Co do homoseksualistów, Barsa, to masz 2 drogi:
1) pełna aprobata we wszystkim co ich dotyczy (adopcja, małżeństwo etc.) - będziesz postępowy
2) odmowa akceptacji dla nich przywilejów (j.w.) - będziesz faszystą
Hasła w stylu: ,,nie mam nic do gejów, jestem za ich małżeństwami, ale nie za adopcją", albo ,,nie mam nic do gejów nie chce tylko, by publicznie okazywali sobie uczuć" jest po prostu BRAKIEM tolerancji i nie usprawiedliwia cię w NICZYM. Jesteś faszystą.
Takie "usprawiedliwienia" to tylko oznaka, że się boisz i jesteś niepewny tego jak się zachować. Ale z czasem nie będziesz mógł już być niepewnym - albo pełna akceptacja, albo sprzeciw i więzienie. Nie ma "częściowej" tolerancji. Nie ma "ale", "albo".