zmiany na które liczyło społeczeństwo. O ciągniku każdy słyszał. Ale był taki przypadek (pewnie nie jedyny tego typu) że wystarczyło takie samo imię i nazwisko i miejscowość zamieszkania. Nawet nie sprawdzono PESELU... Tylko że na te sprawy czekamy, a inne, o których nie piśnięto w trakcie kampanii wyborczej wprowadza się pstryknięciem palca. I do tego tak masakrując co do tej pory było normą, obyczajem lub prawem opozycji. Całkiem niedawno Leszek beton Miller wspominał jak jego kandydatów na ministrów odpowiednia komisja sejmowa przesłuchiwała. Wynik głosowania był znany, ale co opozycja się uśmiała i przekazała mediom to był plus dodatni. Coś ta nasza polityka w wykonaniu nawet najlepszych schodzi na psy. A jak pisałem już kilka razy - następcy mają zrezygnować z takiego odkrywczego zjawiska np jak wprowadzanie sędziów TK za sprawą uchwały? Następcy mają z tego zrezygnować? Nie będą mieli prawa mówić: ten TK złożony z kolegów pana Antoniego z komisji zbrodni smoleńskiej będzie nam przeszkadzał we wprowadzaniu naszego prawa, a przecież to my wygraliśmy wybory więc wiemy lepiej, bo naród dał nam mandat? Prezes, Kuchciński, Ast i reszta gwiazd PiS-u albo będzie w kaftanach wynoszona z sali plenarnej albo po cichu gryźć paznokcie żeby nie wyjść na stado baranów z syndromem Kali na czole. Teraz mamy 4 lata igrzysk, potem albo dadzą radę powtórzyć sukces PO albo cyrk od pierwszego dnia z odwrotną rolą głównych aktorów.
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II